Forum Gry > Inne gry
SW: The Old Republic
Dormio:
To swoją drogą ciekawe, że w onlinówkach zawsze grafa była słabsza, a przecież tego się nawet technicznie nie da jakoś specjalnie obronić. Przeca przetwarzana lokalnie, a nie na serwerku, a serwer nie musi mieć info o lokalizacji poszczególnych polygonów naszej postaci, no bo ta się przecież raczej nie rozłazi w różne kąty ekranu sama z siebie... ;)
NeX:
Jest sporo uzasadnień dla lżejszego silnika w grach MMO. Gwałtowne i nie do końca przewidywalne zmiany w ilości obiektów na gridzie, które dobijają komputer lokalny, zmiany poziomu zaawansowania przeliczania statystyk, gdy spotykają sie na gridzie "gracze", a nie jeden gracz i npece. To wszystko wprowadza sporo zmiennych jak na komputer lokalny i da się solidnie odczuć zmiany wydajności.
Poza tym pozostaje ważny argument, który Polacy tradycyjnie pomijają. W US ludzie nie mają wbrew naszym infantylnym wyobrażeniom kasy do rozdawania na prawo i lewo. Owszem zarabiają lepiej, ale też i wydatków maja więcej jak i samych obowiązków i możliwości. Prawdziwe ubezpieczenia, płatne wykształcenie, medycyna w sporej części, dożywotnie kredyty. Amerykanie liczą wartość każdego centa i go szanują. Nie ma tam powszechnego parcia na posiadanie najbardziej wypasionego PCeta, czy innego "zbytku" do czasu gdy są ważniejsze wydatki w domu. To kraj 300 mil ludzi z których tylko niewielka część może sobie pozwolić na swobodę zakupów. Ktoś kto ma dwadzieścia parę tysięcy rocznie szanuje każdą zaoszczędzona kwotę np na maszynce do przeglądania internetu i płacenia rachunków. W Polsce jak na razie jedynym porównywalnym obciążeniem budżetu domowego jest kredyt mieszkaniowy i dentysta. Cieszmy się z tego puki można :P
Dlatego da się wyraźnie odczuć nastawienie firm na masowego klienta w stanach i nieeliminowanie go z gry nadmiernymi wymaganiami sprzętu. W MMO liczy się ilość graczy, a nie top w rankingu GFX.
Poza tym - moim zdaniem zabieg z odejściem od hiperrealizmu w STWOR jest jak najbardziej zamierzony i podyktowany komiksową stylistyką i podobieństwem do KOTORa. Nie przeszkadza mi to specjalnie. Nie pierwszy raz widzę jak pozornie lekkie silniki dzięki talentowi designera zjadają na śniadanie przeteksturowane i zbyt fotorealistycze gry. Rozmach LOTRO zabiłby śmiechem większość takich pseudo wypasów przy zupełnie minimalistycznych wymaganiach. Nawet efekty dx10 dx11 są włączane osobno i w sumie mają trzeciorzędne znaczenie, bo 99,9% pracy wykonali utalentowani graficy, a nie zwykli wyrobnicy od photoshopa.
Dormio:
--- Cytat: NeX w Czerwiec 08, 2011, 13:46:31 --- Jest sporo uzasadnień dla lżejszego silnika w grach MMO. Gwałtowne i nie do końca przewidywalne zmiany w ilości obiektów na gridzie, które dobijają komputer lokalny, zmiany poziomu zaawansowania przeliczania statystyk, gdy spotykają sie na gridzie "gracze", a nie jeden gracz i npece. To wszystko wprowadza sporo zmiennych jak na komputer lokalny i da się solidnie odczuć zmiany wydajności.
--- Koniec cytatu ---
Ale czy aby na pewno ? ;)
Ja rozumiem, że jak mamy nie onlinówkę, to zmiany w gridzie są przewidywalne, ale przecież CPU musi je najpierw sobie policzyć, co przecież go dodatkowo obciąża. Stąd z resztą wszystkie pomysły racjonalizatorskie typu żeby GPU liczyło jedynie to co widać i CPU podawało jedynie wynik końcowy, a nie dane wszystkich polygonów.
Anyway masz rację, że większość zależy od chciejstwa lub nie pracujących nad tytułem oraz architektury silnika gry.
A, że można ? Pewnie, że tak... poszukajcie sobie filmików z gameplay Battlefield 3 (czy tam inszych prezentacji silnika frostbite2).
--- Cytat: NeX w Czerwiec 08, 2011, 13:46:31 ---To kraj 300 mil ludzi z których tylko niewielka część może sobie pozwolić na swobodę zakupów. Ktoś kto ma dwadzieścia parę tysięcy rocznie szanuje każdą zaoszczędzona kwotę np na maszynce do przeglądania internetu i płacenia rachunków.
--- Koniec cytatu ---
Aha... i właśnie dlatego najpopularniejszą maszynką do giercowania u hamerykańców są wszelkiej maści konsole... pomimo posiadania PC'tów, które jakoby jak twierdzisz służą głównie do przeglądania internetu i płacenia rachunków.
NeX:
@Dormio
Konsole są właśnie maszynkami do giercowania (w cenie poniżej kosztów produkcji, a PC w ten sposób nie kupisz) i dlatego się na nich giercuje. Komputery w stanach od "początku" były traktowane jako narzędzia robocze. To że amerykanie mają ogromny rynek gier na PC wynika z tych 300 milionów amerykanów i zysku z europy i azji, a nie procentowego udziału PC, który jest po prostu słaby. W Europie konsole są popularne, ale nie w takim stopniu jak w US, a co ważniejsze komputery maja u nas większy udział w rozrywce od samego początku kariery sprzętu domowego. Gdy amerykanie na Amigach robili filmy w rodzaju Parku Jurajskiego i używali ich do sterowania systemem podtrzymywania życia na wahadłowcach, to europejczycy tych samych Amig używali jedynie do klepania Dungeon Mastera. Tą różnice podejścia do komputerów zawsze było czuć.
Dormio:
--- Cytat: NeX w Czerwiec 08, 2011, 15:10:16 --- Konsole są właśnie maszynkami do giercowania (w cenie poniżej kosztów produkcji, a PC w ten sposób nie kupisz)
--- Koniec cytatu ---
A mogę wiedzieć po czym wnosisz, że są w cenie poniżej kosztów produkcji ?
Rozumiem, że twierdzisz iż z jakiegoś powodu producenci inwestują ogromne pieniądze w rozwój, produkcję i sprzedaż sprzętu do którego muszą dokładać. Chyba, że masz na myśli coś zupełnie innego (coś w stylu marketingowego chłytu: "netbook za 1 PLN") i użyłeś skrótu myślowego.
--- Cytat: NeX w Czerwiec 08, 2011, 15:10:16 ---Gdy amerykanie na Amigach robili filmy w rodzaju Parku Jurajskiego i używali ich do sterowania systemem podtrzymywania życia na wahadłowcach, to europejczycy tych samych Amig używali jedynie do klepania Dungeon Mastera. Tą różnice podejścia do komputerów zawsze było czuć.
--- Koniec cytatu ---
Nie wiem ile masz lat, ale ja mam wystarczająco dużo by znać kilka osób z RL z tzw. Sceny z tamtego okresu. Co prawda nie zajmowali się wówczas efektami na miarę Parku Jurajskiego (mam nieodparte wrażenie, że do niego akurat używano Silicon Graphics, a nie Amig, ale może mi się tylko wydawać), ale tworzyli bardzo dobrej jakości dema możliwości układu muzycznego i to niekoniecznie na Amidze. Anyway... podejście podejściem, ale o ile w wielu dziedzinach hamerykańce wyprzedzają o wiele lat EU, o tyle jest co najmniej kilka obszarów, w których nie tylko EU, ale i Azja już dawno dogoniła, a nawet przegoniła USA. Poza tym wg mnie za bardzo idealizujesz szarego obywatela USA, względem mieszkańca EU.
M.in. dlatego, że w EU ceny elektroniki są wyższe o kilka % to mieszkańcy EU wolą wykorzystać sprzęt PC do tego do czego się również nadaje - czyli giercowania, zamiast płacić za bezdurne w konsoli, która niby jako sprzęt dedykowany rozrywce powinna mieć i interface i oprogramowanie optymalizowane pod kątem rozrywki, a jak widać na wielu przykładach przegrywa w porównaniu z PC. Nie zamierzam rozpoczynać wojny pomiędzy konsolowcami i blaszakami, bo wg mnie każdemu wg zasług, ale sprzęt którego okres życia >5 lat (IMHO konsole), względem sprzętu gdzie 2 lata często oznacza przepaść technologiczną (PC). Ja rozumiem, że optymalizacja softu FTW, ale właściwie właśnie dzięki szerokim możliwościom adaptacyjnym sprzętu PC, w większości masz teraz możliwość zakupu HW do PC na tyle wydajnego, że ciężko znaleźć tytuły którego go zarżną, bo wrzuciłeś grę w wysokich detalach.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej