Śmietnisko > Off Topic
Stop pakietowi klimatycznemu
Tloluvin:
--- Cytat: HammerSnake w Styczeń 20, 2013, 14:03:34 ---albo nasze uczelnie kształcą totalnych idiotów
--- Koniec cytatu ---
Jak osoba po studiach, pracujaca na uczelni i znajaca profesorow/doktorow prowadzacych zajecia na kilku uczelniach powiem, ze uczelnie w znakomitej wiekszosci faktycznie ksztalca idiotow. Nie maja jednak wyjscia bo takie sa wymogi ministerialne. Podobnie zreszta jest na wszystkich szczeblach edukacji i nie zmieni sie to poki system edukacji bedzie panstwowy.
Tak BTW zmianom klimatu to skoro juz jest ten temat i jak widze niektorzy sie w nim orientuja to moze ktos by mi wyjasnil w prosty sposob pare rzeczy.
UE walczy z przemyslem argumentujac, ze jego dzialalnosc powoduje globalne ocieplenie, a to jest Z Ł O. Jednak jak pokazuja naukowcy ziemia w swojej historii byla sniezka (lod od bieguna do bieguna). Potem sie rozmrozila. Byla tez zielona kulka cala porosnieta roslinkami.
Jeszcze 200-300 lat temu zima Baltyk zamarzal i mozna bylo sucha stopa przejsc do Szwecji znajdujac po drodze nocleg. Troche wczesniej (o ile sie nie myle +-1000 lat temu) Greenlandia nie byla pokryta lodem. No i tu mam zgryz. No bo skoro ziemia byla sniegowa kulka te miliony lat temu to czy to znaczy, ze homo sapiens jest znacznie starszym gatunkiem niz sie nas naucza? No i czemu nie zostaly jakiekolwiek slady tego ciezkiegp przemyslu ktory spowodowal tak masowe globalne ocieplenie. No chyba, ze jednak nie bylo wtedy przemyslu, ale to by znaczylo, ze globalne ocieplenie nastapilo bez udzialu czlowieka, a to przeciez w mysl doktryny walki z globalnym ociepleniem jest niemozliwe.
Te 200-300 lat temu zima Baltyk zamarzal, a obecny przemysl ma +- 100 lat. Obecnie Baltyk nie zamarza co by swiadczylo o tym, ze teraz jest cieplej niz bylo wtedy. No i znow mam ten sam zgryz. Jak to mozliwe.
Poza niemoznoscia zrozumienia zalozenia, ze to czlowiek jest sprawca globalnego ocieplenia nie rozumiem celu tej walki. Czy walka z globalnym ociepleniem oznacza, ze chcemy by ziemia znow byla biala kulka w kosmosie?
Jakby tego bylo malo meczy mnie strasznie jeszcze jedna rzecz. Z globalnym ociepleniem walczy sie poprzez ograniczanie emisji dwutlenku wegla. Biologiem nie jestem, ale z tego co pamietam ze szkoly to dwutlenek wegla jest dla roslin tym czym powietrze dla ludzi. Co wiecej rosliny z tego dwutlenku wegla produkuja tlen ktory jest niezbedny do zycia nam wszystkim. No i tu mam takie watpliwosci. Skoro walka z globalnym ociepleniem jest walka z dwutlenkiem wegla to znaczy, ze walczac z globalnym ociepleniem zwalczamy roslinnosc. No a jak mozna zwalczac roslinnosc w imie ekologii? Ekologia przeciez podobno ma chronic przyrode, a wiec i roslinki, wiec wychodzi mi na to ze walka z globalnym ociepleniem to ochrona przyrody poprzez jej eksterminacje. To tak jakby mordowac noworodki zeby sobie przypadkiem w zyciu nie zrobily krzywdy. Chociaz idac tym tokiem rozumowania mozna uznac, ze celem walki z globalnym ociepleniem jest eksterminacja ludzkosci, co byloby zgodne z idea ekologi jezeli zalozymy, ze nasz gatunek jest zagrozeniem dla 'naszej' planety. Wtedy mozna by zaakceptowac efekt uboczny w postaci czasowej ograniczonej walki z roslinnoscia. Tyle ze wtedy pojawia sie pytanie dlaczego ludzie maja akceptowac cos czego celem jest ich inicestwienie?
Na koniec powtorze prosbe o pomoc w rozwiazaniu tych moich dylematow
Z gory dzieki
Centurion:
Dobry post, zgrabnie to ująłeś :D
Teraz czekam na odpowiedź eko-oszołomów, popcorn gotowy :P
VonBeerpuszken:
Tlol, odpowiedź jest bardzo prosta, zamieściłem ją wcześniej - KASA
Tu nie chodzi o ekologię, ocieplenie itp, chodzi o kasę. Starczy nawciskać szarej masie o globalnym ociepleniu i można z tej masy ciągnąc tyle ile się da...w końcu nikt nie chce żeby jego dzieci/wnuki żyły w postapokaliptycznym świecie rodem z filmów SF. Ale starczy przytoczyć podobne argumenty jak Ty to zrobiłeś i większość zaczyna węszyć rzeczywiście szwindel wielkich tego świata. Takie realia, myśleniem tłumów sterują masmedia, i nawet jak taki delikwent uczył sie o cyklach klimatycznych Ziemi to pod wpływem tej papki medialnej nie potrafi sam skojarzyć faktów.
[VIDE] Herezja:
Nie tak dawno temu ekolodzy walczyli o ograniczenie emisji gazów wpływających na ozon w atmosferze. Dziś jest walka z globalnym ociepleniem. Co ciekawe powstało kilka filmów katastroficznych jak choćby "Pojutrze". Mnie bardziej ciekawi jak wygląda sprawa tzw. śladowych składnikó atmosfery jak choćby metan i czy gdzieś się jego ilość nie zwiększa?
VonBeerpuszken:
--- Cytat: Herezja w Styczeń 24, 2013, 09:03:21 ---...ak choćby metan i czy gdzieś się jego ilość nie zwiększa?
--- Koniec cytatu ---
Gdzieś czytałem o tym że trzeba ograniczyć hodowlę krów, bo krowy produkują wielkie ilości metanu :-X
Ktoś o tym rozprawiał na prawdę poważnie.... :-X
Podobała mi sie wypowiedź pewnego klimatologa, że człowiek jest strasznym megalomanem myśląc że ma jakikolwiek wpływ na coś takiego jak globalny klimat planety. Klimat zmieniał się i zmienia wciąż samoistnie. W historii planety ocieplenia i oziębienia są cykliczne, i występowały gdy jeszcze nikt nie słyszał o człowieku ;)
Swoją drogą, pogodę, klimat badamy tak na prawdę od...ilu lat? 100? może mniej... Ziemia w postaci obecnej (życie, woda, tlen itp) istnieje ile? Paręset milionów lat? Klimat sie zmieniał non stop. Jak można twierdzić że jakis proces sie odbywa z winy człowieka nie mając ŻADNYCH danych na temat klimatu sprzed choćby tysiąca lat?
Mamy jedynie przesłanki, jakby chociaż coś takiego - moje rodzinne Mazury, w tej chwili najzimniejszy rejon Polski, w średniowieczu były tu winnice. co sie stało? Dlaczego teraz jest zimniej? Krzyżacy zawinili ? :P
EDYTA: Gdy pojawiły sie pierwsze parowozy, "ekolodzy" krzyczeli że czeka nas kolejna epoka lodowcowa, bo dymy przysłonią Słońce... jakaś analogia? :P
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej