Śmietnisko > Off Topic
Horror przy szukaniu pracy. [Odp: Nasze żenujące akcje]
Doom:
--- Cytuj ---Podsumowując, stażysta powinien być doświadczonym sprzedawcą, web designerem, obsługiwać bazy danych na tyle by tworzyć programy do ich obsługi, mówić płynnie po angielsku i... posiadać patent żeglarski - to wszystko w ramach specjalizacji jaką jest analityka rynku. Jeszcze 5 minut dłużej i by się okazało, że muszę dobrze robić loda i stepować.
--- Koniec cytatu ---
W przypadku firmy zajmujacej sie jachtami pewnie groziłby dowolnemu pracownikowi pływanie, ale biorąc pod uwage obecny rynek pracy raczej posadka zaklepana dla jakiegoś pociotka kogoś waznego w firmie i wyskoczyli z patentem w kacie desperacji bo liczyli że nawet jak rzeź niezły informatyk to polegniesz na sprzedarzy
Havk:
Ale w takiej sytuacji po co wzywaliby kogokolwiek na rozmowę ;).
Doom:
Aby móc to przedstawić w papierach.
Pracowałem około 2 lata w firmie która powstało jako koordynator i dyspozytor funduszy tak zwanego klastra (fundusze unijne, dotacje i tego typu pierdoły) 3 razy odpowiedzialny byłem za rekrutację, przy czym miałem zbierać cw rozgłaszać oferty pracy itp na stanowisku tylko po to aby przy projekcie w ramach tłumaczenia braku pełnej obsady (kasa ze stanowiska poszła gdzie indziej i raczej nie do kieszeni prezesa) można było twierdzić że nie znaleziono kandydata spełniającego wymagania (inna rzeccz że cw jakie przychodziły to faktycznie po chuju były). Identyczny mechanizm był przy czwartej rekrutacji prowadzonej tym razem przez inną osobę w biurze, tyle że tu zatrodnienie doszło do skutku ponieważ z góry wskazany był kandydat do zatrudnienia, ale że miał pecha i zgłosiło sie pare sensowniej (na podstawie CV) wyglądających osób to zostały zaproszone one na rozmowy kwalifikacyjne, przy czym oza jedną wszyscy pozostali zwiali jak zobaczyli zadupie na jakim jest biuro firmy (30 minut poboczem drogi bez chodnika do najbliższego przystanku), ten co się nie przestraszył podziekował jak usłyszał ze dojazdy do roboty własną furą nie są refundowane
Azbuga:
--- Cytat: Dormio w Grudzień 13, 2013, 18:32:29 ---Cena niska m.in. dzięki popularności (popyt/podaż) opalania węglem, ale niemarkowy gazowy to raptem.... 1.6kPLN (http://www.nokaut.pl/kotly-gazowe/). Z tym, że do gazowego potrzeba albo zbiornika, albo przyłącza, a na węgiel wystarczy drewniana szopa. Sprawdzenie takich informacji to naprawdę chwila !
--- Koniec cytatu ---
Uwierz mi że jest naprawdę sporo osób dla których konieczność wydania 1,6k (plus montaż i inne pierdoły w sumie wyniesie pewnie ze 2k) bo tak sobie wymyslili urzednicy to naprawdę bolesny cios po kieszeni.
Vilendra:
Nie wszędzie da się zamontowac ogrzewanie gazowe. Spróbuj postawic zbiornik i całą instalację na terenie, gdzie poziom gruntu w wyniku szkód górniczych może się zmienic w ciągu roku nawet o 1 metr, a w ciągu 3 miesięcy dom pochyli się o 5%. Jeśli nie węgiel to albo drogi olej, albo wielkie bum.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej