Eve Online > Dyskusje ogólne
BoD cz2. Otwarty list GoonFleet do CCP
MMoroz:
--- Cytat: Hastrabull w Maj 28, 2007, 09:48:26 --- z drugiej strony teorie spiskowe nakrecaja sie same
--- Koniec cytatu ---
Teoria spiskowa - magiczne zaklecie, ukute w czasach zimnej wojny( ciekawe przez kogo :laugh:), mozesz miec argumenty, dowody itp a ktos rzuca ten magiczny zwrot i to niby konczy dyskusje ;).
Prawda jest taka jak to mniej wiecej opisal Ellaine( obecny Albi ), w kazdym MMo sa problemy z GM, devsami, wolo-costam ktorzy pomagaja kumplom, tylko ze tam ma to mniejszy impact. W Eve mamy jeden serwer i dlatego takie dzialania sa o wiele bardziej widoczne, niestety CCP olewa temat. Dodatkowo to malenka firemka a wiec wszyscy sie znaja i wywalenie kogos to wywalenie przyjaciela - czyli nikt do tego sie nie kwapi.
Hastrabull:
i to jest wlasnie nakrecanie teorii spiskowych :)
Sprobuje wyjasnic co to jest teoria spiskowa (mowiac ogolnie).
A wiec teoria spiskowa wystepuje wtedy, gdy spoleczenstwo majac jakis problem badz niezrozumiale dla nich wydarzenie szuka odpowiedzi na nie, a ze istnieje cos takiego jak efekt uporczywosci, trudno jest wtedy przyjac wersje, ktora nie do konca zgadza sie z naszym pojmowaniem rzeczywistosci.
Do tego jeszcze wystarczy drobny element mowiacy, ze spoleczenstwo jest oszukiwane. Laczac te dwa elementy i nakrecajac sie miedzy soba spoleczenstwo (spolecznosc) tworzy teorie spiskowe.
Dla przykladu (najpopularniejsza teoria spiskowa):
w latach 40 i 50 ludzi byli przerazeni rozwijajaca sie technologia. Co chwila tworzone bylo cos, co bylo niezrozumiale. Wystarczylo, aby cos blyszczacego 'nieziemskiego' spadlo na pole a wojsko zaczelo krecic (co jest w pelni zrozumiale) i juz mam ladowanie obcych :))
to samo dzieje sie tutaj. Mamy dev'a ktory wszedl do jakiejs korporacji, potem wyszedl (tak naprawde po co? Co tam robil? Co mogl zrobic w ciagu ilu, 17 minut?). Mam reportera ISD, ktory wyczytal gdzies jakis kawalek, bo ktos tam sie wlamal gdzies i przeczytal cos, czego sam nie zrozumial (jesli przeczytacie uwaznie, co sie dzialo, zrozumiecie ze jego wykopanie bylo uzasadnione). Do tego mamy tego samego ISD, ktory zostal usuniety z systemu za to, ze byl zbyt blisko dreadow. Do tego dolacz fakt, ze dready byly bobowe. Do tego jeszcze dolacz to jak ten ISD o tym pisal, jak wielce byl zawiedziony/rozgoryczony/jak wielkie mial poczucie bycia oszukanym.
Polacz to wszystko i juz masz teorie spiskowa. Co wywnioskujesz z powyzszych 'faktow'?
BOB ma przyjaciol w ISD i DEV'ach. BOB oszukuje i ma ogromne wplywy i dzieki temu nikt ich nie moze pokonac!
A do tego BOB przyznal, ze ma kontakt z DEVami! To juz na pewno oznacza, ze oni nie graja, oni oszukuja ubijajac wszystkich naokolo exploitami! Paranoja? Owszem! Ile w tym prawdy? Sprobuj popatrzec obiektywnie. Sprobuj ocenic interesy wszystkich trzech stron i pomysl! POMYSL! A nie 'plyn z pradem'...
Sotharr:
--- Cytat: Hastrabull w Maj 28, 2007, 12:01:30 ---Mam reportera ISD, ktory wyczytal gdzies jakis kawalek, bo ktos tam sie wlamal gdzies i przeczytal cos, czego sam nie zrozumial (jesli przeczytacie uwaznie, co sie dzialo, zrozumiecie ze jego wykopanie bylo uzasadnione). Do tego mamy tego samego ISD, ktory zostal usuniety z systemu za to, ze byl zbyt blisko dreadow. Do tego dolacz fakt, ze dready byly bobowe. Do tego jeszcze dolacz to jak ten ISD o tym pisal, jak wielce byl zawiedziony/rozgoryczony/jak wielkie mial poczucie bycia oszukanym.
--- Koniec cytatu ---
Wyjaśnij mi, dlaczego zabanowanie tych dwóch ludzi było uzasadnione, bo nie moge tego wyczytać. Wyczytałem jedynie to, że jeden ujawnił fakt, że przebieg wydarzeń jest ustawiany, za co został zabanowany. Co więcej oprócz tego przypadku istnieją poszlaki, że sam nebulai ustawiał je dla swoich kumpli z boba.
Drugi natomiast nie został usunięty "z systemu", ale z ISD za to, że ośmielił się sprzeciwić jakiemuś kolesiowi z boba. A ten zawołał swojego kumpla admirała chujwiejakiego (niewykluczone, że to jedna i ta sama osoba).
Polityka CCP sprzyja tworzeniu teorii spiskowych, bo ich stała odpowiedzią jest "wszystko zbadaliśmy, nie ma uchybień, a nawet jeśli są, to i tak nie możemy o nich powiedzieć". To jeden poważny bład, bo zaufania nie można zyskać przez powtarzanie "zaufaj mi", ale przez rzetelne wyjaśnienie, o co chodzi.
Drugim jest zbytnie bratanie się z niektórymi graczami na płaszczyźnie prywatnej. Developerzy i GM musza zachowywać dystans, nawet wtedy, gdy chcą być przyjacielscy. Zwłaszcza, gdy nie są w 100% odporni na korupcję. Jak sądze ten problem wynika po części z faktu, że CCP rekrutuje ludzi z gry i pozwala im uczestniczyć w życiu serwera. Owszem, powinni oni grać, ale trzymać się niejako na uboczu, np. w korpach NPC.
Po trzecie, jak dotychczasowe przypadki pokazały, nie ma żadnej kary za oszukiwanie. Żadna ze skompromitowanych osób nie poniosła konsekwencji, przeciwnie, karane są osoby, które ujawniają takie sprawy.
Jak dla mnie CCP zachowuje się jak komunistyczny beton w czystej postaci. Myślę, że będzie miało to jakiś wpływ na ilość graczy, na razie niewielki, gdyż nie ma sensownej konkurencji dla EvE. Ale jeśli taka sie pojawi, ludzie raczej wybiorą środowisko, w którym nie istnieją podejrzenia, że developerzy oszukują.
Yogos:
Problem stary jak świat ;p :crazy2:
Kto kontroluje tych którzy kontrolują.
No bo jak np CPP powie że uchybień niema a ktoś powie że uchybienia są to komu wierzyć ? :idiot2:
Zgadzam się z Albim to nie CCP tylko pewnie niektórzy GM są stronniczy. I to problem nie tylko w EVE ale również we wszystkich grach w których sędziów wybiera się z ochotników.
Ellaine:
Teorie spiskowe działają tak, że każdy kontrargument zostaje uznany za element spisku, w porywach za dowód.
Większość ludzi nie jest w stanie prowadzić merytorycznej dyskusji ani wysilić się na obiektywizm w jakiejkolwiek sprawie. Większość ludzi atakuje i broni się przed podstawowym chwytem erystyki - argumentacją ad personam. Zwolennicy teorii spiskowej mają tu naturalną, gotową broń - jeśli ktoś się z nimi nie zgadza, musi być ofiarą manipulacji spiskowców lub wręcz jednym z nich. Kiedy racjonaliści zostają uziemieni, fantaści mogą popuścić wodze wyobraźni.
Żeby teoria spiskowa przypadła do gustu masom, musi mieć jeszcze zawierać balsam dla duszy szarego człowieka - tłumaczyć jego nieporozumienia. Jako że nie jest miło przyznawać się do własnej nieudolności, wygodniej jest pozostać w błogiej świadomości że to wszystko ich wina i nic nie można było zrobić.
Dlatego tak łatwo przeciętna pani przyjmuje, że zarabia 800 złotych na rękę bo okrada ją Układ a przeciętny pilot koalicji zrzuca wszystkie swoje klęski na spisek BoBa z devami, lub w porywach wielki spisek devów w celu ukształtowania areny politycznej Eve.
Z drugiej strony, każda władza korumpuje a władza absolutna korumpuje absolutnie. Ludzie są tylko ludźmi i trudno oczekiwać że jakakolwiek firma złoży sobie kilkudziesięcioosobowy zespół z ludzi krystalicznie uczciwych, nieskazitelnie obiektywnych i podchodzących do świata gry z profesjonalnym obiektywizmem.
Jeszcze trudniej o zespół GMów, Auror, ISD etc, z których połowa robi to za darmo jako hobby, z ludzi z księżyca, którzy nigdy wcześniej nie grali i nie są w jakikolwiek sposób związani z istniejącymi w grze organizacjami.
Zupełnie bez sensu jest oczekiwać od ludzi którzy dużo czasu, wysiłku i emocji wkładają w grę od lat, że nie zrobią wszystkiego, nie użyją każdego możliwego kontaktu i możliwości, żeby tylko wygrać.
So
Szczerze wątpie w wielki super spisek w którym CCP zaplanowało sobie historię świata i pociąga za wszystkie sznurki, zeby sprzedawać sobie potem carriery na ebayu.
Wątpie też żeby BoBa nie dało się pokonać z powodu devowych pleców, niezależnie co by się nie robiło. Koalicja nie jedną rzecz mogłaby zrobić lepiej i niejedną klęskę mogłaby przekuć w zwycięstwo gdyby podejmowała lepsze decyzje i miała lepszą politykę kooperacji i medialną, szczególnie ze strony D2. Na pewno byłoby dużo lepiej, gdyby ludzie nie postępowali tchórzliwie, wygodnie i oportunistycznie, lecąc w tą stronę w którą akurat wieje wiatr. Napewno byłoby lepiej, gdyby wszyscy ludzie którym przychodzi walczyć z BoBem nie zaczynali głupieć i mieć kompleksu fatum, przez który przegrywają napędzani wiarą, że muszą przegrać. Zapewne byłoby lepiej gdyby ci którzy akurat nie są przez BoBa atakowani nie siedzieli sobie na tyłkach wmawiając sobie że ich sprawa nie dotyczy.
Ale też przypadki przekręcików, układzików i sytuacji zwyczajnie nieeleganckich zapewne byłyby dużo liczniejsze niż te kilka które zostały wywleczone, i zapewne bardzo duża ich część jest związana z ludźmi którzy dzisiaj są w BoBie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej