Eve Online > Dyskusje ogólne

EvE staje się nudna

<< < (25/28) > >>

Colonel:

--- Cytat: Stela Armida w Sierpień 15, 2010, 22:39:29 ---Piractwo fajna sprawa zawsze chcialem sprobowac ale co do oplacalnosci to twoj post troche koloryzuje. Tak szczerze powiedz mi ile razy w roku trafia Ci sie taki hattrick?

--- Koniec cytatu ---

odpowiem chetnie za kolege z branzy  :)
ryzyko polega na tym ze sie nie ma gwarancji oplacalnosci
i powiedzenie "fortuna kolem sie toczy" jest tutaj chyba na miejscu...
ale ze piraci to glownie zaradni ludzie to napewno dadza sobie rade :p

naye666:
Prawda jest taka ze eve nudna jest w grze solo ale gdy ma sie z kim latac to juz jest to inna historia. Nie zmienia to jednak faktu ze cos musi byc z eve nie tak. Niekiedy bardzo rzadko idzie znalezc interesujace na filmiki, wazne podpowiedzi lub informacje, a forum eve o to po prostu powtarzane tematy i przerabiane po raz tysieczny..

Azbuga:
Mimo że obecnie jestem w amarskiej milicji uważam się raczej za korsarza z listem kaperskim od imperium niż żołnierza :) I naprawdę jestem przekonany że -10 sec to droga najlepszej zabawy w eve. Czyste piractwo (voodoo way :) ) pozwala zarabiać iski. Ja nigdy nie miałem cierpliwości do ransomowania i wolałem kasować co tylko da się złapać. Faction warfare jest nadal niedocenianym elementem eve - zwłaszcza przez starsze postacie co w sumie jest zastanawiające - bo to doskonałe miejsce do walki oraz zarabiania potwornych ilości isków na frakcyjnych misjach. Jakoś w voodoo, u nas ani w czarnej kompanii nikt się nudzi :)

W ogóle 0.0 jest przeceniane tak pod względem możliwości zarobkowania jak i pvp. Miałem okazję latać tam i pvp w null jest zwyczajnie nudne. Szukając sobie miejsca zwiedziłem naprawdę sporo korporacji i kilkoma kierowałem i recepta na nudę jest wg. mnie jedna: LOW SEC w jakiejkolwiek formie. Oraz jaja żeby latać solo kiedy nie masz akurat z kim. To jest prawdziwa adrenalina kiedy walczysz 1v1 czy 1vkliku :) nie żadne ustawiane umówione walki czy bloby. 

o?

SokoleOko:

--- Cytat: Azbuga w Sierpień 16, 2010, 09:46:08 ---Miałem okazję latać tam i pvp w null jest zwyczajnie nudne. (...) recepta na nudę jest wg. mnie jedna: LOW SEC w jakiejkolwiek formie.

--- Koniec cytatu ---

Zaczynałem w low i doskonale pamiętam, że albo jest to pustynia, albo blobfest (Amamake). W tym drugim przypadku nawet nie chodzi o to, że lecąc solo albo w kilku ludzi można trafić na zorganizowany gang 20+ (choć nawet w weekend Darkside się w Amamake pokazało i local walnął w 120), tylko że najnormalniej nie daje się zabić tam kogoś zanim na kark nie spadnie Ci chmara przypadkowych piratów. Mam wystarczająco killi w Amamake i okolicach, żeby wiedzieć o czym mówię.

Podczas miesięcy spędzonych w U'K (przy NRDS) tęskniłem za lataniem w low solo, tak jak zaczynałem. Po tym jak przeniosłem się do PBN poleciałem raz, spędziłem cały wieczór latając po pustyni. OK, czystym przypadkiem udało mi się załapać na goodfighta, ale per saldo, było to zawracanie tyłka.

Dodatkowo mechanika sentry jest ultrawkurzająca - klepniesz kogoś i czekasz 15 minut. Małe shipy są bezużyteczne, nie ma baniek, przez co wszystko co ma cloaka jest praktycznie nietykalne.

Dopiero w 0.0 masz pełnię możliwości, choć fakt faktem, latanie tam solo ma coraz mniejszy sens.

Kara Mon:
Fakt sentry w low sa kompletnie bezuzyteczne , tylko "generuja bloba" bo jak ktos chce postawic kampe i lac wszystko jak leci to tak zrobi i nawet nie zauwazy ze sentry strzelaja do niego a calkowicie eliminuja drobne piractwo poza paskami.

Gra sama w sobie coraz bardziej staje sie blobogenna, w ciagu poltora roku jak gram ilosc solujacych pilotow (oraz malych grupek 2-3) dramatycznie spadla. Polecisz w 3 strzelac to cie w 20 dopadna, wezmiesz 20 to ci kapsle podrzuca i tak w kolko.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej