Śmietnisko > Off Topic
Stop pakietowi klimatycznemu
SokoleOko:
--- Cytat: Komi w Styczeń 19, 2013, 15:10:52 ---dajmy dalej robić sobie wodę z mózgu ludziom z organizacji ekoterrorystycznych jak greenpeace a za 50 lat będziemy mieszkać w ziemiankach i srać do dołków w ziemi.
i tak na krótko odbiegając od tematu:
jak jakiś ekolożyna wdrapał się na komin elektrowni nie ściągać go nie ratować na siłę, widocznie takie zwyczaje lęgowe. >:D
--- Koniec cytatu ---
Tu akurat piszesz bzdury.
Coraz wyraźniej widać, że emisja CO2 nakłada się na naturalny trend ocieplenia i będą z tego powodu problemy.
Natomiast totalnym debilizmem jest JEDNOSTRONNE nakładanie sobie ograniczeń. Nie może być tak, że my tu sobie przykręcamy śrubkę, a Chinole robią co chcą. Ponieważ ChRL stoi na eksporcie do nas (i USA), można im narzucić "cła ekologiczne" czy jakkolwiek się to nazwie i też zmusić do ograniczenia emisji.
Przykładowo, Komisja Europejska wyciska teraz producentów samochodów jak cytryny, zmuszając do obniżania emisji CO2, czyli - bo zależność jest liniowa - zużycia paliwa. To winduje ceny samochodów w górę i powoduje ich postępującą komplikację. Jednocześnie chcemy, żeby samochody były coraz bezpieczniejsze - a bezpieczeństwo (bierne) jest tym co napędza rosnącą masę samochodu. I mamy błędne koło - bo im samochód cięższy tym więcej paliwa potrzebuje. Kto nie wierzy, niech porówna sobie rozmiary felg w samochodach - dziś już nawet miejskie autka miewają felgi 15". Wynika to przede wszystkim z rozmiaru... tarcz hamulcowych potrzebnych do zatrzymania samochodu. Wbrew pozorom, im większe koła, tym więcej problemów konstrukcyjnych.
I cały ten cyrk trwa, choć transport indywidualny to zaledwie 20% całkowitej emisji CO2 przez UE. Reszta to przemysł i transport ciężki (tu emisja stale rośnie, a nie spada).
Dla porównania, Chiny przeżywają motoryzacyjny boom. Literalnie przesiadają się z koni do pierwszych własnych samochodów. Te auta, produkowany na lokalny rynek, nie spełniają żadnych norm czystości spalin, z punktu widzenia UE.
VonBeerpuszken:
Wszystko pięknie ładnie, ekologia, ocieplenie bla bla bla.... masz kasę, dokupujesz se limity i trujesz dalej... i w tym przypadku, jak zresztą w każdym innym, chodzi tylko i wyłącznie o kasę, nic więcej.
Gdyby rzeczywiście chodziło o ekologię, opcja dokupienia limitów by nie istniała.
HammerSnake:
Przeciwko elektrownią atomowym jest co najmniej cały śląsk i ich węgiel 8) Zresztą elektrownie atomowe w pl przy naszej biurokracji to bajki, żeby w tej republice bananowej wybudować elektrownie to wpierw ktoś kompetentny(mam spore wątpliwości czy ktoś taki istnieje) musiał być zmienić prawo, żeby to w ogóle było możliwe, a jak już będzie możliwe, żeby od momentu walki biurokratycznej o pozwolenia itd do momentu wbicia łopaty nie musiało upłynąć 20-40 lat- jak się teraz szacuje.
Parlament ue itd to walki interesów jak wszyscy widzą. Najgorsze deale dla nas przechodzą i tak bez szumu medialnego w pokojach urzędników ue, motywowanych walizkami gotówki od korporacji >:(
Gdyby nie dopłaty i kaine grenzen, to każdy kto ma oczy by uciekał z tego bagienka. No chyba, że zakładamy, że to jest cena pokoju w europie.
SokoleOko:
--- Cytat: HammerSnake w Styczeń 19, 2013, 17:47:59 ---Parlament ue itd to walki interesów jak wszyscy widzą. Najgorsze deale dla nas przechodzą i tak bez szumu medialnego w pokojach urzędników ue, motywowanych walizkami gotówki od korporacji >:(
Gdyby nie dopłaty i kaine grenzen, to każdy kto ma oczy by uciekał z tego bagienka. No chyba, że zakładamy, że to jest cena pokoju w europie.
--- Koniec cytatu ---
Miałem okazję poznać te gry z pierwszej ręki. Zgoda, jest to "gra interesów", zarówno politycznych jak i biznesowych. Ale ta gra ma swoje reguły, jest dość przejrzysta i dostępna dla każdego. To co w byłem zaaganżowany, było walką dwóch grup przemysłowych dosłownie "o życie", a skończyło się kompromisem, z którego korzystają także zwykli obywatele.
Dla porównania - w Polsce wszystko załatwia się pod stołem i żadnej przejrzystości nie ma. Biznes ma albo "swoich urzędników w kieszeni", albo ma zerowy dostęp i wpływ na kształt przepisów, które rządzący ustalają arbitralnie i oderwaniu od rzeczywistości.
Krótko mówiąc - w UE na szczeblu Komisji/Parlamentu jest jakaś cywilizacja. U nas - wolna amerykanka.
Azbuga:
--- Cytat: Skaza w Styczeń 19, 2013, 16:02:27 ---Nie wiem. Ale płacimy podatki, więc mamy prawo wymagać.
--- Koniec cytatu ---
hehehe
takie teksty zawsze mnie bawią... drogi kolego! podatki to nie jest coś co płacisz i masz prawo wymagać. organy rządzące nie są "pracownikami narodu". to działa w drugą stronę. Podatki są haraczem płaconym silniejszemu i mającemu możliwości cię sponiewierać - co zresztą łatwo sprawdzić gdy tego nie zrobisz.
w "ustroju demokratycznym" różni się to tym od feudalnego że nie masz co liczyć na to że twój pan będzie ludzki i współczujący swoim parobkom, bo jego rolę przejmują instytucje. jedyne co "możesz wybierać" w obecnych demokracjach to reprezentantów tych instytucji.
zresztą "możliwość wyboru" jaką dysponujesz jest tak naprawdę fikcyjna. Ponieważ jedyne na co głosujesz tak naprawdę w wyborach to hasła reklamowe. co też łatwo sprawdzić jeśli zainteresujesz się skutecznością wybranych partii czy polityków w realizacji obietnic wyborczych. waha się w granicach błędu statystycznego niezależnie od opcji politycznej od czasu wprowadzenia w Polsce demokracji :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej