Eve Online > Dyskusje ogólne

Bitwy (Owned)

<< < (234/248) > >>

WhiteCat:
Nie ten sam :D

Jak flota jako tako się złożyła to już nie bardzo było po co lecieć, szybko im zeszło z tymi tytkami. Mieli cynoinhib więc nawet nie było jak triagy wrzucić. Do tego ciągnęły floty OOS., nc(docked) i innego crapu typu moa.

Patrząc na fit, to rzeczywiście mógł przeżyć ddka.
Chwilę wcześniej zabiliśmy online'ującą się szpilkę tego typa, ten pewnie zawołał kolegów i poleciał na bait'a.
Jak się nie lata to się nie traci, mogli nie wskakiwać tylko złożyć na szybko jakąś flote subcapsów, ale raz, że to troszkę by trwało a dwa, jak się ma tytka to warto go jednak używać nie tylko do bridga.  :P
Chociaż dobrze, że na biednych nie trafiło, Avatar to tytek Carnerosa (ceo ally) ;)

Więcej info pewnie będzie na TMC.

btw
wygląda na to, że to najdroższy tytek od dłuższego czasu (it's something)  ;D

GlassCutter:

--- Cytat: Zsur1aM w Wrzesień 24, 2015, 01:00:53 ---http://kb.cva-eve.org/?a=kill_related&kll_id=481016

2 scimi, scythe i z 4-5 pozostalych ucieklo  :P

--- Koniec cytatu ---

Profeska

[WILD5] Gagat:
Dobra bitka :) bastion :)

[WILD5] Gagat:
The Minions.

Część naszej soboty wyglądała tak:
Najpierw Vurionek łapie Kronosa 10j od thery (co on tam robi?) i woła o pomoc. Trzyma gościa z 10 min, aż dolatuje ja i Karaś dwoma gilami i cepem. Na kronosie ląduje Scythe fleet i omen navy. Tackluje scytha i go zabijamy, później spada omen, kronos nadal na punkcie. Przylatuje mu pomóc Legion, malediction, protek, machariel i carrier, co przywołuje nam babana na twarzy ;]. Niestety thera jest mocno zakampiona i po jakimś czasie udaje się przebić tylko cepowi, sabrowi i confesorowi. Zabijamy legiona i malediction. Nie możemy zbytnio nic więcej przebić i ląduje jeszcze gedon. Odchodzimy troche, oni wywarpowują, niestety (dla niech) nie nadąża za kolegami protek i kiedy zdycha wraca mach, cerberus, kronos i zanim dowarpowuje carier zabijamy i protka i macha, cerba ratuje na końcówce armora. Do ekipy dołącza balghorn i cruor. Nie damy rady za bardzo nic przebić (oprócz cuora) i zbytnio utrzymać tackla przy neutach i webach więc disengage i wracamy do thery.
https://zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=3588

Druga część
lecimy sobie pobić goonów w branch, ale ci się szybko chowaja i wydokowują po jakimś czasie milionem hawków i później jeszcze jakąś większą flotką. Ogólnie local w pewnym momencie puchnie do 100, a oni mają dobrego combat probera, więc jak to zwykle z nimi, nie chcą się bić, tylko przegonić od swoich anomalek co by przypadkiem nie przyszło nikomu do głowy tu wracać. Zabijamy im trochę crapu, ale przez zamieszanie i zamuł tracimy jedną gile, która zostaje w innym systemie i lecimy przed siebie. Trafiamy na jakieś dziwne dwie floty, które zabijają cariera, jedna z nich odlatuje, a my zabijamy drugiej jakiegoś ratla i vexora. Lecimy dalej bo floty cerberusów z bazylami podejmować nie chcemy, druga flota w bsach i są razem, ale naszczęście zaraz trafiamy na roamujące Co2 i spuszczamy im srogi łomot ;]. W sumie nie ma co pisać, bo oni wskoczyli do nas i ich zrejpiliśmy jak małe dzieci.
https://zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=3635

WhiteCat:
A jak to było z tymi Wyvernami ruskich? Ktoś coś?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej