Eve Online > Dyskusje ogólne
30 Dni bana za AP na 0km
MGGG:
Parafrazując: nie graj w gry, na które cie nie stać :P
littleozzik:
--- Cytat: Isengrim w Kwiecień 24, 2013, 15:14:51 ---
Srsly, jak ktos zarabia minimalna krajowa to powinien poszukac lepszej roboty, a nie tracic czas na internet spaceships.
--- Koniec cytatu ---
W sumie... :)
SokoleOko:
--- Cytat: littleozzik w Kwiecień 24, 2013, 14:38:40 ---Tak to wszystko czytam i się zastanawiam jaki jest odsetek ludków którzy próbowali jakoś zarobić na shipy swoim jednym kontem bez żadnych botów i podobnych gówien, jednocześnie coś tam latając pvp... Jednocześnie nie spędzając każdego wieczoru przed kompem...
Mnie to w końcu przerosło i wizja dodatkowego pół etatu na chwilę obecną mnie pokonała ;)
--- Koniec cytatu ---
Bo farmić to trzeba umieć. Żadna sztuka walić misje L4 w Empire i właśnie "pracować na drugi etat". Ja farmię godzinę dziennie, opłacam plexami dwa konta, stać mnie na shipy i kasy wciąż przybywa.
littleozzik:
--- Cytat: SokoleOko w Kwiecień 24, 2013, 15:43:05 ---Bo farmić to trzeba umieć. Żadna sztuka walić misje L4 w Empire i właśnie "pracować na drugi etat". Ja farmię godzinę dziennie, opłacam plexami dwa konta, stać mnie na shipy i kasy wciąż przybywa.
--- Koniec cytatu ---
Przyznaję Sokole, żaden ze mnie farmer ;)
Doom:
--- Cytat: littleozzik w Kwiecień 24, 2013, 14:38:40 ---Tak to wszystko czytam i się zastanawiam jaki jest odsetek ludków którzy próbowali jakoś zarobić na shipy swoim jednym kontem bez żadnych botów i podobnych gówien, jednocześnie coś tam latając pvp... Jednocześnie nie spędzając każdego wieczoru przed kompem...
Mnie to w końcu przerosło i wizja dodatkowego pół etatu na chwilę obecną mnie pokonała ;)
--- Koniec cytatu ---
Ja jak doszedłem do takich wniosków odpaliłem stronę eve i kliknąłem create accont, potem jak popatrzyłem jak co niektórzy ruchają ludzi w dupę na statkach (głównie t2) znowu wcisnąłem ten przycisk, od tamtego czasu praktycznie wszystkie statki którymi latam są wyspawane własnoręcznie :P
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej