Śmietnisko > Off Topic

Polityka nie w Eve. (było: Odp: POLITYKA W EVE)

<< < (13/38) > >>

Soulscream:

--- Cytat: Centurion w Kwiecień 05, 2013, 10:55:33 ---Nie no wcale nie było planu wspólnego państwa, bo zajęcie Wilna miało na celu zaprzyjaźnienie się z Litwinami... nie zgadzanie się na powstanie Państwa Ukraińskiego z kolei miało zapewne pomóc zyskać przyjaźń Ukraińców? :)
Zajęcie Zaolzia pewnie taki sam efekt miało dać w stosunku do Czechów i Słowaków?

To były takie czasy, że chcecie czy nie ale trzeba przyznać, że nacjonalizm w Polsce był tak samo duży jak u sąsiadów, a Litwa i Czechosłowacja były dokładnie tak samo osamotnione w stawianiu czoła nam jak później my w stawianiu czoła III Rzeszy i ZSRR.

--- Koniec cytatu ---

Dokładnie. 40 dywizji polskich na froncie wschodnim, które od wojny polsko-bolszewickiej były trenowane by walczyc na stepach Rosji. To była siła, z która trzeba było się liczyć. Czołgi grzęzły, kawaleria nie :). Ba nawet Niemcy później formowali oddziały kawalerii by walczyć z sowietami :).

SokoleOko:
Soulscream, z każdym Twoim postem opadają mi ręce.

Polska armia w kontekście wojny z ZSRR nie przedstawiała większej wartości. Nasza piechota maszerowała z buta, zobacz jak szybko przesuwał się front w czasie Barbarossy. Wojsk pancernych nie mielismy, a ZSRR miało "czołgów jak mrówków". Dodatkowo, nasza armia była szkolona do obrony, wiec nie istniała żadna logistyka umożliwiająca utrzymywanie wojska daleko od własnych baz. Lotnictwo - to samo. Pamiętaj, że u nas dominowała francuska myśl wojskowa, a ta opierała się w całości na wnioskach z I wojny światowej - głęboko urzutowana obrona w oparciu o fortyfikacje. Kampania wrześniowa okazała się wojną manewrową. Tam, gdzie walczyliśmy na naszych zasadach, odnosiliśmy sukcesy (Mława) ale jak już trzeba było zrobić zwrot zaczepny to wyszło kijowo (Bzura).

I nie, na pomoc Niemiec nie moglibyśmy liczyć tak jak tej pomocy praktycznie nie dostali Węgrzy czy Rumuni, zbrojący się własnym sumptem. Zapłacili za to ogromnymi stratami w ludziach (całą armię węgierską szlag trafił pod Stalingradem).

Piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia. 

Soulscream:

--- Cytat: SokoleOko w Kwiecień 05, 2013, 11:18:12 ---I nie, na pomoc Niemiec nie moglibyśmy liczyć tak jak tej pomocy praktycznie nie dostali Węgrzy czy Rumuni, zbrojący się własnym sumptem. Zapłacili za to ogromnymi stratami w ludziach (całą armię węgierską szlag trafił pod Stalingradem).

--- Koniec cytatu ---


Chce zwrócić uwagę, że plan modernizacji Polskiej armii zaczął się w 1938. Wspólna wyprawa na Rosje nie wcześniej niż 1940/41. Hitler musiałby puknąć Francję na samym początku. Chciałbym zwrócić uwagę, że przez ostatnie kilkanaście lat taki pogląd jaki Ty reprezentujesz był wersja oficjalną sowieckiej propagandy. Zasiedziała armia, nie możliwe działania zaczepne.

Ty mi pieprzysz o kampanii wrześniowej, która w warunkach wspólnej wyprawy nie miałaby miejsca w ogóle i byłoby nam bić z kolosem na glinianych nogach po czystkach sowieckich. Tuchaczewskiego nie było, nie było starej radzieckiej generalicji i Rosjanie mimo, że jak mrówków to mieli problemy z łącznością, zaopatrzeniem i teoretyzując tereny które zajmowałaby Polska miałbyś poparcie ludności lokalnej. Wojna Fińsko-Radziecka pokazała każdą słabość machiny wojennej Rosji radzieckiej.

Mniemam i zakładam, że gdyby doszło do porozumienia III Rzesza - II Rzeczpospolita, zaczęto by myśleć bardziej ofensywnie niż obronnie. Piszesz mi tutaj całkiem z punktu widzenia wojny obronnej, a nie ofensywnej. Wojna z bolszewikami z lat 1920-1921 pokazała, że Polska armia jest również dobra w wyprowadzaniu kontrataków i prowadzeniu wojny ofensywnej. Jednak nie wykorzystano potencjału zwycięstwa tej wojny.


 Nie jestem Napoleonem, ale biorąc pod uwagę potencjalne okoliczności prowadzenia wojny wydaję mi się, że to było warte ryzyka. A swoją drogą gdyby pokonano sowietów nigdy by nie było porozumienia USA-ZSRR.

Trzeba pamiętać, że o tym o czym rozmawiamy to hipotezy i gdybanie.

SokoleOko:
Popełniasz podręcznikowe błędy w założeniach. Po pierwsze, do wojny z Francją doszło tylko dlatego, że doszło do wojny z Polską. JEŚLI Niemcy sprzymierzyliby się z Polską, nie byłoby wojny na Zachodzie, a już na pewno nie na początku. Hitler też nie czekałby do 1941 roku, aż zmodernizujemy nasze wojsko, tylko wojna musiałaby się zacząć dużo wcześniej - powiedzmy, wiosną 1940.

Pamiętaj o dwóch rzeczach. Hitler obawiał się wojny na dwa fronty, bo pamiętał jak to się skończyło w czasie I Wojny. ZSRR zostało zaatakowane tylko dlatego, że Hitler chciał uprzedzić działania Stalina, a dodatkowo był zachęcony failem ZSRR przeciw Finlandii. Druga rzecz to sytuacja wewnętrzna Niemiec wymagała szybkiej wojny. Można powiedzieć, że cała gospodarka Niemiec to był jeden wielki schemat Ponziego - i tak jak musisz wyciągnąć kasę zanim piramida się załamie, tak trzeba było rozpocząć wojnę zanim fabryki staną, a żołnierze nie dostaną żołdu. Wojna zmienia zasady gry. 3 września 1939 Hitler mógł powiedzieć - "sorry, mamy na tapecie wojnę z dwoma mocarstwami - Francją i Anglią - i takie pierdoły jak ekonomia muszą poczekać".

I jeszcze jedno - dziś każde dziecko wie, że Francja nie dotrzymała układu sojuszniczego. Gdyby zrobili co do nich należało, może nawet Warszawa by nie padła. To, że tak się stanie, było jednak nie do pomyślenia dla Becka i reszty polskiej elity. Można to porównać do sytuacji, w której Putinowi odbija i atakuje jutro Polskę, a Donald dzwoni do Obamy i słyszy "Dude, though luck, I got enough shit on my plate here, lemme get back you later".

Ciągnąć analogię dalej - Putin przychodzi teraz do nas i mówi - "olejcie NATO, razem zaoramy Niemców, weźmiecie sobie Berlin i będziecie mieć gaz za free". I co, mamy powiedzieć po 15 latach w NATO - bez sensu, ginęliśmy za nich w Iraku, Afganistanie i gówno z tego mamy, zmieniamy front? Zerwanie z Francją i przyłączenie się do Hitlera byłoby podobnym działaniem.

Uważasz, że w ocenie polskiej armii powtarzam sowiecką propagandę. Bzdura. Popatrz na wyposażenie, popatrz na to jak żołnierze się szkolili. Na przykład polska piechota była nasycona CKM-ami - które są świetne w obronie statycznej, ale kompletnie nie nadają się do prowadzenia ataku (porównaj sobie to ze sprzętem typu MG34/MG42 na dwunogu). Podobnie było z lotnictem - P-11 to był klasyczny "point interceptor", a samoloty o większym zasięgu (nie licząc Łosia) dopiero powstawały.

Jabolex:
https://www.youtube.com/watch?v=Qiw9nH-IMJY

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej