Eve Online > NoobGarten

Jak grać panie premierze? [Moje pytania jako nooba]

<< < (13/29) > >>

MortimerPL:
Dzięki za odpowiedzi


--- Cytat: Sin Om w Czerwiec 03, 2015, 05:53:26 --- Nie da się. Możesz założyć swojego korpa i ustawić tam podatek na zero. Na Twoim miejscu jednak rozważyłbym Unseen Academy.

--- Koniec cytatu ---

Dzięki za zaproszenie. Z przyjemnością, ale na drugiej postaci. Zależy mi na możliwości swobodnego poruszania się po galaktyce, a UA angażuje się w wojny, więc to mogłoby zaszkodzić moim planom.

Jak rozumiem po uzyskaniu wysokiego standingu wobec korporacji da mi dostęp do agentów wyższych poziomów. Jaka metoda podnoszenia standingu wobec korporacji jest bardziej efektywna: robienie wielu misji u jednego agenta, czy może robienie misji u wielu agentów?

GlassCutter:
Bez znaczenia.

Ulf Nitjsefni:
Przy czym sprawdź skille z działu Leadership. O ile pamiętam jest tam taki który przyspiesza wzrost standingu dla korporacji dla której dłubiesz misje. No i znany skill Security Connections podwyższający zarobek LP za misje. 

FITTIpalti:
Bzdura... to w social nie lidership ;)

Dux:
Jeszcze taka uwaga apropo kopania. Mając już w miarę dobre skile do rafinacji co do zasady bardziej Ci się opłaca zmielić rudę i sprzedać to co zmielone, niż sprzedawać kamyki bezpośrednio ukopane. Jednak przy rafinacji na stacji pobierany jest "podatek". Dlatego "podatek" a nie podatek (bez cudzysłowu), bo korp npc, do którego należy stacja nie pobiera Ci isków z walleta, a po prostu dostajesz mniej rudy po rafinacji. Maksymalny podatek to chyba 5%. Ale im wyższy stand masz do korporacji npc, do której należy stacja, tym ten podatek jest mniejszy. Bodajże przy standzie +6 z hakiem podatek wyniesie już 0%. Dlatego jak i kopiesz, i robisz misje, to najlepiej mielić rudę w stacji, która należy do tej samej korporacji npc, dla której robisz misje. Pamiętaj tylko by rafinowac to na stacjach co mają rafinery na 50% (zdecydowana większość), a nie 32%.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej