Eve Online > Dyskusje ogólne

Luźne rozmowy o piractwie w low secu (było o VooDoo)

<< < (4/35) > >>

Khobba:

--- Cytat: Scaryman w Grudzień 30, 2008, 09:44:03 ---ktoś tam wymieniał "dobre" sojusze z lowseca - dla mnie jeśli korpus/sojusz siedzi w low to po pierwsze nigdzie nie jest u siebie po drugie sam siebie dobrowolnie ogranicza. Korpus może mieć dobrych graczy, ale jeśli to są ludzie grający ileś tam lat i skupiają sie na low... przecież to jest porażka.... żaden korp żyjący na stałe w low nie nazwałbym dobrym (jego graczy tak).

--- Koniec cytatu ---
Ale zrozum, że oni chcą to robić. Nie dla wszystkich gradacja osiągnięć korporacji i graczy stawiająca członków sojuszy siedzących w 0.0 na pierwszym miejscu jest istotna. Jest tam sporo graczy o grubych dziesiątkach milionów SP i doswiadczeniu przekraczającym niejednokrotnie nawet Twoje, ale jednak wybrali oni zabawę w low zamiast latania po 0.0, a przecież wiele sojuszy przyjęło by ich z otwartymi ramionami i pocałowaniem w dupę... To po prostu taki wybór :)


--- Cytat: Scaryman w Grudzień 30, 2008, 09:44:03 ----  low-sec ma olbrzymi drop w stosunku do 0.0 jeśli chodzi o przychody gracza, nie ma najlepszych plexów, biedne anomalie, paski dają 5-10 krotnie mniejszy przychód. Nie pokopie sie też najlepszych minerałów. Nie ma mowy o własnej infrastrukturze, szybkim przemieszczaniu przez całe regiony itd. Samo porównywanie jednego do drugiego jest śmiesznawe dość.

--- Koniec cytatu ---
No i co? nie każdemu jest to do szczęścia potrzebne. Posłuchaj, w moim domu nie ma żadnego 42-calowego telewizora, a niektórzy moi znajomi mają po 5. Tylko, że ja nie oglądam telewizji, a na filmy chodzę do kina. Jestem śmiesznawy?


--- Cytat: Scaryman w Grudzień 30, 2008, 09:44:03 ---- drop SSa, można sie oszukiwać że to mało znacząca sprawa, ale jednak SS poniżej -5 przeszkadza.. granie ze "stałą agresją" wcale nie jest takie przyjemne. Połączenie spadku SSa z bardzo wolnym zarabianiem na nowe T2 oznacza powolny spadek wartości bojowej sojuszu w low (nie każdego ale taka zasada często wystepuje - zaczyna sie w T2 med, potem BSy.. potem BC.. potem kruzy T1.. bo gdzie na te T2 med zarobić? A statki spadają nawet najlepszym).. i sojusz sam sobie niejako strzela w noge udupiając sie na długo w lowsecu.

--- Koniec cytatu ---
Rzeczywiście drop SSa nie jest świetną sprawą, ale pomaga w ninja raceniu na terenach high endowych sojuszy w 0.0 W jaki sposób? zastanów sie sam.


--- Cytat: Scaryman w Grudzień 30, 2008, 09:44:03 ---- Jak to było z Waszą nieudaną eskapadą do Great Wildlands? Tak Wam fajnie było w low ze zorganizowaliście przeprowadzkę dla naprawy SSa i zarobienia kasy do 0.0 ? Czyli radosne blobowanie wcale nie było takie radosne?  Mieliście osiedlić się na stałe..., a skończyło sie kompromitacją bo brak dyscypliny, PVPerow jednak za mało, do tego brak organizacji, logistyki i wsparcia graczy statkami przez sojusz (plus moim zdaniem głupie zasady wolnego lansu, ala teorie Albiego, "u nas każdy robi co chce" ... robi do czasu az sie wszystko rozpadnie bo  EVE promuje koncentracje wysiłku, koncentrację graczy i ich kapitału - a nie rozpraszanie. Dla mnie to co czytałem w waszych "koncepcjach" luźnej piratki to gigantyczne wstecznictwo jest)

--- Koniec cytatu ---
Cała zabawa z GW była pomysłem małej grupki ludzi z sojuszu, do którego przekonała ona resztę. Nie bylo żadnego rozkazu, ani przeprowadzki, polecieli ci, co mieli ochotę. PVPerów mało, organizacji mało itp. - to prawda. Co do koncepcji - trudno jest cokolwiek wyciągnąć z grupy, w której gracze wolą jednak zajmować się swoimi RLowymi sprawami przez 95% wolnego czasu, a logują się jak już nie mają nic lepszego do roboty (sam nie wiem, po co w ogóle piszę na tym forum, narzeczona mnie na śniadanie woła, ale taka moja kłótliwa natura ;) ). Nikt z nas nie ma pretensji do bycia hardcorowym pvperem, czy w ogóle graczem i wyciskać z tej gry wszystkie soki.



--- Cytat: Scaryman w Grudzień 30, 2008, 09:44:03 ---- npc 0.0 - true 0.0 - (tutaj ocena sensowności życia w nich pewnie będzie przygnieciona opiniami graczy Covenu przekonanych że to kolejne zagranie "przeciwko nim"), ale true 0.0 daje przynajmniej dwie fajne rzeczy - sieć własnych jumpbridge-y (genialna sprawa) i możliwość własnej produkcji super-capitali, NPC 0.0 ma zalete dla wielu graczy w postaci nieograniczonych dock-rigtsow , bo w true to właściciel stacji sam decyduje kto ma prawo u niego dokować. 

- true 0.0 (a i npc 0.0 w sumie też) trzeba bronić, walczyć o niego albo mieć potężne koneksje polityczne, trzeba być zorganizowanym w nim i mieć z czego inwestować - jeśli sojusz ogranicza sie do wieczornego bloba na jednej bramie w lowsecu - faktycznie 0.0 nie będzie jego, ale jego gracze jako grupa bedą przysłowiowymi lamuskami i za 2 lata (nie chce niikogo tutaj obrażać, odnosze sie do grup nie graczy)

--- Koniec cytatu ---
No niestety, tak jak pisałem, nie ma możliwości, żeby nasz sojusz, czy grupa graczy wyrwała sobie kawał true 0.0. Tak już jest, akceptujemy to i nikomu to nie przeszkadza, mało tego, po prostu nie chcemy i nie potrzebujemy tego (we didn't need those GW anyway :) ). Tak, w Waszym rozumieniu rzeczywiście zawsze będziemy tymi lamuskami. Może jak bym miał więcej czasu i ochoty do gry...

Yogos -  Outbreaki siedzą w jednym pockecie w syndi już od jakiegoś czasu ;-)

Ezachiel:
To takie podjeście jest .. chce się lizać miodek ale nie chce się na niego zapracować ... a taka prawda, utrzymanie się w null wymaga pracy, nakładów, organizacji, koneksji ... często też spięcia pośladów przez całe korpy czy aliance jeśli chce się mieć tego dreada, mothershipa czy tytana ...
Zgadzam się z poprzednikami, i dalej uważam że wobec braku wsparcia przez mechanikę gry - brak rewardów za rozwalenie statku gracza, brak rewardu za rozwalenie jajca z implami, gówniany współczynnik przeżywalności modułów w strąconych shipach .. jak 1:5 albo i do 10 ... piractwo w EvE to tylko wandalizm, lub działalność porównywala do wymuszeń przez mafię  ::)
Zgodzę się z tym że tym którzy sobie siedzą w tej szparce, jest dobrze, ciaplucho i milucho ... no chyba że najdzie go chęć polatać po Hi-Secu ... wtedy tylko jajacem ... zgodzę się z tym że na was polują, że jesteście obiektem wspołzawodnictwa pomiędzy innym marginesem ( no offence )
Wiadmomym jest że nie macie dostępu do sporego arsenału jaki oferuje EVE w PvP, choć EvE nie jest grą PvP ... co należy sobie uzmysłowić, takiego jak posy, jumpbridgesy, własne stacje, interdictory no i też ograniczony EW ... bo przecież falconem nie zaatakujesz statku pod gate ani pod stacją, ... co najwyzej go upolujesz z cicha na belcie albo plexie ...  a mimo to należy wam się podziw i uznanie bo się nie poddajecie ... choć jak widać z moich wypowiedzi nie pałam miłościa do tej drogi jaką obraliście ...
Jeszcze dwa śłowoa dotyczace PvP w EvE, EvE nei jest grą PvP, dopuszcza PvP jako jedno z narzędzi do zdobycia dostepu do bogatych zasobów... tak bo w EvE walka ma podloze gospodarcze, posiadanie wąłsnej stacji to podatek za dokowanie, podatek od refinacji... dostęp do bogatych zasobów w moon-ach, dostep do tłustych beltów gdzie lataja drony po pare baniek, a i faction sie trafiaja czy oficerowie ... dostep do bogatych minerałów ... dlatego nikt nie wlaczy o low sec .. bo tam nie ma o co walczyć, tam jest gówno w sumie ... dlatego mało jest aliancy pilnujacych tego terenu, dlatego duzo jest tam poszukiwaczy przygody ... bo to ziemia niczyja ... margines ... buffor pomiedzy null a hi-sec gdzie mogą sobie bytowac rózne indywidua ... ale i dla was jest tam miejsce ... dla kazdego, bo kazdy moze tam poleciec i zobaczyć jak to jest ... kiedy statek pęka ... twój lub przeciwnika ...


@ Zabijuha
Moja wypowiedź dotycząca 2 dniowego konta odnosi sie do dyskujsji Colonela z innym graczem.. oraz do planu utworzenia noob wing ... sorx, ja wiem że Cololnel jest uczciwy i przestrzega, ale to tak jak z etykietką na o tym że się dostanie raka od palenia fajek ... z jednej strony buduje się obraz macho, twardziela ktory do płatków dolewa rumu ( paskudztwo, tak psuc szlachetny trunek ), z drugiej jest mu zimno, głodno , cały czas pod górkę a mimo to się nie poddaje ... ja wiem że to element RPG ... ale ja też wiem bo troszkę znam realia EvE i paru graczy ktorzy ostro w tym siedzieli - low sec piraceniu - koszty tego. Moze i to jest fun, może i jest adrenalinka kiedy widać że cap sie konczy, sentry nie przestaje a koles trzyma na scramblu ... ale tak ja pisałem, uważam że większość waszych targetów to są ludzie nie przygotowani do walki PvP w chwili keidy ich atakujecie ... ma to się zupełnie inaczej do tego co się spotyka w null ... tu koleś albo spiernicza albo staje i walczy .. no czasem trzeba mu pomoc z tym stawaniem  ;D ale jak wlatuje do null to wie czym to pachnie ... wie że jak przekroczy granice chronionego terenu jest na intelu i już go szukają ... i leci po walke ... i wraca z tarczą lub na tarczy mówiąc obrazowo  :coolsmiley:

Twórcy tej gry słyną z tego że pierdolą co jakiś czas swoje pomysły, o czym gracze z większym stażem doskonale wiedzą, moge podać kilkanaście przykładów gdzie im się coś odwidziało ... i nie, nie bronię Concordu czy stylu życia Careberów siedzących cały czas w hi-secu i po roku i 1 000 000 misji lv 4 stwierdzaja ... mam tego dość. ale nie majacych odwagi zaryzykować statkiem i clonem ... a 0.0 ich przeraża ... ja jestem za tym by w 0.0 funkcjonował concord graczy, zeby w empire też był concord utrzymywany przez graczy, żeby obecność korpa w null i tłuczenie ratów, zasiedlenie systemu powodowało podniesienie SL systemu bez ujemnych efektów dla jakości systemu ... żeby FW był faktycznie FW a nie czymś co nie powinno mieć miejsca, zeby w tym brali udział tylko gracze FW ... bo inaczej jest kiedy się broni systemu przed wrogiem FW, tego nawet npc, gdzie mozna postawić np banke FW, a inaczej jesli jest to low-sec gdzie FW jest zwierzyną ... jestem za tym by w końcu zbilansować rakiety i działka, by nie było możłiwe zestrzelenie interceptora przez Battleshipa, i paroma innymi zmianami ...

Zabijucha:
 Eve to gra niedoskonała i widzicie my jesteśmy wybredni,  bierzemy tylko wisienkę ze szczytu tortu jaki oferuje nam  CCP  - czyli small scale PvP. Reszta nas nie interesuje, bo zwyczajnie nie mamy na to czasu , jest  cholernie nudne  albo trzeba się użerać z takim  :coolsmiley:i ludźmi o ograniczonych horyzontach, którzy myślą, że zawsze mają rację,  a reszta jest gorsza. My nikogo nie oceniamy i nie staramy się deprecjonować tego co robi. Nie chcemy mieć  dreadów , matek czy tytanów, stacji i dziesiątków POSów i tym samym nigdy nie będziemy  spinać pośladów . Bo nie warto. Powtarzam jeszcze raz nas to nie dotyczy. Kasę mamy , każdy ma po parę statków T2, jest JF do logistyki. Nic więcej już nie chcemy.  Jak ktoś ma kaprys lata cepem z 0.5B lub factionowym Bsem, albo jak Vandzik Macharielem-  oczywiście PvP. Wiec nie malujcie nas jako jakiś biedaków, bo to wierutna bzdura i tylko wasz czarny PR. Nie znacie nas wiec skąd te wyssane z palca, gówniane twierdzenia? Boli was, ze ktoś kto bez takiego wysiłku  jaki wy wkladaćie może mieć fun w Eve - bez spinania się i na ludzie, w przyjaznej atmosferze.

--- Cytat: Edmund w Grudzień 30, 2008, 12:10:14 ---... bo przecież falconem nie zaatakujesz statku pod gate ani pod stacją, ... co najwyzej go upolujesz z cicha na belcie albo plexie ...
--- Koniec cytatu ---
Weź się nie kompromituj. :idiot2:
PvP w low jest tak samo trudne jak w null, przeciwnicy tacy sami wszędzie- czyli od nubów, bloby milicji po dobrych graczy np. z Veto czy Beyond Divinity (powiedzcie im, że są leszcze co w null se nie poradzą). Nie wiemy co to lag, nie musimy pędzić jak stada lemingów na lagfest po to aby potem gapić się na ekran logowania po dc. Czy my oceniamy i wywyższamy się nad ludzi z null , bo tam głownie siedzą farmerzy isk i pionki w rozgrywkach wieruszki alianców? Robimy swoje i nie wpierdzielamy się chamsko ze swoimi wizjami nikomu do interesu ( jak jakiś Edmund i Venzon do topicu rekrutacyjnego).

--- Cytat: Yogos w Grudzień 30, 2008, 09:57:46 ---Mnie w low secu wkurwiaja sentry. Lubie czasem sobie polatać mniejszym statkiem i jest zonk.
Pod stacją nie postrzelasz bo sentry, pod gejtem nie postrzelasz bo sentry a na pasek nikt nie zwarpuje.

Sec ci spada i potem migasz na czerwono. No i jest nowy zonk. Ty jak kogoś zaczniesz klepać to sentry walą, jak ktoś cie zacznie klepać to nie. Wpizdu z taką robotą.

--- Koniec cytatu ---
Za trudno?  :smitten:

Nie ma gorszego ani  lepszego PvP. Szacun tym , którzy wsiadają w bojowe statki i rzucają wyzwanie losowi niezależnie czy walczą z innymi graczami w null, low lub hi secu. O0


EDIT: Niech mnie kule biją, ale czy nie ma  tematu  o tym samym na flamewar?

Straszny:
po pare T2... pięknie - a ja słyszalem o awanturach że ludzie kruzami T1 przylatują bo nie mają kasy , dużo różnych rzeczy słyszałem i prawie nic tu sie nie zgadza z tym co piszesz - bo przecież jeśli Wam tak fajnie - to po co ogłaszaliście wyjazd do GW w celu zarobienia kasy (którą przecież macie) i zbijania SSa (który Wam nie przeszkadza).

Zgadzam sie tutaj z Edmundem - takie lowsecowe polowanie to życie "pomiedzy" - troche pvp , ale przypadkiem nic co by było naprawde groźne czy wymagało poważnej współpracy większej grupy ludzi.

Oczywiscie ze jest lepsze i gorsze PVP - tutaj piszesz nieprawdę. Jjesli dla Ciebie blob noobow w lowsecu to jest to samo co semilong nano gangi atakujace czesto 2 razy wieksze siły niż same liczą to SORRY ale bardzo sie w widzeniu gry PVP róznimy (a BUFU robi praktycznie tylko pvp). To właśnie w 0.0 kwitnie small scale pvp na t2 smal/med. Prawdziwe pvp - wymagające taktyki, doświadzczenia , ale dające bez porównania wiecej radości niż blob pod sentry w empire. Dobrych korpusów pvp w low można uśiwadczyć PARĘ, w 0.0 są ich setki. Zawsze można używać argumentu ze pro- korp xxx siedzi w low, ale kontrargumentem jest ze 100 podobnych xxx-ów siedzi w 0.0... bo jest ono bez porównania lepsze i ciekawsze.

Zabijucha:
No to z dupy masz informacje. Nikt w Voodoo oprócz mnie nie lata cruzami T1 - tylko ja latam takim złomem jak Stabber FI.
Prowadzimy politykę otwartych drzwi  i jak ktoś do nas gościnnie przyleci w cruzie T1 to nic się nie stanie.

Te " nuby" przyleciały do nas i się dobrze bawiły i o to chodzi. O zabawę. Ja sie tam nie czuje gorszy, ani nie mam poczucia zmarnowanego czasu, że nie latałem w tym czasie z  PROnanoPWNzorami.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej