Śmietnisko > Off Topic

Stop pakietowi klimatycznemu

<< < (12/19) > >>

Centurion:

--- Cytat: Skeer w Styczeń 24, 2013, 10:16:31 ---Stasiek kradnie, Mietek kradnie, to i ja też będę kradł?  ;D

--- Koniec cytatu ---

A co ma piernik do wiatraka? :P

Goomich:

--- Cytat: Tloluvin w Styczeń 24, 2013, 09:45:56 ---
@Mona X
Czy ja dobrze rozumiem, ze kwestionujesz istnienie zlodowacen na ziemi i uwazasz, ze ciezki przemysl w obecnje postaci istnieje od sredniowiecza, jak nie prehistorii?
--- Koniec cytatu ---

Nie, wszystko źle rozumiesz.
1. Nikt nie kwestionuje wczesniejszych zlodowacen.
2. Rewolucja przemyslowa zaczela sie w 18 wieku.


--- Cytat: Tloluvin w Styczeń 24, 2013, 09:45:56 ---Co do roslinek jak juz mowilem biologiem nie jestem. Z tego co jednak wiem dwutlenek wegla jest niezbedny do fotosyntezy bez ktorej rosliny nie moga zyc. Wiec o ile czlowiek moze zyc bez schabowego zastepujac go czyms innym to rosliny nie moga czyms innym zastapic dwutlenku wegla i nie moga bez niego zyc.

--- Koniec cytatu ---

Ale nie zastapisz jedzenia czyms innym.

SokoleOko:

--- Cytat: VonBeerpuszken w Styczeń 24, 2013, 10:17:59 ---To nie jest teoria spiskowa, też wcześniej pisałem, ale sie powtórzę, masz limity emisji CO2? Masz... z tym że masz opcje wykupu większego limitu  ;) Płacisz i juz nie przyczyniasz sie do ocieplenia?

--- Koniec cytatu ---

To trochę nie tak. Jest całkowity limit na UE. Możesz DOKUPIĆ od innego państwa w UE, suma całkowitego limitu się nie zmieni. Natomiast jeśli ograniczasz u siebie emisję, możesz część limitu odsprzedać komuś.

Kluczem do sukcesu jest jednak wymuszenie tego na reszcie świata i o to teraz toczy się gra.

Co do "eko-oszołomstwa" - jest różnica skali. W przypadku obwodnicy Augustowa nie mam żadnych wątpliwości że życie mieszkańców tego miasteczka jest ważniejsze o jakiś tam ptaszków czy innych roślinek. Przez Augustów biegnie jedyne drogowe połączenie 3 państw UE z resztą Unii, więc natężenie ruchu jest tam masakryczne i obwodnica jest konieczna. Kijem Wisły się nie zawróci.

W kwestii globalnego ocieplenia - to może po prostu położyć cywilizację jaką znamy jeszcze za naszego życia. Chcemy zaryzykować?

VonBeerpuszken:

--- Cytat: SokoleOko w Styczeń 24, 2013, 10:24:00 ---W kwestii globalnego ocieplenia - to może po prostu położyć cywilizację jaką znamy jeszcze za naszego życia. Chcemy zaryzykować?

--- Koniec cytatu ---
Ależ ja jestem za ograniczeniem wszelkich przemysłowych "wyziewów", jeśli nawet nie z powodu globalnego ocieplenia, to z powodu takiego że lubie oddychać czystym powietrzem  :)
Tylko trzeba to zrobic z głową, a nie na zasadzie mody.... kiedys była modna "dziura" ozonowa, straszyli nas apokalipsą, zmieniliśmy gazy przemysłowe na te bardziej przyjazne... wydaliśmy straszną kasę, ktoś na tym zarobił krocie...a ta "dziura" pokazuje sie to tu to tam sama z siebie (nawet nad antarktydą która nie widziała nawet dezodorantu) ...bo taka jest mechanika górnych warstw atmosfery. I nikt jakoś nie zmutował od promieniowania  ;)
Najfajniesze są naciski na produkcje "ekologicznych" aut elektrycznych.... tylko dziwnym trafem nikt nie policzył o ile wzrośnie emisja CO2 z elektrowni które będą musiały zasilić te auta... prąd sam z siebie sie z nich  nie znajdzie  ;)
Auta na wodór? Ślicznie.... z rury jedynie co wyleci to woda... a liczył ktoś ile trzeba energii żeby ten wodór wyprodukować? Znów sie kłaniają elektrownie...
Jedyne prawdziwe proekologiczne działania do tej pory to te ograniczające emisje pyłów, związków siarki i tym podobnych ołowiów z rur wydechowych aut, i ścieków płynnych. Efekty widać już dziś.
Cała reszta to próba zbicia biznesu.

P.S.: jedne z najnowszych dzieł UE - zakaz produkcji żarówek 100W na rzecz "ekologicznych"... ekolodzy chyba nie widzieli tych żarówek na oczy  :P o ich składzie chemicznym nie wspominając.
Ekologia czy biznes?

MGGG:

--- Cytat: Tloluvin w Styczeń 24, 2013, 08:31:50 ---Jak osoba po studiach, pracujaca na uczelni i znajaca profesorow/doktorow prowadzacych zajecia na kilku uczelniach powiem, ze uczelnie w znakomitej wiekszosci faktycznie ksztalca idiotow. Nie maja jednak wyjscia bo takie sa wymogi ministerialne. Podobnie zreszta jest na wszystkich szczeblach edukacji i nie zmieni sie to poki system edukacji bedzie panstwowy.

Tak BTW zmianom klimatu to skoro juz jest ten temat i jak widze niektorzy sie w nim orientuja to moze ktos by mi wyjasnil w prosty sposob pare rzeczy.
UE walczy z przemyslem argumentujac, ze jego dzialalnosc powoduje globalne ocieplenie, a to jest Z Ł O. Jednak jak pokazuja naukowcy ziemia w swojej historii byla sniezka (lod od bieguna do bieguna). Potem sie rozmrozila. Byla tez zielona kulka cala porosnieta roslinkami.
Jeszcze 200-300 lat temu zima Baltyk zamarzal i mozna bylo sucha stopa przejsc do Szwecji znajdujac po drodze nocleg. Troche wczesniej (o ile sie nie myle +-1000 lat temu) Greenlandia nie byla pokryta lodem. No i tu mam zgryz. No bo skoro ziemia byla sniegowa kulka te miliony lat temu to czy to znaczy, ze homo sapiens jest znacznie starszym gatunkiem niz sie nas naucza? No i czemu nie zostaly jakiekolwiek slady tego ciezkiegp przemyslu ktory spowodowal tak masowe globalne ocieplenie.  No chyba, ze jednak nie bylo wtedy przemyslu, ale to by znaczylo, ze globalne ocieplenie nastapilo bez udzialu czlowieka, a to przeciez w mysl doktryny walki z globalnym ociepleniem jest niemozliwe.
Te 200-300 lat temu zima Baltyk zamarzal, a obecny przemysl ma +- 100 lat. Obecnie Baltyk nie zamarza co by swiadczylo o tym, ze teraz jest cieplej niz bylo wtedy. No i znow mam ten sam zgryz. Jak to mozliwe.
Poza niemoznoscia zrozumienia zalozenia, ze to czlowiek jest sprawca globalnego ocieplenia nie rozumiem celu tej walki. Czy walka z globalnym ociepleniem oznacza, ze chcemy by ziemia znow byla biala kulka w kosmosie?
Jakby tego bylo malo meczy mnie strasznie jeszcze jedna rzecz. Z globalnym ociepleniem walczy sie poprzez ograniczanie emisji dwutlenku wegla. Biologiem nie jestem, ale z tego co pamietam ze szkoly to dwutlenek wegla jest dla roslin tym czym powietrze dla ludzi. Co wiecej rosliny z tego dwutlenku wegla produkuja tlen ktory jest niezbedny do zycia nam wszystkim. No i tu mam takie watpliwosci. Skoro walka z globalnym ociepleniem jest walka z dwutlenkiem wegla to znaczy, ze walczac z globalnym ociepleniem zwalczamy roslinnosc. No a jak mozna zwalczac roslinnosc w imie ekologii? Ekologia przeciez podobno ma chronic przyrode, a wiec i roslinki, wiec wychodzi mi na to ze walka z globalnym ociepleniem to ochrona przyrody poprzez jej eksterminacje. To tak jakby mordowac noworodki zeby sobie przypadkiem w zyciu nie zrobily krzywdy. Chociaz idac tym tokiem rozumowania mozna uznac, ze celem walki z globalnym ociepleniem jest eksterminacja ludzkosci, co byloby zgodne z idea ekologi jezeli zalozymy, ze nasz gatunek jest zagrozeniem dla 'naszej' planety. Wtedy mozna by zaakceptowac efekt uboczny w postaci czasowej ograniczonej walki z roslinnoscia. Tyle ze wtedy pojawia sie pytanie dlaczego ludzie maja akceptowac cos czego celem jest ich inicestwienie?

Na koniec powtorze prosbe o pomoc w rozwiazaniu tych moich dylematow
Z gory dzieki

--- Koniec cytatu ---

- ostatni raz (i chyba jedyny) nasza planeta była w fazie śnieżki 600 mln lat temu, czyli przed pojawieniem się życia w bardziej zaawansowanej formie niż bakterie. było to spowodowane zanikiem efektu cieplarnianego (zmniejszanie naturalnej aktywności wulkanicznej spowodował znaczący spadek CO2 i metanu w atmosferze) oraz ok. 10 proc. mniejszą aktywnością naszej gwiazdy (mniej ciepła). Powrót do stanu śnieżki nie jest możliwy z uwagi na obecny stan aktywności naszego słońca.
- klimat nie jest czymś stałym. Występują okresowe ocieplenia oraz oziębienia. W każdym z tych dużych cyklów, zwanych zlodowaceniami są mniejsze cykle: interglacjały lub glacjały, a w nich jeszcze mniejsze. Zamrażanie Bałtyku oraz zielona Grenlandia to dwa przeciwstawne krańce takiego właśnie małego cyklu, dotyczącego klimatu w Europie. Mniej więcej w okresie VIII-XII wieku mieliśmy do czynienia z małą epoką cieplną (tzw. średniowieczne optimum cieplne), dzięki czemu na Islandii i Grenlandii były pierwszymi koloniami europejskimi, a Anglicy mieli własne wino. Od ok. XIII wieku klimat w Europie oziębił się, w związku z czym m.in. Bałtyk zamarzał cały (tzw. współczesna mała epoka lodowa). Mało kto wie, ale np. upadek cesarstwa rzymskiego i przesuniecie się głównych ośrodków cywilizacji w tej części świata na południowy-wschód jest skorelowane z poprzednią małą epoką lodową, a jego rozwit Rzymu z wcześniejszym optimum cieplnym (łagodniejszy, bardziej wilgotny klimat, więcej jedzenia, mniej chorób itd.).
Ostanie okres ocieplania rozpoczął się na przełomie XVIII/XIX wieku. Problem polega na tym, że wyszliśmy poza granicę cyklu. W ramach tych optimów i małych epok lodowych średnie temperatury wahały sie w granicach 1-2 stopni. Teraz mamy już 4 stopniu powyżej tego, co w ostatnim dołku, ale to dopiero początek ocieplania się klimatu w ramach cyklu (ale trzeba przyznać, że nadal są one niższe niż przed ostatnim zlodowaceniem). Nie dość, że będzie coraz cieplej samo z siebie to jeszcze sami dolewamy oliwy do ognia.
- każdy cykliczne ocieplenie po zlodowaceniu i podnoszenie się stanu wód powoduje olbrzymie katastrofy (których wspomnienie masz np. w Bilbii jako potop) Jak dzikusy kilkanaście tysięcy lat temu coś takiego przeżyliśmy. Jako cywilizacja podniesienie sie poziomu wód o 100 metrów po prostu nie przeżyjemy.
- podczas okresu szczytowego ostatniego dużego cyklu klimatycznego (gdzieś w eocenie) ma większości planety klimat był tropikalny lub subtropikalny, a poziom mórz był wyższy o nawet 100 metrów. Jak to wyglądało: http://www.scotese.com/images/050.jpg
- reasumując: ocieplenie klimatu nasz czeka. Nie teraz, ale za kilka-kilkadziesiąt milionów lat. Nie za bardzo rozumiem tego, dlaczego mamy sami sobie na głowę zrzucać problem, z którym sobie nie poradzimy. no bo jesli teraz sami ocieplimy klimat, to co sie z nim stanie, jak on sam z siebie dodatkowo ociepli? Nadejdzie era Ziemii-Sahary?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej