Eve Online > Dyskusje ogólne

EVE Ciekawostki

<< < (8/48) > >>

Havk:

--- Cytat: Dormio w Listopad 29, 2013, 11:43:49 ---SokoleOko, pls nie bądź demagogiem i sam się zlituj.  :P
Ad.1. W artykule nie napisali, że ołówek się kruszy, a jedynie, że końcówka (rysik) mechanicznego ołówka kiedy ukruszona i dryfująca w mikrograwitacji może POTENCJALNIE zaszkodzić astronautom lub wyposażeniu. Skoro każdy śmieć lata, to i długopis lata i też stanowi zagrożenie i problem ! Im cięższy przedmiot tym większe zagrożenie.
Nie pamiętam przy której misji na to wpadli, ale poradzili sobie z problemem "śmieci" instalując "wentylator" wymuszający ruch powietrza - problem z ukruszoną końcówką rysika (!) rozwiązany.

--- Koniec cytatu ---
To, że nie napisali, że się kruszy, nie znaczy że tak nie jest. Weź sobie ołówek, najlepiej miękki to sam się przekonasz, że podczas pisania kruszy się i pozostawia pewną ilość pyłu. I to ten pył może stanowić problem przy braku grawitacji a nie jakaś ułamana końcówka. Małe cząstki, do tego trudne do zauważenia są niebezpieczne bo mogą dostać się do oczu lub być wdychane. Długopis nie powoduje takich problemów. Jeśli powietrze w warunkach braku grawitacji zachowuje się podobnie jak na ziemi to małe cząstki będą rozrzucane przez turbulencje powodowane przez strumień powietrza z wentylatora.

Dormio:

--- Cytat: Havk w Listopad 29, 2013, 12:36:16 ---To, że nie napisali, że się kruszy, nie znaczy że tak nie jest. Weź sobie ołówek, najlepiej miękki to sam się przekonasz, że podczas pisania kruszy się i pozostawia pewną ilość pyłu. I to ten pył może stanowić problem przy braku grawitacji a nie jakaś ułamana końcówka. Jeśli powietrze w warunkach braku grawitacji zachowuje się podobnie jak na ziemi to małe cząstki będą rozrzucane przez turbulencje powodowane przez strumień powietrza z wentylatora.

--- Koniec cytatu ---
Każdy ołówek się kruszy ? Przecież nie musieli brać akurat miękkiego. Niemniej jednak, większym problem jeśli chodzi o pył jest złuszczający się nieustannie naskórek, niż kruszący się tylko w czasie, sporadycznego przecież, pisania ołówek. Oba problemy drobinek naskórka i okruchów ołówka rozwiązuje filtrowanie powietrza, wymuszane przez wentylator właśnie. Zauważ, że drobinki naskórka są jeszcze poważniejszym problemem z uwagi na to, że stanowią doskonałą pożywkę dla bakterii i pleśni.

BTW, to widziałeś ?

--- Cytat: Dormio w Listopad 29, 2013, 10:37:48 ---PS
Nie jestem zwolennikiem ołówka.

--- Koniec cytatu ---

Goomich:
Głupie NASA, zamiast opracowywać nowego długopisa, powinni opracować nowego człowieka.

Havk:

--- Cytat: Dormio w Listopad 29, 2013, 12:42:07 ---Każdy ołówek się kruszy ? Przecież nie musieli brać akurat miękkiego. Niemniej jednak, większym problem jeśli chodzi o pył jest złuszczający się nieustannie naskórek, niż kruszący się tylko w czasie, sporadycznego przecież, pisania. Oba problemy drobinek naskórka rozwiązuje filtrowanie powietrza wymuszane przez wentylator właśnie. Drobinki naskórka są jeszcze poważniejszym problemem z uwagi na to, że stanowią doskonałą pożywkę dla bakterii i pleśni.

BTW, to widziałeś ?

--- Koniec cytatu ---
W czasach gdy komputery nie były powszechnie dostępne rysunki techniczne robiło się min ołówkiem. Twarde nadawały się do cienkich linii i używane bez wyczucia "rwały papier", do normalnego pisania najlepszy jest średni (HB ;)). W każdym razie każdy się kruszy bo to grafit a grafit tak ma. Domyślałem się, że z twojej strony padnie argument, że przecież astronauta nie będzie pisał encyklopedii brytanica ;). Pewnie nie będzie. Jeśli już mówimy o szkodliwości cząstek to liczy się nie tylko wielość ale i toczy są ostre i mogą powodować podrażnienia . Odnośnie filtracji. Filtry mają swoją wydajność m^3/s czy ileś wymian powietrza w jednostce czasu, i nie są w stanie wyłapać wszystkich zanieczyszczeń od razu. Tu ofk można dyskutować czy w stosunkowo krótkim czasie pisania powstający pył trafi tam gdzie nie powinien czy nie. Statystycznie pewnie nie, ale jeśli? I domyślam się, że min. z tego powodu zrezygnowano z ołówków, chociaż pewnie jest więcej bardziej prawdopodobnych zagrożeń.

Ps. czytałem, że nie jesteś zwolennikiem ołówka, ale przecież tego ci nie zarzucam. Odpowiedziałem tylko na konkretne punkty twojej wypowiedzi, które uważałem ze błędne.


--- Cytat: Mona X w Listopad 29, 2013, 13:03:07 ---Głupie NASA, zamiast opracowywać nowego długopisa, powinni opracować nowego człowieka.

--- Koniec cytatu ---
I to jest słuszna koncepcja, brawo temu panu ;)

observer:
Grafit sam w sobie jest mało szkodliwy, przecież to węgiel, do tego nawet z twardego ołówka nie kruszy się na ostre kawałki (nie jest w stanie wbić się w tkankę płuc, jak szkło czy pyły mineralne). Jedyną jego wadą w kosmosie, jest to, że przewodzi prąd, a małe swobodnie latające kawałeczki przewodzącego materiału to potencjalny przepis na kłopoty, bo nigdy nie wiadomo, czy zanim go wentylacja wyłapie nie trafi za obudowę jakiegoś urządzenia.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej