Eve Online > Dyskusje ogólne
Wielka Wojna
Ellaine:
@Kitten: Jestem po dobrej stronie. Chronicznie nie lubie AAA, ale do RA ostatnio mam mniej uprzedzen. Zwyciestwo RA z moim owczesnym sojuszem KOS bylo uczciwe i imponujace. Nie moge powiedziec, ze wygrali dzieki logff fleetom, wykorzystaniu timezone, przekretom POS warsowym alboco.
LV, ktore zawsze popieralem natomiast, w miezyczasie wykonalo wobec sprzymiencow pare posuniec z pogranicza zdrady i chamstwa. RA w tym czasie potraktowalo te same grupy uczciwie i honorowo.
I owszem, dalej mam ochote walczyc po stronie dziedzictwa kulturowego Rzymu z dziedzictwem kulturowym Konstantynopola na poludniu galaktyki, ale nie mam tu do kogo sie przylaczyc.
Tymczasem BoB to zlo ostateczne z punktu widzenia ogolnej filozofii gry. Pozostalby zlem ostatecznym nawet gdyby zajmowal sie ukladaniem kwiatkow z giant containerow i zaopatrywaniem galaktyki w egzotyczne tancerki.
To poprostu wynika z ukladu sil. BoB jest najlepszy i wygrywa wszystkie wojny, w najgorszym wypadku wycofuje sie rakiem i mowi "znudzilismy sie" na miesiac zanim mieliby szanse na wyrazna kleske. Pozycja najlepszego sojuszu powinna byc otwarta i dyskusyjna lub zajeta przez Ekliptike. Kazdy sojusz i koalicja zyje w swiadomosci ze dzialaja bo/dopoki BoBowi sie nie chce (nie - nie oplaca, nie - nie da rady, nie - za duze ryzyko) ich zniszczyc. Dopoki tak jest, naturalnym celem strategicznym dla kazdego jest podkopanie potegi BoBa (chyba e robi cos z dala od BoBa, ale o to ciezko ostatnio)
marcoos:
--- Cytat: Kitten w Luty 15, 2007, 13:23:28 ---Ellaine jesteś chyba po niewłaściwiej stronie tego konfliktu, ruskich trzeba bić, a nie nas :)
--- Koniec cytatu ---
Na razie "ruskie" są po właściwej stronie :)
Potem (a z tego co widać, to potem nie jest takie odległe) jak BOB (BOD, BOBpo) zostanie zmniejszony do jakiegoś jednego podrzędnego systemu i będzie wspominał swoją dawną potęgę - rzuci się jakiś fake na forum, że rosjanom sprzyja jakiś GM skautując ich polarisem i już będziemy mieli II wojnę galaktyczną ;D
Yogos:
Wielka wojna więc i wielkie ofiary. Wczoraj padłą pierwsza matka w EVE. Konkretnie Aeon pilotowany przez Helen z Invictusa.
Ale może po kolei.
ION siedzi obecnie w nowych dronkowych terenach niedaleko outposta Fatala w YM-SRU. Znamy paru chłopaków z tamtąd z czasów jak siedzieliśmy w Omist mamy prawa dokowania ich stacji. I co tu dużo gadać w tej wojnie jesteśmy po stronie LV/BoBa. Od 3 tygodni o outpost Fatala trwają zaciekłe walki jest atakowany głównie przez Invictusa, Ka-Tet,RoT i X-Pact. Ostatnio dołączyły jakieś nowe sojusze i korporacje więc można się troszke pogubić.
Walki były naprawde ostre nieraz po klikadziesiąt kapitali. Fatal z Outbrekem łacznie do przedwczoraj zniszczyli 6 dredów. Wrogowie potracili mnóstwo mniejszych shipów. Był w akcji tytan LV który jednym uderzeniem zmiótł prawie całą flote supportującą dredy. Wtedy też 2 dredy padły.
W YM-SRU jest 12 moonów. Na początku na wszystkich stały large posy Fatala. Po 3 tygodniach zaciekłych walk na 2 stały już posy wrogów a wczoraj 2 posy fatala miały wyjść z reinforca. Pierwszy pos wychodzil przed 16 naszego czasu razem z chłopakami pomagaliśmy fatalom w utrzymaniu go. Napompowaliśmy już 5% tarczy gdy wpadły kapitale wrogów. Na dzień dobry zawitała do nas Helen w matce i zaczęła zganiać do bombla. Pruliśmy do niej twardo ale nie robiła sobie z tego za wiele. Miała na pokładzie smartbomby oficerskie i jedną taką salwą potrafiłą ospreya skasować. Potem wleciały dredy. Wrażenia powiem że są zajebiście mocne. Kopiąc veld w empire niema się szans zobaczyć czegoś takiego. 9 drednaugtów bije posa po drugiej stronie bombla ekipa w chimerze ,bazyliskach i ospreyach na chama pompuje tarcze a zza bombla wychylaja sie besy i prują do morosa. Dookoła morosa w nano dominixie lazar na full ssaniu wysysa dreda. W tle matka wypluwa co chwile fightery. Fpsy troszke siadały ale i tak widok niesamowity. Lag jeszcze wtedy byl znosny wiec sama przyjemność, nawet jak mój megas oberwał piękną salwe z dreda powyżej 4k dmg każdy strzał ;D Posa nie udało nam się utrzymać i w jego miejscu wrogowie postawili swojego. Były już 3 ich posy w układzie a wieczorem miał wyjść kolejny. Megasa oczywiście tempo wtopilem i wracalem już spowrotem w dominixie gdy trafiłem 3j przed YM na flotę MC. W systemie ze stacją przed dolotem MC było 300 osób. Chłopaki się bardzo szybko przemieszczali. Wpadli do YM, chwile potem postawili cyno i zaczęło się piekło. Lokal w momencie spuchł do prawie 400 osób. Samej rzeźnie Aeona nie widziałem ale z tego co na tsie mówili to matka padła w taki sposób, że kilka dictorów rzucało na nią bomble a dredy bumpowały tak żeby z nich nie wylazła.Na sam koniec chyba jezcze spróbowała logoff. Tak czy siak padła na KMie same capitale. Final blow należał do Outbreak. Padła pierwsza matka w EvE
Pare screenów które na www.eve-online.com ludzie opublikowali.
http://dl.eve-files.com/media/corp/fisi/deadmom.JPG
http://go-dl1.eve-files.com/media/0702/2007.02.15.22.42.12.jpg,
http://go-dl1.eve-files.com/media/0702/2007.02.15.22.42.24.jpg
http://img256.imageshack.us/my.php?image=untitled6fv7.jpg
Podobno z matki wyciągneli ponad 1100 częsci do rigów ;D
Ogółem tego wieczoru po stronie fatala było łacznie 37 drednughtów ruszyły one burzyć posy przeciwnika. Okazało się że w posie stawianym na 8-1 którego po południu nie udało nam się obronić nie było strontu. Odrazu poszedł pod nóż. Pozostałe 2 posy wroga są w reinforce.
Bigoos:
jednym slowem pozamiatane :-)
dodam KM tylko http://www.mercenarycoalition.com/killboard/?a=kill_detail&kll_id=27227
vulor:
Ja słyszałem jakieś plotki, że bob sie z wojny z RA wycofuje.
Wracają do domu i zostawiają LV, żeby RA ich zjadło.
I ktoś tam podobno BPO na tytana wtopił.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej