Jako, że nikt się nie podjął ja sobie pozwolę odpowiedzieć.
1. Zdobywanie - dzieki temu ze latamy z PBNem ex-Coven corpem w ktorym rzadzi Mikker ex-ceo covenu, dokladnie dowiedzielismy sie jak to tam wyglada i - we're not impressed. Mikker pewnego wieczorku nam opisal jak wygladal podboj esoteri, jak wojna z hmm nie pamietam kim syskami? czy cos takiego i nadal We're NOT impressed.
Zacznę od tego, że celem istnienia c0venu nie jest wyłącznie zaimponowanie Twojej osobie
Nie wiem, jak z podbojem Esoterii, bo nie brałem w nim udziału, ale wojna z syskami była naprawdę sprawna, wygrana zdecydowanie mimo naprawdę dużej przewagi liczebnej przeciwnika itd. Mnie się podobała, PBN będący przecież wtedy ważną częscią c0venu też nie wydawał się uważać, że to wojna nie warta ich uwagi, ba, nawet szeroko pojeta "0.0-owa opinia publiczna" była pod niejakim wrażeniem. Możliwe że Twoje standardy są wyższe od moich, czy c0venowych, ale my byliśmy z siebie całkiem zadowoleni. A o to chyba "at the end of the day" chodzi w grze, prawda?
2. BUFU - wielki wrog publiczny centrali NR1. Jak nie mamy argumentow to przechodzimy do koronnego bufu jest petem/sovholderem siedzi w wygrywajacych ally i ucieka przy najmniejszych klopotach, ani jedno slowo prawda nie jest. BUFU jest corpem zarzadzanym przez ludzi m.in. mnie, ktorzy sa opurtunistami. Idziemy tam gdzie mozemy najwiecej dostac a najmniej stracic. W swojej histori mamy naprawde duzo roznych alliancow, sporo okresow bez alliancu i mimo tego nadal jestesmy tutaj i nadal macie na kogo flamowac. O podbojach bufu czy tam covenu to dyskusja dosc jalowa, my sie skupialismy zawsze na innych rzeczach i dobrze nam to wychodzilo, chociaz owszem mamy za soba kilka dosc ciekawych kampanii organizowanych przez nas bez pomocy kogokolwiek albo z pomoca na naszych warunkach, ale po co mam sie przechwalac?
Ja tam do BUFU nigdy nic nie miałem, ale przyznam, że przez posty takie jak Twój, czy Twojego kolegii jest to dośc trudne, gdy jest się członkiem c0venu
Każdy sobie stawia jakieś cele - Wy wolicie latać solo, albo jako trybik w dużo większaj maszynie której nie musicie budować od podstaw. Wasze prawo! Jeśli Wam się to podoba, sprawia to Wam satysfakcjię, to kim ja jestem, żeby włazić z butami do Waszego ogródka i mówić, że to pójście na łatwizne, peciarstwo i ogólnie to jesteście wyjątkowo mało imponujacy?
EVE jest duże i jest tu przecież wiele miejsca dla róznych podejśc do gry - fajnie, że ludzie mają do wyboru także i Wasze podejscie. Po co mamy się wzajemnie w ten dośc niski sposób oceniać i oceniać niczym dzieci w piaskownicy przechwalające się jeden przez drugiego jaki to ich tata jest ważny
Zapewniam Cię, że z równą ochotą napiczę posta o tym co zrobił i co osiągnął c0ven w jakimś tam okresie czasu, jak i przeczytam podobną wypowiedź członka BUFU o ich wojennych przewagach. I naprawdę nie widzę powodu, żeby którakolwiek z tych wypowiedzi była kwitowana szyderczymi komentarzami (nie wiem, czym z resztą powodowanymi).
3. Init - alliance lam, init jest skuteczne jako backup, sa w stanie calkiem sensowne flotki wystawic sa w stanie walczyc, ale nie na warunkach obronnych. Nie maja lidera ani staminy na prowadzenie dlugiej kampanii i dlatego ten ally wlasnie dostal wpierdol .
Problem w tym, że jeszcze kilka miesięcy temu większość ludzi stawiała na zupełnie inne konie (takie IT, zeby daleko nie szukać). Może Twoje umiejętności analizy polityczne EVE są niezrównane i od początku wiedziałeś, że to się tak skończy, ale wiele osób jeszcze kilka miesięcy temu jakakolwiek prognozę podobną stanowi obecnemu jaka by wyszła z naszej strony uznałoby za "żałosny chestbeating" itp.
5. SE - uparata popierdolka, alliance bez ambicji, lubiacy walki, szacunek za to ze tyle istnieja, takto nie pokazali soba nic wielkiego przynajmniej w moich oczach.
No i się dziwisz, że ludzie po przeczytaniu tego typu wypowiedzi uważają Was potem za nadętych bitter vetów?
SE to jeden z najstarszych allianców w grze, który przez lata zachował (a w zasadzie to poprawiał) swoje umiejętnosci w pvp, rozpoznawany jak EVE długa i szeroka jako niebezpieczny przeciwnik w small, med jak i sov warfare. Nie odbieraj tego, jako atak na BUFU, ale w miarę obiektywne porównanie tych 2 organizacji nie stawia Was chyba w roli championa
Z resztą rzućmy dokładniej okiem: w ciągu ostatniego roku razem z c0venem wygrali 2 dość spore wojny, żadnej w międzyczasie nie przegrywając. Zresetowali Atlasa, zresetowali IT co miało być ich zgubą a już dziś możemy załozyć że spokojnie przeżyją w dobrym zdrowiu obie te potęgi. Jeśli wierzyć opinii ludzi piszacych na kugu (zarówno tych z AAA, INIT jak i mniej zwiazanych z konfliktem) mieli kluczową rolę w uratowaniu AAA i ROL. To chyba jednak trochę wiecej niż tylko trwanie?
Żeby nie było, że pomiędzy wierszami i półsłówkami staram się tutaj zachwalać c0ven zrobię to otwartym tekstem:
Niedawno wróciłem po kilkumiesięcznej przerwie do EVE i c0venu więc mam trochę potrzebnej do podsumowań perspektywy. Prócz niemałego udziału w 2 wygranych w tym roku wojnach (w pierwszej udział to jakieś 50%, w drugiej, wbrew opinii niektórych, a zgodnie z opinią wielu członków AAA i SE, także sporą - zapewnialiśmy 90% informacji wywiadowczych, po kilkadziesiąt osób we flotach, kilkanaście superkapitali) z którkego, bo czemu by nie, jesteśmy bardzo zadowoleni poprawiliśmy się znacznie sami jako sojusz. I to na wszystkich frontach: nasze floty są dużo bardziej homogeniczne niż jeszcze pół roku temu, kilka razy w tygodniu latają dowodzone przez różnych ludzi różne roamy (tylko w tym tygodniu roam afek i cepów, 2 ahacy, 1 misslowy, 1 szybkich statków a'la vaga, 2 covertowe) których skład w zasadzie w 100% odpowiada nazwie, fail-fity należą do zabawnej rzadkości, fity i doktryny flotowe zmieniają się szybko, sprawnie i chyba dośc owocnie. Nawet dram jest jakoś mniej a ludzie wydają się bardziej wyluzowani
Nazwijcie to propagandą, ale mnie się po prostu sojusz do którego niedawno wróciłem, bardzo podoba. O wiele bardziej niż w chwili gdy go opuszczałem
A jak tam u Was panowie z PB i BUFU?
Mam nadzieję, że równie owocnie (chociażby te 2 kille supercapitali wygladają wyjątkowo smakowicie
).
Peace, love and biały PiaR Panowie
Pozdrawiam
Julius