Eve Online > Dyskusje ogólne

O przyszłości 0.0, serenity, WH, supercapsach i innych wydzielone z KSOD

<< < (3/37) > >>

[VIDE] Herezja:
Fakt Panowie i być może Panie. Faktem pozostaje, że odbiegliśmy od głównego tematu i czas do niego wrócić.
Obecna mechanika gry nie daje możliwości gry małym ally i jedynie duże mogą sobie radzić. Pytanie czy np duży powerblok jakim jest AAA będzie potrafiło się utrzymać przy wsparciu mniejszych kolegów czy też zostanie zalane przez morze ludzi z czerwoną flagą łopoczącą na maszcie.

Jrkan:
Chinczycy to chincycy, oni graja inaczej niż europejczycy i amerykanie, Serenity doprowadzili do upadku w kilka lat, na Tranquility minął już 7 rok i nadal się nie zapowiada aby jakiś sojusz miał zdobyć całe 0.0. Po rozpadzie BoBa, 3/4 0.0 było do siebie na plus. Po odzyskaniu Delve przez IT i urośnięciu Atlasa w siłę sytuacja się odwróciła. Teraz znowu się namieszało i jest znacznie ciekawiej niż wcześniej, power bloków jest przynajmniej cztery, IT, NC, dronkowo i resztki SC z -A- na czele które w każdej chwili może umrzeć. Tereny atlasa czekają na lokatorów i wiele może się tam jeszcze wydarzyć.

PS. Coś długo nie słychać o kolejnej reinkarnacji TRI :)

Tloluvin:

--- Cytat: Okropniak w Wrzesień 07, 2010, 10:46:48 ---SOV dla mniejszych ally nie miał racji bytu już dawno, teraz dla mniejszych power-bloków też nie ma.

--- Koniec cytatu ---
Historia  pokazuje, ze nie masz racji. W swiecie byla cala masa imperiow, ktore wydawaly sie niepokonane, az przylazili barbarzyncy ktorzy o tym nie wiedzieli i podbijali je. Ewentualnie imperia popadaly w ruine by na ich miejscu powstawaly nowe.
Lektura tego tematu pokazuje, ze w EVE teraz dzieje sie to samo. Kiedys rozne sojusze zagarnely mase terenu i zgniataly kazdego kto chcial rzucic im wyzwanie. Potem przyciagnely masy ludzi (petow), ktorzy na nich pracowali w zamian za ochrone. By zapewnic lepsza ochrone i wieksze zyski z petow zaczeto plusowac sie z sasiadami tworzac imperia (powerbloki) ktorym nikt nie mogl zagrozic. Brak zagrozenia = gnusnosc. Spece od zabijania staja sie reliktem przeszlosci i albo odchodza, albo zaczynaja zajmowac sie czyms innym. Miejsce tych co odchodza zajmuja przypadkowe osoby. Oczywiscie oficjalnie dalej pvp ponad wszystko, ale w praktyce kryzysy zaczynaja byc rozwiazywane przede wszystkim dyplomatycznie, a jak sie nie da to silami calego imperium by albo szybko zgniesc agresora albo zniechecic go na tyle by znalazl sobie inny cel, az wszyscy potencjalni oponenci przestaja traktowac imperium jako cel gdyz nie wierza w jakiekolwiek szanse na wygrana
Nowym Bogie staje sie kasa, a wojny jako nieoplacalne odchodza do lamusa zastapione przez drobne utarczki na granicach traktowane jako rozrywka dla tych innych ktorzy albo jeszcze nie rozumieja, ze kasa to wszystko co sie liczy, albo maja jej za duzo.
Czas plynie kiesy pecznieja i wszyscy sa zadowoleni. Az ktoregos dnia ktos komus mowi sprawdzam i nagle okazuje sie, ze potezny moloch to tylko fasada i wielkie imperium nie moze poradzic sobie z banda barbarzyncow bo samo juz dawno pozbylo sie swoich mordercow, a ci co zostali dawno stracili kly, a po swiecie rozlewa sie fala zdziwienia - jak to mozliwe, ze taki kolos tak szybko padl.
Potem zdobywcy zajmuja miejsce pokonanego by pojsc ta sama droga przez tuczenie sie az do upadku, jak wszystkie inne imperia przed nimi i wszystkie po nich i tak w kolko do konca czasu (wylacznia serwerow EVE).
Gdyby teraz weszly stabilizatory WH + komety by bylo skad brac paliwo do posow tak by WH bylo pelnowystarczalne zagrozenie ze powstanie powerblok kontrolujacy cale zycie w 0.0 odeszloby na zawsze

Soulscream:

--- Cytat: Tloluvin w Wrzesień 07, 2010, 13:59:54 ---stuff

--- Koniec cytatu ---

Nie porownuj swiata ~~rzeczywistego~~ do gry komputerowej. To tak dwie rozne sprawy, ze az przykro sie robi jak cos takiego sie widzi. Najczesciej teraz sojusze padaja przez emorage ich liderow, badz dyrektorow. Usprawiedliwianie stagnacji, ktora jest w eve nie ma kompletnie sensu w tym momencie bo po prostu tego sie nie da. Jedyny sposob jak uleczyc eve? To naprawic irytujace bledy w grze, usunac supercapsy i dodac nowe systemy do 0.0.

Okropniak:
Też racja,

jak na wielki i nieskończony kosmos to straszne zagęszczenie tu panuje.
Gdzie się człowiek nie ruszy tam coś - owszem, są systemy nawet konstelacje bez "gości" ale zawsze, ale to zawsze ktoś się tam szwęda :/
Nic dziwnego że przy takiej ilości "dobrych terenów" jakie mamy potworzyły się bloki aliansów, nie chodzi o to już że jest o co walczyć, po prostu za mało terenów a za dużo ludzi.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej