Śmietnisko > Off Topic

Koty vs. psy

<< < (4/33) > >>

Gregorius:
tudzież jaskółki, inne latadła (bo wszak kot ma wrodzone polowanie na wszystko).. Nie zapomnę, jak kiedyś kot kumpla przyniósł mu do pokoju dogorywającego wróbelka, kapiącego wszędzie krwią...

nie wiem, co takiego fajnego jest w kotach :P

gosti:
Hm wlasnie mi si eprzypomnialo, ze pies w sumie tez upolowal raz zajaca  :o
Ale chociaz calego zezarl, to nie trzeba bylo po nim sprzatac  O0  :D

Wilk:

--- Cytat: Dormio w Czerwiec 16, 2009, 11:02:03 ---Jak chcesz być oryginalny to trzymaj jeża, albo padalca (lub zaskrońca nigdy kurde nie pamiętam, który z nich poluje na myszy).

--- Koniec cytatu ---

Też nie pamiętam, a jeże przerabiałem, tzn. też swego czasu kilka mi się kręciło po posesji (las niedaleko), ale udomowionych nie miałem.


A moje koty (jedna kotka i kot, bo druga kotka to lebiega) regularnie zjadają jakieś latadło - tak przynajmniej raz na tydzień.

Ellaine:
Nie mam szczurów i dużych karaluchów ale jakbym miał, kot by je zjadał :) Tymczasem zjadł kanarka sąsiadki, zgrabnie i pomysłowo wywalając uprzednio klatkę na ziemię żeby się do niego dobrać.
Psa jeszcze nie jadłem, ale to pewnie dlatego że nie byłem w Chinach.

Kiedyś hodowałem razem ze współlokatorami szczury laboratoryjne. Były miłe, było ich dużo, łaziły wszędzie i gryzły kable.

Hastrabull:
nie mowcie mi. mam od cholery przezyc z moja kotka :)

A tak bardziej serio to: mialem psa i powiem, ze bardzo za nim tesknie
mam teraz kota i wsiurwia mnie niemilosiernie ale tez jest kochana :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej