Śmietnisko > Off Topic

Zakup F-16 do polskiej armii

<< < (29/29)

Dux:
Zajmowanie się wojskiem i obronnością ("ogarnianie") nie jest równoznaczne z podejmowaniem decyzji w tym zakresie.

GlassCutter:
Ogarnianie to chyba przekrętów na WAT'ie i opierdalanie technologii. Innego ogarniania bym się nie doszukiwał.

FITTIpalti:
Jest co ogarniać i zapewne nikt postronny nie ogarniał kontraktu wartego 14 miliardów PLN biorąc pod uwagę że przeważnie fundusz łapówkarski to około 5% wartości kontraktu :) ile to 700 mil do podziału ?

Dux:

--- Cytat: FITTIpalti w Sierpień 19, 2015, 07:53:28 ---ile to 700 mil do podziału ?

--- Koniec cytatu ---

700 milionów do podziału to 700 milionów do podziału :D
Kto ile dostanie zależy głównie od tego ilu jest beneficjentów uprawnionych do udziału w zysku. Oczywiście im mniej tym lepiej. Łatwiej wtedy o dochowanie tajemnicy, a i zysk beneficjentów większy. Żadna rewelacja. Dlatego lepiej od takich rzeczy rywali z konkurencyjnych opcji politycznych trzymać z daleka :)
Pytanie czy jakakolwiek kwota rzeczywiście była oferowana pod stołem. Bo twierdzenie, że przecież zawsze tak to wygląda jest równie wiarygodne jak opowieści babci przy kominku. Szczególnie, że konkurenci jakoś specjalnie wymagający dla Amerykanów nie byli. Francuzi nie oferowali nam Rafali ale starsze Mirage 2000, których produkcje zakończyli rok po pierwszej dostawie nowych samolotów do Polski. Do tego zdaje się oferowali najgorszy ofset. Dużo lepiej wyglądała szwedzka propozycja, ale Grippena jednak ciężko wówczas było uznać za samolot oblatany w warunkach bojowych, a tym samym sprawdzony. Ewentualny niósł zatem za sobą dużą dozę ryzyka (choć na dziś gdyby Szwedzi wygrali może nie wyglądałoby to źle). Trochę bez sensu było dokładanie w takiej sytuacji przez producenta f-16 dodatkowych środków na łapówki, skoro wygraną mieli praktycznie w kieszeni, a inna decyzja niż wybór f-16 powodowałaby, że decydenci musieliby się srodze tłumaczyć.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej