Więc jeśli jeden ECM ma, dla przykładu, 60% by zjammować cel to jak dorzucimy drugi to będzie 120% czyli zdarzenie pewne?
Nie bo obliczenia były poprawne przy założeniu
zdarzeń niezależnych.
Archen... wykopywanie pytania retorycznego z poprzedniej strony, gdy po nim sam podałem dokładnie co i jak, jest... nie wiem, sam wymyśl
To często popełniany błąd i dlatego o tym wspomniałem. Może zatem rozwinę.
Mnożenie prawdopodobieństw można przeprowadzać tylko gdy zdarzenia są niezależne. Jeśli się o tym zapomina to łatwo popełnić błąd. Oto przykład, który jest matematycznie poprawny ale prowadzi do niezgodnych z intuicją wyników:
Wszyscy wiemy, że prawdopodobieństwo wyrzucenia reszki jest stałe i nie zależy od liczby rzutów monetą. Przeprowadźmy doświadczenie rzucając monetą tak długo aż dostaniemy reszkę. Pytanie brzmi: przy którym rzucie wypadnięcie reszki jest najbardziej prawdopodobne?
Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że każdy rzut jest równouprawniony jednak intuicja każe nam zapomnieć o zasadzie niezależności zdarzeń. Sprawdźmy prawdopodobieństwa dla kolejnych rzutów.
1 rzut. 1/2 szansy na reszkę
2 rzut. Znów mamy 50% szansy na reszkę ale pod warunkiem, że w pierwszym rzucie dostaliśmy orła czyli ostatecznie jest to 1/4.
3 rzut analogicznie jak poprzednio ale tym razem szansa wynosi 1/8
itd.
Jak widać szansa na wypadnięcie reszki jest największa przy pierwszym rzucie. Jeśli się nad tym zastanowić ma to sens. Przecież żeby wyrzucić reszkę w 1000 rzucie musielibyśmy otrzymać orła 999 razy.
Prawdopodobieństwo jamowania celu przy użyciu dwóch modułów różni się zatem w zależności od tego czy oba moduły włączamy "w ciemno" jednocześnie czy też ten drugi tylko gdy pierwszy zawiedzie. Jest to jednak dyskusja czysto akademicka gdyż liczba modułów się oczywiście nie zmienia. Jedynym zyskiem jest możliwość wykorzystania drugiego modułu do jamowania dodatkowego celu, oszczędzania energii itp.