Eve Online > NoobGarten
Kilka noobskich pytań
Colonel:
--- Cytat: lieutenant K w Listopad 25, 2013, 08:43:15 ---No...koniec weekendu, koniec grania, na początku myślałem że jest tej gry sporo do ogarnięcia ale widze, że nie jest tak źle.
Tak wiem, że jest to inne MMO od wszystkich, ale jest podobna ilość tematu do przyswojenia, więc dam rade to jakoś szybko obczaić...
--- Koniec cytatu ---
To mój ulubiony fragment :D
Havk:
--- Cytat: GlassCutter w Listopad 25, 2013, 12:53:41 ---Tja i na potwierdzenie Twoich słów dam przykład kolegi z tego forum z CBC który trasherem rozwala w hi secu wypimpowane raciarki pilotowane przez stare chary z setami implantów za biliony. Statki dzieli przepaść jakościowa, skille postaci kolega pewnie też ma niższe niż kupione chary do robienia misji. Co jest jego przewagą? Plan, przygotowanie, znajomość mechaniki gry, własne umiejętności.
--- Koniec cytatu ---
Zaznaczę, że nie znam się na pvp, ale jeśli statek kolegi zadaje np. 10 dmg/sek a ta pimped raciarka może odnawiać "hp" z prędkością 5 dmg/s to normalne że spadnie, ale jeśli regeneracja wynosi 15 to twój kolega choćby się ze*** i miał nie wiem jakie doświadczenie jej nie zbije. Zdaję sobie sprawę z tego że doświadczenie jest bezcenne ale matematyki nie pokona (naginanie mechaniki pomijam).
Doom:
Z reguły w takich sytuacjach raciara ma na dupie raty z misji, a trasher może robić dość wysoki dps i być tym co akuratnie przeciąży tank, alb zmusi do ciągłego pompowania gdzie np duże shield repki wtedy suszą cap szybko i po jego wysuszeniu same się wyłączają
Havk:
Masz rację, ale miałem na myśli sytuację 1 vs 1. Równie dobrze można napisać, że jak keribirowi wpadnie taki koleś na spot to misjonarz odwarpuje na stację i zrobi sobie przerwę na kawę ;).
Doom:
Ty to seriio?
W Eve obowiązuje zasada że jeśli walczysz na warunkach przeciwnika to robisz to źle. Prawdziwe 1:1 takiemu czymś jak trasher uda się ewentualnie przeciwko typowemu failbearowi z alledrogo czy innego ebay który rozumuje drogie = równa się dobre
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej