Eve Online > Przedpokój

Ciężki poród

(1/3) > >>

Ket0na1:
To był ciężki poród. Bardzo ciężki  ;)

Zbierało się na niego lat kilka. Bywało blisko ale zawsze znalazł się powód, by wziąć znieczulenie i przełożyć imprezę na inny termin.
Przeważnie chodziło o stopień skomplikowania tego co było widać na monitorze. Grało się w różne mniej lub bardziej głupawe gierki ale z Eve miało być zupełnie inaczej. Sam podgląd głównego pulpitu kazał odwrócić się w drugą stronę i zająć czymś co tak bardzo nie obciąża lewej półkuli. Sam spot reklamowy z tutorialem jeżył włosy na głowie a mnogość opcji i różnorodność rozgrywki skutecznie zniechęcała by choć spróbować.
Była (i jest nadal) bariera językowa. Śladowa znajomość angielskiego przy ogromie tego co trzeba doczytać i - o zgrozo - zrozumieć, nie dawała żadnych nadziei by choć zainstalować i odpalić na godzinkę.
Ale wreszcie przyszedł dzień kiedy wszystko już się przejadło, a wieczory to była głównie kawusia i kolejny serial  :D
I to był ten dzień!
Urodziłem się 4 lipca 2020 roku.
Od kilkunastu dni ślęczę przed monitorem na przemian grając, ryjąc tutoriale na YouTubie i z tłumaczem na smartfonie nieruchomo trzymanym przed monitorem. Jakie to szczęście, że istnieje coś takiego jak translator z rozpoznawaniem obrazu...  :P
I kurde nawet jakoś idzie. Podstawy podstaw podstaw podstaw podstaw już ogarnięte. Już nie szukam docelowego punktu misji wgapiając się w głęboki kosmos a życie kosmicznego górnika jak dla mnie to klasa sama w sobie  :D
Prawie nic nie wiem, prawie niczego nie potrafię ale... gra się zajebiście.
A po anonimowej lekturze kilkudziesięciu wątków w Centrali, chyba pora wreszcie się przywitać.

Dzień dobry  8)

Skaza:

Zatem wybrałeś drogę bólu i cierpiernia...

Na początek proponuję znaleźć korporację, która przeprowadzi Cię przez cierniową polanę. Rozmowa na korporacyjnym czacie lub TSie bardzo często znaczy więcej, niż noc poświęcona na wczytywanie się w poradniki i tutoriale. Co więcej, wspólne latanie to naprawdę mnóstwo frajdy i cennego doświadczenia.

Ket0na1:
Ból i cierpienie?
Nie grałem w Fortnite  ;D
Tak czy siak zaiste ciężko być może ale czym jest ból który orzeźwiającą słodyczą obmywa serce moje.
A jako żem aplikację zainstalował na mą smartfą, oczom mym ukazała się wiadomość od Haliny z Dziećmi, bym na la'kanał Akademii CBC wbijał to mnie odukować i ogładzać będą.
O co za radość, co za cnota...  :P

[BU FU] Karas:
hehe, To się jeszcze zdziwisz, ale zabawy psuć nie będę...

Ket0na1:
A tam. Wnioskując po liczbie luda na serwerze, może z czasem jakoś da radę to ogarnąć.

A jak nie to zawsze można zacząć łapać Pokemony  ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej