Śmietnisko > Flamewar

e-peen C0vena

<< < (9/10) > >>

Val Heru:
Cytat: [-RAV-] Mighty Baz
Podwójne życie Vala

Val Heru obudził się z bólem głowy i pełnym pęcherzem. Wczorajszy raut z okazji wyboru killera na boardzie skończył się tak jak zaplanował. Owacjami na stojąco. „Jestem miszczem” – powtarzał w myślach, gapiąc się w otwór muszli sedesowej i obserwując leniwie lecącą bursztynową strugę.

- Kici, kici! Gdzie jesteś mordeczko? Choć tutaj, tatuś da ci mleczka! – Wypasiony, włochaty stwór wychylił pyszczek zza framugi, zamruczał i podskoczył na tyle, na ile pozwała mu zaawansowana tusza, tuż pod nogi swojego darczyńcy i dostawcy żywności w jednej osobie.
- Kizia, ty moja! – Val Heru uwielbiał, gdy kotka ocierała się o nogi. Rozchodzące się, elektryzujące wibracje uniosły członka na reprezentacyjną wysokość. Wytarmosił go na tyle gwałtownie, że wzbierająca fala znalazła ujście na przeciwległych kafelkach. Starannie, z należytym szacunkiem i pedanterią zabrał się do rytualnego, codziennego odświeżania ściany. Dzień zapowiadał się znakomicie...
---------------------------------------------------------------

tak w coven zaczynamy dzien, baz nam uzmyslawia jak wspaniala gra jest eve, dzieki baz...kochamy cie

Starakopara:
 :D  będzie ciąg dalszy tego opowiadania??   :2funny:

Deaell Portt:
Val trza bylo sobie do kawki, a nie na sciane. JPKM wszystkiego trza uczyc w tym PBN. I w koncu zmien sobie stopke z jakiego ally jestes i korpa.

Azbuga:

--- Cytat: kaleba w Maj 16, 2010, 18:31:43 ---Widzis scary sprwa jest taka ze jest zakaz w c0ven postowania poza centrala. Tylko Xeo i Garon moga postować na kugu,caod czy innych forach.
A to że znajduja sie pizdy które po przykrywka anonimomowości internetu podnosza swoja wartość to przypuszczam że wszędzie tak jest.

--- Koniec cytatu ---

 :2funny: i za takie podejscie tak lubię coven :2funny:

MightyBaz:

--- Cytat: Val Heru w Maj 20, 2010, 07:58:09 ---Cytat: [-RAV-] Mighty Baz
Podwójne życie Vala

Val Heru obudził się z bólem głowy i pełnym pęcherzem. Wczorajszy raut z okazji wyboru killera na boardzie skończył się tak jak zaplanował. Owacjami na stojąco. „Jestem miszczem” – powtarzał w myślach, gapiąc się w otwór muszli sedesowej i obserwując leniwie lecącą bursztynową strugę.

- Kici, kici! Gdzie jesteś mordeczko? Choć tutaj, tatuś da ci mleczka! – Wypasiony, włochaty stwór wychylił pyszczek zza framugi, zamruczał i podskoczył na tyle, na ile pozwała mu zaawansowana tusza, tuż pod nogi swojego darczyńcy i dostawcy żywności w jednej osobie.
- Kizia, ty moja! – Val Heru uwielbiał, gdy kotka ocierała się o nogi. Rozchodzące się, elektryzujące wibracje uniosły członka na reprezentacyjną wysokość. Wytarmosił go na tyle gwałtownie, że wzbierająca fala znalazła ujście na przeciwległych kafelkach. Starannie, z należytym szacunkiem i galanterią zabrał się do rytualnego, codziennego odświeżania ściany. Dzień zapowiadał się znakomicie...
---------------------------------------------------------------

tak w coven zaczynamy dzien, baz nam uzmyslawia jak wspaniala gra jest eve, dzieki baz...kochamy cie

--- Koniec cytatu ---


 :angel:

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej