Eve Online > Dyskusje ogólne

Poszukiwani wytrawni gracze EVE

<< < (3/4) > >>

toster:
Chodzi o spolszczenie do gry ?
W sumie szczerze mowiac nie szukalem w niej opcji jezykowych ale wydaje mi sie ze takowe powinny gdzies byc.

Co do spolszczenia (jesli takowe nie istnieje) to wydaje mi sie ze moze z tym byc problem biorac pod uwage liczbe tekstow ktore nalezy spolszczyc. Generuje to oczywiscie koszta, a pytanie brzmi ile osob jest z polski i czy ewentualny naklad sie zwroci. Bo jesli zalozymy ze gracze z polski to 3% ogolnej liczby ludzi w to grajacych, natomiast obecne wersje jezykowe to 90% ogolu to ciezko przekonac developera o tlumaczeniach.

Ale jesli bedzie wiekszy odzew moge podsunac szefostwu idee...

Trybiq:
Spolszczenie działa też w druga strone. Jest srodowisko gry jest bardziej sprzyjające wówczas pojawi się wiecej graczy. Jest taka grupa ludzi, szczegolnie nowi graczy z typu CDA, ktorzy z angielski maja niewiele wspolnego i niestety odpadali na samym tutarialu nie wspominajac o ogromie gry na jaka natrafili.
Ogolnie tak bylo jesli gra jest w rodowym jezyku wowczas jest wiecej chetnych. Czyli jest wyszloby spolszczenie wtedy z tych 3% kto wie moze zrobilby sie nawet 15% o niecej nie mowie bo i tak oplata miesieczne skutecznie odgania coponiektorych. Chociaz widze ostatnie ze TC tanieje wiec kto wie moze jescze bedzie lepiej.....

toster:
Ok, przekaze szefostwu ale nie spodziewalbym sie rewelacji.

NeX:
Tak sobie czytam co wypościliście i nijak do końca nie mógłbym się postawić po jednej stronie. Dlatego z innej beczki. Technicznie nie przeszkadza mi język angielski. Jest prosty i łatwy w tłumaczeniu tego co nie aspiruje do miana literatury. Jednak dla ludzi urodzonych i wychowanych w kraju posługującym się innym językiem nawet jeśli znają angielski - tłumaczenie jest wyrazem szacunku wobec ich potrzeb i kraju. Pozwala na większy relaks podczs obserwowania np interfejsu gry (przeciętny człowiek myśli w ojczystym języku  i dlatego znając język obcy i tak dokonuje jego translacji na ojczysty). Tym samym argumemnt, że EVE jest elitarne nic w sumie nie zmienia. Jest zresztą elitarne dlatego, że zaspokaja potrzeby rozrywkowe pierwotnej grupy użytkowników komputerów jakimi byli głównie miłosnicy nowych technologii, czytelnicy SF zapatrzeni w przyszłość i możliwości człowieka. Pragnący eksplorcji czegoś nowego. Upowszechnienie się komputerów nie spowodowało zaniknięcia tej grupy, lecz jedynie utopienie w powodzi klikaczy, którym wmówiono, że są zaawansowanymi uzytkownikami komputera gdy juz umieją go do prądu włączyć nie doznając większego uszerbku na zdrowiu.
EVE to taka wyspa na której spotykam w jednym miejscu ludzi niegdyś wkuwających na sucho i bez sprzętu BASIC aby być gotowym jak tylko uda się pierwszego Spectuma kupić, nagrywających popiskiwania z radia aby je zamienić na kilka wersów kodu w swoim Commodore, czytelników książek A.C. Clarke. Ludzi, którzy równie swobodnie czytają Przewodnik administratora systemu UNIX jak i poetyckie opowiadania Bradburego. To specyficzna grupa technokratów. Nieważne w jakim są wieku, jakie mają wykształcenie - mają podobne potrzeby jak ja / my. Ponieważ pochodzimy z różnych krajów i za nic w świecie nie chcielibyśmy aby nas jeszcze bardziej dzielono, to oczywistym i jedynym możliwym językiem, który nas integruje jest angielski. Inaczej podzielilibyśmy EVE równie mocno jak by samo CCP postawiło osobne, drobne serwery dla kilku tysięcy graczy w każdym kraju.
Tym samym nie ma i nie będzie aplauzu dla pomysłów w rodzaju podziału według klucza narodowego i tworzenia gry pod kątem zwiększenia za wszelka cenę ilości graczy nieobeznanych z podstawami angielskiego. Natomiast nie widzię powodu dla, którego nie miałoby powstać tłumaczenie interfejsu i misji w grze, oraz co chyba byłoby najważniejsze backgroundu wprowadzającego w klimat gry. To poprostu byłby dowód dobrego komercyjnego myślenia ożywiającego rynek i przy okazji szacunku do klienta płacącego za grę.

P.S. Ha. Kliknąem post nie do tego wątku co trzeba, ale w sumie niech tu zostanie, bo też o translacji wspomnieliście. Najwyżej Ireul usunie, ;D

toster:
tak, tylko szacunek to jedno a ekonomia to drugi. I niestety ludzie ktorzy maja kase zazwyczaj uwazaja za wazniejsze to drugie (przykladow chyba nie musze podawac). Tak wiec, jesli uznaja to za uzasadnione ekonomicznie to to zrobia inaczej nie rusza palcem. Tak jak mowilem przekaze wasze sugestie, ale decyzja nie nalezy do mnie

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej