Eve Online > Dyskusje ogólne
O przyszłości 0.0, serenity, WH, supercapsach i innych wydzielone z KSOD
Khobba:
--- Cytat: Val Heru w Wrzesień 30, 2010, 08:12:25 ---roznica polega na tym, ze colonel opowiada o walce z kilkoma random shipami a sokole ze zorganizowanym gangiem, 2 rozne bajki
--- Koniec cytatu ---
Oczywiście, powszechnie wiadomo, że po low latają ludzie wyłącznie w kilku random shipach, najczęściej źle zafitowanych, w drodze na misję lub wracając z niej. A my chcemy łatwe kille, najlepiej w przewadze 10 cynabali:1 hulk (bezbronny, źle zafitowany i random, w drodze na misje), bla bla bla, powtarzanie tych samych stereotypów w kółko....
Tu nie chodzi o lowsec vs nullsec, tylko o jakość i, jakkolwiek głupio to zabrzmi, piękno latania. Co z tego, że draek army jest twarde jak skała, szczela tym scourgem na kilkadziesiąt kilometrów i kosztuje tyle co trze cynabale :P Naszym zdaniem, i myślę, że mogę tu pisać za większość mojego korpa, to po prostu chała. To jest jedna z rzeczy, które odróżniają nas, piratów, od innych lepszych lub gorszych korpów pvp, część naszego "etosu" - poza rpgowaniem z gadaniem po piracku, ransomami itp, po prostu lubimy latać dobrymi statkami i chcemy latać nimi dobrze. Ot, takie nasze modus operandi.
Ezrael:
my Latamy w drej gangach po 0 wy w pimp shipach po low, kazdy sie dobrze bawi, po co sie tak spinac hmm?
Ez.
CATfrcomCheshire:
Rzeczywistosc EVE wymusza czasem stosowanie drake army, jako counter buildu w wiekszych, zlagowanych starciach. To nie jest tak, ze ludzie w nullseku lubia tym latac, bo jest tanio i latwo - tzn nie zawsze tak jest. Czesto chcialo by sie uzyc drozszych statkow, i jakichs fajniejszych taktyk, ktore w teorii wygladaja na bardzo ciekawe i skuteczne - niestety czasem lag przy 100-150 osobach sprawia, ze nie mozesz zalokowac celu, nie laduje ci sie grid, sciagnac kogos na alfe jest niemozliwoscia, bo guny nie cykluja, logistyki nie moga leczyc, broadcasty pojawiaja sie z z opoznieniem po 30 sekund-minucie, wszystkie statki maja nieskonczona ilosc capa, wiec maja permawlaczone mwd, statki warpuja bokiem w losowych kierunkach, albo po przeskoku pojawiaja sie 1mln km od bramy, co system polowa 50 osobowej floty w ZUPELNIE PUSTYM FEYTHABOLIS ma sessions change zalbo zwiechy po pare minut. Polecam w takich warunkach wskoczyc przeciwnikowi na grid gangiem cynabali, i go wymanerwowac skomplikowanymi sztuczkami matar'style. Po paru wtopach drogich gangow na lagu, czlowiek staje przed nastepujacycmi mozliwosciami:
A. Zaczac grac w WoT i zaczekac, az CCP naprawi gre (hahaha)
B. Zostac piratem i latac w max 10-15 osobowych gangach po low, i cieszysc sie plynna gra bez laga w malych starciach.
C. Wsiasc w drejki, ktore nawet przy zlagowanych broadcastach wytrzymaja na tyle dlugo, zeby miec szanse przezyc alfe przeciwnika, a jak cala flota znowu zginie, bo po wskoku do 200 osobowego systemu polowie floty nie zalduje sie grid, to przynajmniej nikomu nie bedzie zal statku ;D
http://www.eveonline.com/ingameboard.asp?a=topic&threadID=1390684
SokoleOko:
CAT, pudłujesz - nie rozmawiamy o "Drake Army" w postaci 150+ drejów, tylko gangach do 25 osób, w których Dreje stanowią połowę liczebności gangu. W jednym masz rację - nie jest tak, że latam tylko Drejami -> http://zbulu.kei.pl/pbn/kb/?a=pilot_detail&plt_id=49423&view=ships_weapons
Khobba:
Co to znaczy "chała" vs. "dobry ship"? Czy "chałą" (domyślam się, że to kwestia ceny) jest Rifter, który jako jedyna frytka T1 potrafi pojechać AF-a, cepa czy frakcyjną frytkę? Czy "chałą" (bo podobne w użyciu i fitowaniu do Dreja) będzie Tengu?
A co to znaczy "dobry ship"? W tej grze nie ma pwnmobili. Drake też nie jest "nie do zabicia". Każdy ship jest do czegoś dobry. Moim zdaniem, Drej jest dobry do walki wobec przewagi liczebnej przeciwnika. Vagabond/Cynabal dobrze sprawdza się w polowaniu na kerbirów i walce z montowanymi ad hoc gangami obronnymi tychże kerbirow, którzy ruszają do walki przeciw broni maszynowej uzbrojeni w cepy i widły.
Cena Dreja nie ma nic do rzeczy. Gdyby kosztował 150 mil, niczego w gangu by to nie zmieniło. Nie rzucamy się do walki na zasadzie "pies trącał straty, to tylko dreje" (zwłaszcza, że połowa gangu to shipy T2, z których niektóre mają frakcyjne punkty i weby, często pojedynczy moduł jest droższy od samego hulla!). Zaryzykuję stwierdzenie, że w skali PBN dreje spadają najrzadziej, więcej tracimy shipów T2 (które nota bene w takim starciu są primary dla przeciwnika!), co powoduje, że argumentacja Cola jest ciut z dupy.
I ostatnie - latam Drejem, bo skillami odstaję in minus od reszty korpa. Ale liczę, że gdy tylko wbiję Recony na V będę mogł się z Drejem rozstać, choć dalej chcę latać w takim typie gangu.
EDIT: przeleciałem wrzesień na killboardzie Voodoo i znalazłem JEDNĄ bitkę gang vs. gang:
http://vu-du.org.pl/kb/?a=kill_related&kll_id=8605
Przeciwnik nie miał logistyków, prawda?
CATfrcomCheshire:
--- Cytat: SokoleOko w Wrzesień 30, 2010, 10:03:29 ---CAT, pudłujesz - nie rozmawiamy o "Drake Army" w postaci 150+ drejów, tylko gangach do 25 osób, w których Dreje stanowią połowę liczebności gangu.
--- Koniec cytatu ---
Ja tez niekoniecznie mowie o "armii" 150 drejkow. Jak sie leci gangiem 50 osob, i istnieje mozliwosc, ze we wrogim systemie jest ponad 100 osob, to juz mowimy o ryzyku laga, i pojawia sie pytanie, czy na taki "lagfest" 150-200 osobowy na gridzie nie lepiej wziac drejkow, bo znowu wywali polowe floty. Rozmawiamy o rzeczywistosci posttyrranisowej, gdzie w mniej uczeszczanych regionach nod potrafi wywalic przy 130 osobach na lokalu (to sie kiedys przydazylo CoW w Great Wildlands).
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej