Forum Gry > Inne gry

Supremacy 1914 - back again, gra dla Centralowiczów

<< < (14/71) > >>

Doom:
Trwa bitwa o ostatnią prowincję francjii. Jeśli mój rajd zostanie wybity obrońców czeka wizyta Marokańczyków. Ewentualnie Cat po możliwej wygranej może oddać francuzom Reims. Jeśli tak się nie stanie, francja znika z mapy

CATfrcomCheshire:
6 na 4 zaraz na poczatku rozgrywki, czego sie spodziewaliscie... Rozbawil mnie ten oddzial 30 tys jezdzcow na wielbladach szarzujacy w strone Strasburga ;D

edit: Scarry, za kazdym razem kiedy wypluwasz z siebie slowo "PRUSY" zamiast Niemcy, peka mi serce....

Straszny:
ale w grze jest 1914, nie ma Niemców tylko jest Królestwo Pruskie. Jeśli Ci pasuje to moge pisać Niemcy.

Ptysiu:

--- Cytat: Scaryman w Luty 13, 2011, 17:14:14 ---ale w grze jest 1914, nie ma Niemców tylko jest Królestwo Pruskie. Jeśli Ci pasuje to moge pisać Niemcy.

--- Koniec cytatu ---

Pisz "Hunowie" wzorem propagandy Entanty, albo po prostu po naszemu - "Szkopy" :D.

Inne wieści: Operacja "Bułgarska Wolność" rozpoczęta. Operacja "Bagietki Is No More" zbliża się ku końcowi.

@Cat - Oczywiście, taki podział sił nie jast najkorzystniejszy dla was. Ba! Powiem więcej! Macie przesrane! :D Natomiast kurde, gdyby ktoś pomyślał i wybudował te parę fortów, gdy wszyscy je budowali, zamiast dopiero na wskutek wypowiedzenia wojny ryć okopy, to dyskusja była by obecnie na temat "kto pierwszy wybuduje działa kolejowe i przyszpili przeciwnika", a nie "ile dni życia dajemy Catowi, Yamashicie i Tyliowi".

Straszny:
mam wrażenie że podział wynikł naturalnie przez Waszą troche przesadną drapiezność - wojny bedące zaczątkiem Wielkiej Wojny to Francja i Niemcy wypowiedziały Włochom i Brytanii, więc niejako koalicja jest odruchem obronnym. IMO - mogliście poczekać z tydzien-dwa na większe fortece i artylerie.

Kompletnie nie rozumiem dlaczego tak wielkie państwo jak Austria nie miało wogole fortyfikacji... przecież to aż sie prosi o wjazd ze wszystkich stron.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej