No po prostu cudownie...
440 zeta idą do piachu, tym bardziej że online jak widać był łącznie 7 miesięcy i 22 dni, za krótko jak dla mnie -.-
Chociaż na początku myślałem że to inny dysk zaczął mi zamierać (konkretnie WDC Velociraptor 150 GB), ale jak SMART wskazuje że jest ok...
Nawet transfer na SeaGate'a wskazywał że problem jest z WDC, bo jak mówiłem, do partycji na ST nie miałem żadnego kłopotu by wejść, a na WDC czekałem ponad 10s na dostęp do dysku.
Prawdę mówiąc, ja nigdy nie miałem takich problemów ze swoimi starymi HDD (od biedy miałem 01 - Read Error Rate, 07 - Seek Error Rate, 196 - Reallocation Event Count i 198 - Uncorrectable Sector Count).
Coś jeszcze zauważyłem, że nie wskazało mi jako faila 01, 07 i 188...
W każdym razie klops, bo ja niestety nie mam ani dysku 1 TB na odzysk (ani kasy ani miejsca w obudowie na jego wstawienie).

Od kiedy jeden z moich dysków padł kilka dni po zrobieniu takiego testu, który wykazał "zdrów jak ryba" robię backupy co ważniejszych danych co tydzień-miesiąc.
Też miałem o dziwo taką samą sytuację: Smart wskazał że jest "All OK" - a tu bęc - dysk wyciągnął kopyta. A szybki test w BIOSie był włączony oczywiście.