Nie chcę Cię pouczać ale nie rób z eve gry pve siedząc za długo w hisekach kopiąc jakieś skały. Pieniądze na początek nie są problemem bo przecież nie masz czym latać ;]
Nie utknij w jakiś mentalnych kazamatach jak 90% polskiej społeczności kopiącej skały i zabijającej raty na kosmicznym wypizdowie. Jakoś zarabiać oczywiście trzeba ale
nie rób z tego sztuki dla sztuki
w high secu kopałem tylko do czasu wyskilowania barki
od tego czasu moim domem jest null - i fakt, kopię tam skały, ale zamiast je sprzedawać w zasadzie 90% idzie na reprocessing i buduję z nich stateczki
( które z niezłym zyskiem opycham:) ).Acz coraz rzadziej, bo oprócz tego jaram się od jakiegoś czasu eksploracją niczym czarownice w salem
. kupiłem sobie astero i całkiem przyjemnie mi się nim śmiga
Co do pvp - przyjdzie na to czas - niebawem. na razie jeszcze odpoczywam po WOT, gdzie w zasadzie jest tylko pvp, ale juz powoli czuję jak mnie wzywa - zwłaszcza jak muszę omijać kilka systemów, bo intel krzyczy że siedza tam hotdropperzy czy inne tałatajstwo
Na razie tylko przeglądam fora, statki i niezbędne skille, ale niedługo się za to zabiorę. jako, że zacząłem jako Gallente niejako naturalnym wyborem wydają mi się statki oparte na dronach, ale po prawdzie to wolałbym coś co przywali raz a dobrze