Eve Online > Events & Competitions

Baz'ooka VI - reaktywacja

<< < (13/15) > >>

SnowMiracle:
Wydaje się, że konkurs był zwykłą lipą, a organizator tylko przygrał w h... . No normalnie 2h przeznaczone na pisanie zmarnowane, a można było w tym czasie zrobić tyle pożytecznych rzeczy ... zbić kilka ratów na paskach na przykład :)

P.S.
Jako organizator rozumię chara o nazwie Tomash Kovahlsky, z żadnym wypadku Centrale jako taką Mando :P

Xarthias:

--- Cytat: SnowMiracle w Czerwiec 03, 2011, 17:51:27 ---Wydaje się, że konkurs był zwykłą lipą, a organizator tylko przygrał w h... .
--- Koniec cytatu ---
Tomek pewnie zapomniał, wysłałem mu przypominajkę na gygy, cierpliwości, nie każdy tutaj siedzi non stop :P


--- Cytuj --- rozumię

--- Koniec cytatu ---
Ja rozumiEM.
Tak samo jak umiEM lub wiEM.
Do ciężkiej cholery.
:P

Doom:

--- Cytat: SnowMiracle w Czerwiec 03, 2011, 17:51:27 ---Wydaje się, że konkurs był zwykłą lipą, a organizator tylko przygrał w h... . No normalnie 2h przeznaczone na pisanie zmarnowane, a można było w tym czasie zrobić tyle pożytecznych rzeczy ... zbić kilka ratów na paskach na przykład :)

P.S.
Jako organizator rozumię chara o nazwie Tomash Kovahlsky, z żadnym wypadku Centrale jako taką Mando :P

--- Koniec cytatu ---
To chyba dobry moment żebyś sie dowiedział że z Tomaszem zarówno piłem piwo jak i wspólnie latałem po null >:D
Xart dowie się co i jak to albo dostaniecie po łbie informacją żebyście spadali na drzewo albo ankietę (przy okazji ponieważ dałeś sie juz poznac jako kancia... demago... ktoś o skłonnościach do kreatywnego interpretowania regulaminów wiedz że właśnie wyłączam możliwość udziału w ankiecie kilku pierwszym grupom pod względem liczby postów :P

SnowMiracle:

--- Cytat: Doom w Czerwiec 03, 2011, 19:02:28 ---ble, ble, ble (przy okazji ponieważ dałeś sie juz poznac jako kancia... demago... ktoś o skłonnościach do kreatywnego interpretowania regulaminów wiedz że właśnie wyłączam możliwość udziału w ankiecie kilku pierwszym grupom pod względem liczby postów :P

--- Koniec cytatu ---
do mnie to? dowody albo "na drzewo" ...

/EDIT\
regulamin był jasny, "organizator" mógł zapomnieć, to fakt ... ale jeżeli masz jakieś dziwne insynuacje pod moim adresem to przypominam o zasadzie domniemania niewinności ... jak masz dowody to przyjme wsio na klate, jak nie to "wypad"

MightyBaz:
proponuje "aktywistów" przesunąć do flamewar, by nie zaśmiecali wątku.

Rozumiem, ze zebrane opki beda w nowym topicu ("Baz'ooka VI- glosowanie") i zapodana ankieta?

Ten wrzucę coś na luzie, poza konkursem:



Prima Aprilis

Twarz mam ściągniętą, jak nabrzmiałe jądra nosorożca, pękate wory pod oczami, wyglądam na zmęczonego i zniechęconego. Siedzę za barem i siorbię drinka, coraz głośniej, tak by zwrócić uwagę. Obserwuję. Wszyscy są kosmitami.
Barman mruga okiem, bym przestał.

- Jesteś ciotą, pedale? - spuszcza wzrok. Widzę grymas, jakby coś przeżuwał. Jak on się nie brzydzi jeść ustami? Odwracam głowę. Stoliki zapełnione kosmitami. W rogu sali dostrzegam półleżącego, albo półsiedzącego obcego o anielskim wyrazie twarzy. Rytmiczny ruch pod stołem przyciąga uwagę. Podchodzę i sięgam do kabury pod marynarką. Widzę jak twarz kosmity nabiera rumieńców, otwiera usta. Staram się być miły i sympatyczny, jak ten koleś z filmu o Yakuzie. Wsadzam lufę tak głęboko aż się zakrztusił. Kopniakiem odsuwam stolik, spod którego podnosi się nastoletnia dziewczyna, skąpo ubrana, z dekoltem aż do pępka. Łapię za rude włosy. Niech klęczy.

- Gryź, mocniej suko!
Opiera się. Oblizuje usta z czegoś blado białego. Nie wygląda na przerażoną, raczej na zmęczoną, ociera dłonią obolały kark i odgarnia włosy, by rzucić gniewnym spojrzeniem i uwolnić się z uścisku..
- Spierdalaj oszołomie, nie widzisz, że pracuję?
Podoba mi się, idealna kandydatka do ruchu oporu, zna się na rzeczy. Zwalniam chwyt. Coś mnie rozprasza. Słyszę zbyt głośne przełykanie śliny. To ten z metalowym penisem w ustach zezuje raz na mnie, a to na małolatę. Pozostali kosmici znieruchomieli. Biedacy. To miejsce, z którego się nie wychodzi. Bilet w jedną stronę.
- To co, mała? Jesteś ze mną czy przeciwko mnie?
- A, za ile? - pyta rzeczowo.
- Za życie? - Jeszcze mnie to bawi. Za chwilę przestanie. Gówniara zna się na ludziach. Szybko podnosi się i czmycha w stronę drzwi. Kształtne pośladki zgrabnie manewrują pomiędzy znieruchomiałymi obcymi. Inni gapią się, na twarzach, podobnych do karnawałowych masek, malują się skrajne emocje, jak w końskiej rzeźni, gdzie zwierzęta polewa się lodowatą wodą i zabija prądem.
Odpinam marynarkę. Cisza demoluje lokal. Nawet siedzący przede mną kosmita wstrzymuje oddech. Obwieszony ładunkami wybuchowymi robię niesamowite wrażenie.
- Prima Aprilis! - ryczę, nachyliwszy się nad niedoszłą ofiarą morderstwa.
- Aleś mnie pan wystraszył na śmierć! - słyszę chrapliwy głos. Salę wypełnia gwar i burza oklasków.
Naciskam spust.
Głowa rozbryzguje się na podłodze. Odrzucam pistolet i gwałtownym ruchem uderzam się w pierś.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej