Eve Online > Dyskusje ogólne

Czas na dramę. Czy EVE umiera?

<< < (13/73) > >>

Kiki McArron:
Czytam tak sobie i  postanowiłem się wtrącić w tą dyskusję, bo mam wrażenie, że wszyscy wypowiadający się do tej pory to starzy wyjadacze. Ja  jestem totalnym noobem. Kiedyś grałem przez kilka miesięcy ale nie pamiętam dlaczego (chyba przez marudzenie żony) przestałem, a teraz po prawie trzech latach postanowiłem się reaktywować. Nie rozumiem co jest nie tak z nietykalnością w HI? Obecnie najbardziej chciałbym nauczyć się solo PVP ale po 2 tygodniach w FV, jako że jestem total noobie, straciłem cały swój dobytek i postanowiłem poklepać troche misji w HI, żeby się odkuć i poprawić swoje SS do Amarr, po to, żeby wrócić do FV i dalej próbować solo PVP. Do tej pory byłem przekonany, że w HI jestem bezpieczny, a tu okazuje się, że nie. W takim razie po co cały podział na HI i LOW skoro i tu i tu mogę dostać wpier...ol? Rozumiem, że największą frajdą jest PVP i od tego powinno być Low, ale ja czasami mam ochotę bez spinki sobie polatać i coś poklepać i wydawało mi się, że od tego jest HI....

sneer:
jest dokladnie tak jak w zyciu
obecnosc policji nie przeszkodzi magicznie komus wyjac kosy i wbic ci pod zebra
policja / concord sprawi ze sprawca poniesie konsekwencje za swoje uczynki ;)
w high mozna ponoszac koszty ( strata statku uzytego do popelnionego przestepstwa , security status ) strzelac do innych graczy
najczesciej to sie nie oplaca ale sa wyjatki
i o wyjatkach byla dyskusja

Zgudi:

--- Cytat: [TLIB] Kiki McArron w Lipiec 27, 2015, 22:41:48 ---Czytam tak sobie i  postanowiłem się wtrącić w tą dyskusję, bo mam wrażenie, że wszyscy wypowiadający się do tej pory to starzy wyjadacze. Ja  jestem totalnym noobem. Kiedyś grałem przez kilka miesięcy ale nie pamiętam dlaczego (chyba przez marudzenie żony) przestałem, a teraz po prawie trzech latach postanowiłem się reaktywować. Nie rozumiem co jest nie tak z nietykalnością w HI? Obecnie najbardziej chciałbym nauczyć się solo PVP ale po 2 tygodniach w FV, jako że jestem total noobie, straciłem cały swój dobytek i postanowiłem poklepać troche misji w HI, żeby się odkuć i poprawić swoje SS do Amarr, po to, żeby wrócić do FV i dalej próbować solo PVP. Do tej pory byłem przekonany, że w HI jestem bezpieczny, a tu okazuje się, że nie. W takim razie po co cały podział na HI i LOW skoro i tu i tu mogę dostać wpier...ol? Rozumiem, że największą frajdą jest PVP i od tego powinno być Low, ale ja czasami mam ochotę bez spinki sobie polatać i coś poklepać i wydawało mi się, że od tego jest HI....

--- Koniec cytatu ---

W EVE nie ma bezpiecznego miejsca nigdzie. Paradoksalnie najmniej dobytku tracą gacze trudniący się PVP bo wiedzą na co, kiedy i gdzie uważać. Dlatego warto, byś przeszedł na "ciemną stronę mocy".

Filip Bonn:

--- Cytat: Zgudi w Lipiec 28, 2015, 00:28:34 ---Paradoksalnie najmniej dobytku tracą gacze trudniący się PVP ...

--- Koniec cytatu ---

To chyba piszesz o tych co latają tylko Tristanami.

Qlko1:

--- Cytat: [EVOLL] Filip Bonn w Lipiec 28, 2015, 06:30:52 ---To chyba piszesz o tych co latają tylko Tristanami.

--- Koniec cytatu ---
Właśnie nie. Widzisz, jest łowca i zwierzyna. Łowca ma trudność tylko wtedy, gdy trafi na innego łowcę. Latając z BUFU (fakt, że latam bardzo mało) do tej pory straciłem tylko jeden statek w pew pew.

Są na tyle doświadczeni, że latając z nimi ciężko głupio wdupić.


--- Cytat: [TLIB] Kiki McArron w Lipiec 27, 2015, 22:41:48 ---Do tej pory byłem przekonany, że w HI jestem bezpieczny, a tu okazuje się, że nie. W takim razie po co cały podział na HI i LOW skoro i tu i tu mogę dostać wpier...ol?

--- Koniec cytatu ---
Spokojnie, jesteś bezpieczny. O ile nie robisz bardzo głupich rzeczy. Nie należy latać misji w bezsensownie drogo wyekwipowanych statkach, nie należy przewozić dobytku o wartości ponad 100m nieotankowanym statkiem transportowym, nie należy kopać nieotankowaną barką. Zostaniesz zaatakowany tylko (poza nielicznymi sadystycznymi przypadkami) w przypadku, kiedy strata agresora kamikaze będzie mniejsza niż wartość rzeczy, które z Ciebie wypadną.

To jak z kieszonkowcami w mieście. Wiesz, że trzeba uważać i w zasadzie nic się nie stanie póki nie nosisz gotówki na wierzchu i nie pokazujesz jej wszystkim wokół.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej