Śmietnisko > Off Topic
Najlepsza ksiazka Sci-fi ktora przeczytales i wracasz do niej po latach...
Szakal:
krótkie ale fajne
"paroksyzm numer -1"
Stary Pierdola:
--- Cytat: Voulture w Kwiecień 06, 2010, 22:45:58 ---Po co jeszcze warto siegnac - bez sentymentow typu "czytalem jak bylem dzieckiem" czy tez "moje pierwsze scifi". Szukam dobrych tytulow ;P
--- Koniec cytatu ---
Polecam :
Obóz koncentracji - Thomas M. Disch
04/10/2008 By: SK Kategoria: Fantastyka, Powieść, Proza zagraniczna
Obóz koncentracji – Thomas M. DischNiedawno wydano w Polsce książkę, napisaną w 1968 roku, pt. Obóz koncentracji. Książkę nad wyraz niesamowitą w formie jak i w treści.
Jestem zachwycony lekturą powieści, na której mimo upływu czasu nie widać zęba czasu. To najwyraźniej zaleta wielkich umysłów, aby pisać uniwersalnie, nie wkraczając w zbytnie opisy techniczne świata. A jednocześnie dotykać sedna, zawierać istotną treść. I tak obóz koncentracji jest powieścią wielowymiarową, niejednoznaczną. Autor zwraca się w niej już samego założenia do inteligentnego czytelnika, zarzucając go cytatami z dzieł popularnych jak i kultury wysokiej. Można czasem mieć wrażenie, że powieść jest przeintelektualizowana, gdy ilość odniesień do poezji czy dzieł filozoficznych zagęszcza się na stronach i podawana jest jednym tchem. Są strony, które musiałem przeczytać więcej niż raz, bo nagle poczułem się zagubiony w tym gąszczu myśli ezoterycznych. A Disch na następnej stronie znów zarzucał mnie kolejną dawką przemyśleń lub nawiązań. Bez dwóch zdań – autor jest wyśmienitym erudytą. Nic dziwnego, że został uznany za jednego z najważniejszych przedstawicieli Nowej Fali w światowej fantastyce lat 60-70tych XX wieku.
W Obozie koncentracji Disch w formie dziennika przedstawia nam swoje idee i przemyślenia dotyczące pewnego eksperymentu i ogólnie rzecz biorąc ludzkich zachowań podczas tego eksperymentu. Oczami Louisa Sacchetti, a może raczej jego słowami, przedstawia nam życie w pewnym izolowanym bunkrze. Bunkrze, gdzie trafiają skazani przestępcy, w tym także nasz intelektualista Sacchetti, który odmówił służby wojskowej w momencie, gdy Ameryka prowadzi bliżej nie określoną wojnę z użyciem broni jądrowej i biologicznej. A skoro jest taka wojna istnieje zapotrzebowanie na badania, których wyniki mogłyby być użyteczne w walce z wrogiem. I taki eksperyment trwa właśnie w bunkrze. Więźniowie są eksponowani na sub stancje, która sprawia, że ich intelekt rozrasta się w przeciągu miesięcy. Taka droga od głupka do geniusza. Niestety jest to droga w jedną stronę, a nabycie większego ilorazu inteligencji jest opłacane wysoką ceną. Relację z eksperymentu, będąc w środku, zapisuje w swoich dziennikach Sacchetti. Klaustrofobiczne pomieszczenia bunkra przesyca gęsta atmosfera. Tymczasem więźniowie zaczynają kolejno uciekać a eksperyment nie posuwa się dalej, jakby utknął na mieliźnie…
Obóz koncentracji jest uznawany za odbicie duszy Discha, która uwiecznił maskując w miedzy innymi tej powiesci. Faktycznie, wiedząc odrobinę jakim był człowiekiem (niezaakceptowanego społecznie człowieka o elitarnych zainteresowaniach, wyalienowanego ze społeczeństwa, zamkniętego w hermetycznym świecie teatru i opery a także tworzonej prozy i poezji) oraz fakt samobójczej śmierci, wydaje się to wręcz oczywiste. Tylko wielce wrażliwy ponadprzeciętny umysł potrafi stworzyć ciąg przemyśleń i dociekań na wzór Obozu. A wyobcowany bohater Obozu, który nie jest w stanie zamanifestować swojego geniuszu ani choć w odrobinie nie pozostaje zrozumiany – to wręcz autoportret Discha.
Książkę (to już kolejna ostatnio) przeczytałem jednym tchem. Niesamowity eksperyment przyciągnął mnie niczym magnes. Ciężar dociekań autora nad życiem, geniuszem, ludzkimi zachowaniami, dążeniem do wiedzy i poświęcanie rzeczy najcenniejszych ciągnie niczym Titanic na dno oceanu. Forma pełna pięknego słowa i wszelkich nawiązań tworzy wyśmienity smak. A sam pomysł na eksperyment i jego efekty wywołuje dyskusję na ostatecznymi granicami ludzkiego umysłu.
W ten sposób napisana książka nie pozwala się oderwać od lektury aż do ostatniej strony…
Powyzsza recenzja jest z:
http://www.grafzero.com/2008/10/04/oboz-koncentracji-thomas-m-disch/#more-202
Od siebie dodam , ze "Camp Concentration" czytam od lat i wiele razy , nie wiem jak tam Twoj angielski ale z doswiadczenia zawsze jak mozesz to czytaj proze i poezje w orginale.
MightyBaz:
http://weryfikatorium.pl/
polecam "przedświt" - znakomita powieść Sebastiana Uznańskiego oraz moje opowiadanko O0
[CBIRR] Soobocz:
Polecam ten tytuł
http://www.insignis.pl/index.php?n=6&id=31
Wyszła taż gra na podstawie tej książki
http://www.metro2033.pl/
Książka jak na razie jest suuuper :)
Marlon Zaipher:
Osobiście więcej czytałem szeroko pojętej fantastyki niz s-f jednakże pare pozycji utkwiło w mojej pamięci.
Po pierwsze Diuna choc jak nadmienili poprzednicy tak naprawde tylko pierwsza część,mogę stwierdzic ,że wciągnołem ja nosem w krótkim czasie przy drugiej dostałem zadyszki a trzecią w połowie rzuciłem w kąt. Z innych tytułów Herberta podobały mi sie jeszcze "Oczy Heisenberga" , "Zielony Mózg" czy tez "Władcy Niebios"
Po drugie Philip.K Dick znany szerszej publiczności głównie dzieki ekranizacji "Impostor" (głupio się przyznac ale zaczołem go czytać właśnie po obejrzeniu tego filmu) jak równiez inne tytuły "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" ,"Marsjański poślizg w czasie" ,"Ubik"
Greg Bear "Eon" oraz kontynuacja "wieczność" ze wskazaniem raczej na Eon
Timothy Zahn - pierwszy raz zetknołem sie z tym autorem podczas czytania "Trylogii o Admirale Thrawnie" z cyklu Gwiezdnych Wojen ,później natrafiłem jeszcze na ciekawy w moim odczuciu sześcioksiąg "Kobra" z którego przeczytałem jedynie cztery pierwsze książki dwóch ostatnich nei znalazłem szczerze mówiąc a szkoda
Ponaddto jestem wielkim fanem sagi Gwiezdnych Wojen jednakże tylko do pewnego momentu tzw. Nowa era jedi to jak dla mnie tylko marketingowe przeciąganie czegoś co juz dawno należało skończyć
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej