Eve Online > Dyskusje ogólne
Bot holocaust
Soulscream:
--- Cytuj ---Wierze ci na slowo, ze PVE w EVE nie jest lepsze niz w WoW, ale EVE oferuje poza tym caly szereg innych mozliwosci,
--- Koniec cytatu ---
Oprocz pvp jakie rzeczy po ktorych nie masz ochoty sie pociac?
--- Cytuj ---wtopa takiego hurka na ktorego sie samemu naracilo w niczym nie przypomina wtopy w grze, w ktorej sie po prostu respawnujesz i biegniesz dalej na kolejny "rajd" czy jak to sie tam u was WoWowcow nazywa. Wlasnie to sprawia, ze EVE jest taka specyficzna, kazda wtopa boli, wiec gra sie w nia zupelnie inaczej. Oczywiscie, mozna tez w nia grac jak w kosmiczne Sim Sity, albo Gwiezdnego Kupca, tylko ze wtedy omijasz element najlepiej w EVE dopracowany, na ktorym gra sie tak naprawde skupia - czyli wlasnie PvP. W EVE PvE ktore ma na celu tylko i wylacznie PvE, czyli zarabianie kasy na coraz lepsze raciarki zeby coraz szybciej bic raty to tak, jakby lizac loda przez folie, i narzekac, ze wcale nie jest lepszy niz inne lody.
--- Koniec cytatu ---
Tobie sie tak wydaje ze cel PVE jest taki zeby zdobyc sprzet tylko poto by bic szybciej iksy na paskach. To co trzyma eve to unikalny swiat polityki, a nie jakies tam solo pvp. Swoja droga patrzysz przez swoj pryzmat, a nie osob ktore chcialby sprobowac eve ale po pierwszym dniu dostaja strzal w stope. Zawile reguly gry i najczesciej polecanym startem sa misje badz kopanie po 2 dniach taki koles ma to w dupie i idzie na kolejny rajd by zdobywac pruple w fajnym towarzystwie. Swoja droga jezeli ktos uwaza, ze pokonanie conentu jest blache grubo sie myli. Tak jak powiedzialem PVP na medal w tej grze, reszta straszne gowno.
Jrkan:
--- Cytat: Soulscream w Marzec 05, 2012, 09:46:57 ---Zawile reguly gry i najczesciej polecanym startem sa misje badz kopanie po 2 dniach taki koles ma to w dupie i idzie na kolejny rajd by zdobywac pruple w fajnym towarzystwie.
--- Koniec cytatu ---
Czyli porównujemy wrażenia kolesia z Wowa który już zdobył maks level, w miarę przyzwoity sprzęt i ma fajną grupę czyli gra już co najmniej kilka miesięcy, z kolesiem z EVE który dni temu zaczął grę, nie wie co się dzieje i nikogo nie zna. Czy tylko mi to wygląda na manipulację?
GlassCutter:
--- Cytat: Jrkan w Marzec 05, 2012, 10:04:47 ---Czyli porównujemy wrażenia kolesia z Wowa który już zdobył maks level, w miarę przyzwoity sprzęt i ma fajną grupę czyli gra już co najmniej kilka miesięcy, z kolesiem z EVE który dni temu zaczął grę, nie wie co się dzieje i nikogo nie zna. Czy tylko mi to wygląda na manipulację?
--- Koniec cytatu ---
Oj nie niech biega sobie na te raid bossy, klika heal czy tam tankuje 50 kolejnych smoków.. Kogo to obchodzi :P
CATfrcomCheshire:
--- Cytat: Soulscream w Marzec 05, 2012, 09:46:57 ---
To co trzyma eve to unikalny swiat polityki, a nie jakies tam solo pvp.
--- Koniec cytatu ---
Alez wlasnie unikalny swiat polityki to czyste PvP. My sie chyba nie rozumiemy: uwazasz mnie za solopvpera z klapkami na oczach, a ja widze PvP bardziej wielowymiarowo. Kiedy np rozpuszczasz falszywe plotki o wrogich aliansach czy tworzysz propagande (w czym specjalizowali sie kiedys Twoi Goonsi), kiedy wrzucasz szpiega wrogiemu aliansowi, i ten szpieg (oprocz przekazywania informacji), w decydujacym momencie kradnie wszystkie kontrakty aliansowe i robi reselling modulow do fitowania statkow we wrogiej stolicy, grzebiac na jakis czas wzajemne zaufanie i podowujac kryzys dowodzenia, kiedy upubliczniasz kompromitujace informacje, blokujesz komus logistyke i mozliwosc zarabiania pieniedzy uzywajac najemnych grieferow, podkopujesz morale podsycajac wewnetrzne konflikty, przekupujesz, oszukujesz, osmieszasz - to wszystko stanowi o istocie magii tej gry, i to jest PvP ktore mozna uprawiac bez oddania jednego strzalu. Spekulacja na rynkach i w ogole handel to kawal dobrego PvP. Wyscig zbrojen w setupach i lagwarfare wielkich flot to jeszcze jeden odcien PvP, zupelnie inny niz np skirmish warfare i jeszcze inny niz solo PvP. Wszystko to jest ze soba powiazane, jedno wyplywa z drugiego, np z polityki mojego aliansu osiedlania dookola siebie jak najwiekszej ilosci niezaleznych aliansow, i resetowania ich, wynika teoretycznie, ze taki ktos jak ja nie musi leciec vagabondem 20 jumpow, zeby miec fajna zabawe we wkurzanie miejscowych farmerow, czy bawic sie w wymanewrowywanie zebranych na predce gangow rolnikow uzbrojonych w widly i klonice - to jest akurat to, co ja osobiscie najbardziej lubie, ale gdyby nie bylo innego rodzaju pvp, ktore uprawiaja np dyplomaci miedzy soba na duzo wyzszym szczeblu, to taka sytuacja bylaby niemozliwa, bo albo zylbym w gwarantujacym bezpieczenstwo Wielkim Niebieskim Morzu i do najblizszego hosta mialbym 50 jumpow, albo moj domek dawno zostalby zaorany i siedzialbym w highsecu. Gdyby nie market pvp, to nie zodbywalbym kasy na moje vagabondy, a gdyby nie forum PvP, to wiele wytyczajacych granice na mapie galaktyki wojen potoczylo by sie inaczej.
Wiec sam chyba rozumiesz, ze skupianie sie akurat w tej grze na PvE jako na elemencie, ktory powinien byc marginalny, powinien sluzyc tylko i wylacznie PvP, , jest po prostu smieszne, smiesznie nudne i jednowymiarowe. To tak, jakby narzekac, ze ciezko sie ora pole przy pomocy Ferrari, i udowadniac wyzszosc ciagnika.
sc0rp:
--- Cytat: Jrkan w Marzec 03, 2012, 19:57:54 ---Zauważ jaką cześć wydrukowanych ISKów stanowią iski z Inkursji. Ponad 90% to bezpieczne Inkursje w Hi-seku. Misje obejmuja wszystkie misje w EVE, hi, low, null i pewnie też milicję. Bounty tak samo, nie ważne czy to rat na misji w hi, czy na pasku w low, czy na anomalce w 0.0.
--- Koniec cytatu ---
Sprawdzilem dzis organoleptycznie te cale inkursje i powiem jedno WTF? hi-sec, a zarobek porownywalny na jednym koncie do trzech na sanctumach i to nie liczac LP.
Faktycznie incursje potrzebuja konkretnego nerfa.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej