Eve Online > Dyskusje ogólne

Wolny strzelec

(1/11) > >>

arkadiusred:
mam pytanko- czy mozna bez wiekszych problemow grac samotnie (eve"ntualnie zalozyc jednoosobowy corp)
i zaczac gre od jakies bandy w kosmosie bez zadnych ukladow w  centrum ?
pytanie do wszystkich co zapraszaja do przybycia 10jump i wiecej - jak tam dotrzec -?
zorientowalem sie ze pobyt w strefie 0.3  i mniej jest barrrdzooo krotki
trzeba dlugo grac i byc niezlym lataczem zeby dotrzec gdziekolwiek  :embarassed:
np: zaczac grac z Guritasami od poczatku  to chyba niemozliwe? Zauwazylem tez ze w strefach 0.0 nie ma piratow tylko mordercy -piraci zabijali i atakowali dla zysku ! nie dla przyjemnosci !
jedyny cel jaki widze to zrobienie sobie kill 100000000............ na samych nooobkach  >:D
Troche mnie ta chamowa zalamala myslalem ze tu w EVE mniej tych niedorozwojow co musza sie w grze wyzyc bo w realu lepy od wszystkich zbieraja  >:D( wypowiedz potrwierdzona 22 promami wyslanymi w rozne czesci universu)

pozdro Arek

Dormio:
Źle do tego podchodzisz, przecież nikt Ci nie obiecywał spokojnej starości. Zrozum, że EVE to brutalny świat gdzie przestępstwo jest nagradzane, a neutralność karana, a będzie Ci łatwiej.

To, że Tobie coś nie wychodzi (i.e. stracone shutle) to nie znaczy, że czegoś nie można osiągnąć. Trzeba być po prostu sprytnym i wykorzystywać sytuacje. Jeśli wiesz, że gdzieś są piraci (nie NPCe) to po co się tam pchasz ? Sprawdzaj informację o zestrzelonych statkach, spróbuj wczuć się w rolę pirata (i zrozumieć gdzie mu będzie najłatwiej spotkać ofiarę), a zrozumiesz gdzie popełniałeś błędy.


--- Cytat: Arkadiusred w Listopad 07, 2008, 13:22:31 ---mam pytanko- czy mozna bez wiekszych problemow grac samotnie (eve"ntualnie zalozyc jednoosobowy corp)
i zaczac gre od jakies bandy w kosmosie bez zadnych ukladow w  centrum ?

--- Koniec cytatu ---
Po co grać solo ? Co chcesz w ten sposób osiągnąć ? Więcej statków stracić ? Dłużej się uczyć i popełniać błędy ?
To gra WIELOOSOBOWA, a nie solo.

Mosiek:
W eve "zabijanie" innych jest częścią gry. Poza tym nawet gdyby ktoś chciał cię rozwalić tylko dla zysku to skąd może wiedzieć co wieziesz. Zawsze może spróbowac grzecznie zapytać czy może cię wysadzić i ile na tym zarobi.
To o czym piszesz trąci kerbirem.

Dormio:

--- Cytat: Mosiek w Listopad 07, 2008, 13:49:10 ---Poza tym nawet gdyby ktoś chciał cię rozwalić tylko dla zysku to skąd może wiedzieć co wieziesz.
--- Koniec cytatu ---
Jest moduł pozwalający na sprawdzenie zawartości ładowni - nie trzeba pytać.

Ellaine:
Piractwo dla zysku i pobieranie haraczu jest rzeczywiście bardzo miłe dla obu stron.
Dla mnie też było kiedyś frustrujące że ludzie mnie zabijają bez sensu. I źle że okupy są tak mało powszechne. Ale są ku temu poważne podstawy od strony pirackiej opłacalności.

Ogólnie okupy to ciężki kawałek chleba.
Pierwsza sprawa - za małe sumy.
Jest w sumie łatwo wyfarmić te przeciętne 20-30 milionów na godzinę. Załóżmy że lata mała grupka 4 piratów. Kiedy ci sami 4 piraci idą orać pole, dostają razem 100 milionów na godzinę. Kiedy po godzinie albo dwóch ciężkiego polowania łapią wreszcie jakiś stateczek, i staje przed nimi perspektywa ściągnięcia 10 milionów haraczu od noobka, to moją gdzieś te pieniądze, one są pomijalne w porównaniu z 200 milionami których nie zarobili bo polowali zamiast farmić. Jak każdy ma dostać po 2.5 miliona, to nawet tej sumy nie zauważą.
Dlatego najczęściej jeśli już żąda się okupu to od starych pilotów w drogich statkach z drogim osprzętem lub ładunkiem. Jeśli ktoś bierze haracz od noobka, to raczej z dobroci serca i miłości bliźniego niż chęci zarobienia 2 milionów (opłata jest symboliczna żeby nie było że polowanie się nie udało). Ale w sumie ja jestem jednym z nielicznych piratów promujących takie zachowania.

Druga sprawa to brak zaufania.
Niestety źli piraci zepsuli opinię piratom w ogóle biorąc haracz a potem zabijając. W efekcie ludzie nie chcą płacić i jeśli mówią że zapłacą to najczęściej grają na czas i ściemniają - nie chcą płacić naprawdę bo nie wierzą że piraci ich wypuszczą.

Trzecia sprawa to czas.
Czy to większa czy mniejsza walka, często nie ma czasu się zastanawiać i gadać, bo sentry guny, bo wrogie gangi, co ofiara podbija do bramy. Zabija się bo się spieszy.

Czwarta sprawa to killboard.
Wpis na KB jest widoczny więc dla większości ludzi jest cenniejszy niż jakieś parę groszy. Idealnym rozwiązaniem byłoby wpisywanie na KB "o godzinie X wzielismy haracz od pilota A w statku B". Ale nic takiego sie nie przyjęło.



Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej