Eve Online > Dyskusje ogólne
Stare, dobre czasy?
Doom:
--- Cytat: eX w Październik 19, 2009, 18:36:49 ---Jak Was tak czytam, to czuje się bardzo młody w eve, dla mnie stare dobre czasy, to jak scrambler nie byl omg 2in1 weapon =)
--- Koniec cytatu ---
Włąsnie dlatego warto czasem posłuchać opowieści weteranów :D
Z nich sie dowiedziałem na ten przykład dlaczego nie można już podpinać fighterów pod shutle :knuppel2: :diabeł: :knuppel2:
Val Heru:
Z tego co zaobserwowałem czytając ten wspaniały wątek widzę że jednotorowo myślą ludzie którzy krótko graja bo nie znają drugiej strony medalu, nie znają radochy jaką wtedy przynosił teamplay i operacje na mniejszą skalę. Kiedyś drugi koniec eve był daleko. Teraz faktycznie marian z czterema altami robi to co wtedy 30osób. Mieszkając swego czasu w dronkowie(niedługo po tym jak pojawiło się na mapie) żeby zarobić trzeba było wywieźć ten badziew który wypada z drone ratów. W indyka i 40j po drodze przelatując przez trzy perma kampy 23/h. Teraz jak ktoś kupi stuff w jita i na drugi dzień nie ma w hangarze to wkurwio......ile można czekać jp. Wniosek? Ludzie którym teraz gra się trudno wtedy nie dali by sobie rady :) i faktycznie większość szybko rezygnowała ;D
sneer:
kiedy zaczynałem w 0.0 nie miałęm dostepu do capsla i woziłem sam
pomagałem wozic korpowi i znajomym
25j zaopatrzeniowa wyprawa dawała mi dreszczyk emocji
trochę mi tego brak
w tej chwili logistyka niezależnie od głębokości nie jest problemem ....
praktycznie tego nie zauważam
w pewnym sensie - zabrało to kawałek gry
a szkoda
Z Albim co do roli logistyki w konfliktach zbrojnych zgadzam się w zupełności ....
a co do JB
wygoda to fakt - ale w wielu od dawna urządzonych regionach łapanie czegoś na roamach to jakaś masakra
niestety Jb sprawiaja że ruch tradycyjny przez bramy mocno siadł
jesli dodac do tego niskie zagęszczenie niektórych rejonów 0.0 ....
słowem
większośc zmian z ostatnich 3 zmian mi leży ale za JB ne będę tęsknił
za ograniczeniem // może nie drastycznym ale jednak // logistycznych mozliwości capsli również nie ....
lorgius:
Jak czytam tych wszystkich co mówią jakie piękne było to życie kiedyś bez tych wszystkich jb, jf, capsow, i innych wymysłów "wujka samo zło" to pół biedy, ale jak widzę te brednie o nieradzeniu sobie nowych w starym i o jakiś kompleksach to mnie trzęsie na tą głupotę ludzką.
Mogę zrozumieć, że początki darzy się większym sentymentem niż teraźniejszość ale zbijanie argumentów rynsztokowym i bez pokrycia "nie masz argumentów" to już paranoja w szczególności kiedy ktoś właśnie je przedstawił.
Wielcy znawcy i "hardkorowcy" wyobraźcie sobie, iż nie każdy zaczynał w dużym korpie i zorganizowanym aliansie. Wszystkie te "piękne" i pamiętne akcje haulowania bez użycia capsów czy nawet frachtów które tak wam pozapadały w pamięć dla co niektórych były przykrą koniecznością przez długi czas i bynajmniej nie znam nikogo komu sprawiało by to przyjemność. Były nawet czasy gdy CPU opuszczało północ (i nullsec jako taki) na dzień przed patchem z nerfem cargo na carrierach, więc pożyczaliśmy aliansowego kolegę z carrierem do pomocy bo nikt w korpie nie miał jeszcze capsa aby ewakuować choć część dobytku, który skrzętnie zwoziliśmy wcześniej właśnie przy użyciu industriali. To był dzień po którym prawie porzuciłem eve - 12h+ ciągłego haulowania - po prostu bajka :uglystupid2:
Wszystkim tym którzy kiedyś mi pomogli nawet w prostych sprawach teraz dziękuje ale wszystkim "starym ekspertom" co to wszystko lepiej wiedzą bo inni się nie znają mogę tylko: :uglystupid2:
Jak mówią gusta nie podlegają dyskusji, ale ktoś to dobrze podsumował pisząc o zaprzęgu konnym. Najlepiej to widać patrząc kto i w jakim stopniu rozpływa się nad zaletami. Najbardziej "hardcorowi" w poglądach są przedstawiciele specyficznej profesji.
I w sumie nie ma się co dziwić bo z ich punktu widzenia stare zasady były ciekawsze.
Albi podaje argument ale nie ocenia czy masz rację zgadzając się czy nie - co warto podkreślic ale czego o innych powiedzieć się już niestety da.
Ja dla odmiany lubię bloby a nawet gram w eve dla dużych flot. Jakbym lubił małe starcia to bym grał w wow albo X3. Ale nikomu nie powiem, że nie wie co stracił nie walcząc we flotach ani innych bzdur typowych dla tzw"kontrargumentów".
Tak przy okazji nowa mechanika sova powinna podobać się wszystkim narzekającym.
Gregorius:
Kolejny pan, który woli prowokować chyba flejma, niż przeczytać. Wskaż mi proszę (bo rozumiem, że do mnie pijesz), gdzie napisałem "nie masz argumentów" ?
Mamy już swój topic, do wspominania starych czasów, to co tu jeszcze się pieklisz ? Jak piszesz, każdy ma swoje gusta, każdemu podoba się co innego, to czemu teraz pragniesz przypinać metkę "hardkorowiec" do osób, którym to "kiedyś" się podobało ?
I też nie generalizuj, bo nic o nas (widać w większości) nie wiesz. Ja nie zaczynałem w dużym sojuszu/corpie. Wtedy to corpiki były ... okazjonalnie nieduże ;) Każdy miał swoje miejsce w takim corpiku i faktycznie to budowało niesamowicie teamplay.
Do opowiadania, jakie to bloby są fajne etc. masz takie samo prawo jak my do opowiadania, jak kiedyś było fajnie.
Więc nie kumam tego posta powyżej ;)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej