Eve Online > NoobGarten
Czasopożeracz?
Nitefish:
No właśnie Dormio, mieszkałeś w tylu miejscach a nic nie ogarniasz.... ręce opadają. Podam Ci kilka przykładów, bo szkoda czasu odnosić się do wszystkich wynalazków, o których piszesz:
--- Cytat: Dormio w Grudzień 07, 2011, 14:10:33 ---Znaczy się sugerujesz, że hisec jest bardziej dziki od w-space ? A Drake to zaraz po Hurricane najlepszy ship do PVP, będąc równocześnie jednym z najgorszych (drake 1 miejsce w strąconych, Hurricane 3-cie) ?
--- Koniec cytatu ---
To oznacza, że skoro drake jest najczęściej wykorzystywanym shipem w pvp jego szanse na bycie najczęściej strąconym shipem są podobne. Z prostej przyczyny - ze spotykających się 2 flot draków jedna pada, a że to są draki to z jednej strony boostują licznik używanych shipów do pvp a z drugiej licznik ofiar.
Trudne?
--- Cytat: Dormio w Grudzień 07, 2011, 14:10:33 ---Nie wiem w ilu regionach null mieszkałeś przez swoje 3 lata gry, ale ja w czasie swojej gry miałem przyjemność mieszkać w (kolejność przypadkowa) null regionach:
- Stain
- Esoteria
...
--- Koniec cytatu ---
Siedzenie na stacji w jakimś regionie albo kopanie minsów nie oznacza zdobywania wiedzy o pvp. Przynajmniej na to wskazuje treść Twoich postów.
--- Cytat: Dormio w Grudzień 07, 2011, 14:10:33 ---Możliwości w null wszędzie są te same. W kontekście PVP.
SOV null daje pewne ułatwienia (bridge), ale też i ogranicza w pewnym zakresie możliwości PVP (jammowane systemy).
NPC null z kolei zapewnia większą elastyczność, ale ma również swoje ograniczenia (np. nie możesz narzucić komuś walki jeśli on nie będzie chciał walczyć - po prostu będzie siedzieć na stacji, wykluczyć z walki capsy przeciwnika), a jakże inne od SOV null.
--- Koniec cytatu ---
Możliwości walki w null są różne pod kątem mechaniki (sov i npc) jak i okazji do pvp.
W żadnej części Eve nie możesz narzucić komuś walki bo zawsze może jej uniknąć. Nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć ale zrobiłeś to źle.
--- Cytat: Dormio w Grudzień 07, 2011, 14:10:33 ---Jeszcze raz gdzie mój obraz jest nieprawdziwy ? Co nieprawdziwego na temat null napisałem ? PRZYKŁADY !
--- Koniec cytatu ---
Pozwolę sobie zacytować kawałek z filmu "Poranek Kojota" (bez urazy):
"zapchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych"
Generalnie Dormio to mieszasz się w jakiś statsach interpretowanych w oderwaniu od rzeczywistości, legendach i mętnych wspomnieniach nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością oraz próbujesz lekko pluć jakimś podejrzanym jadem będącym zapewne skutkiem flustracji związanej z null/pvp/... kij wie czym jeszcze.
Gdybym spotkał na swojej drodze korp taki jak BUFU żyjący w low - mieszkał bym teraz w low. Pewnie latalibyśmy po WH i świetnie się bawili. Bo liczą się ludzie. BUFU jednak mieszka w null i z perspektywy czasu stwierdzam, że tylko null daje Ci pełną gamę możliwości, których nie masz nigdzie indziej.
WH jest faktycznie ciekawe, takie inne ale nie jest to miejsce dla osób, które logują się żeby polatać i pozabijać bez poszukiwania hostów.
Jak się loguję mam ich 20-30 na lokalu (mieszkańców) + przelatujące gangi. To bardzo intensywna okolica, ale np. Sokół mieszka w Syndi gdzie jest przyjaźniej, a do hostów mają kilka jumpów.
Szczutek:
--- Cytuj ---Cytat: Nitefish w Listopad 30, 2011, 15:51:02
Nie licząc gości w stylu Rooks and Kings to poczynania znajomych mi korpów w WH ograniczają się do wemsknięcia się tam proberem, znalezieniu łosia po to żeby go zgankować z opcją na potencjalny noob spawn. To działanie analogiczne do odławiania kerbirów w null a nie pvp.
Mieszkańcy natomiast odławiają noobów, którzy przylecieli do WH będąc obarczeni sporą niewiedzą.
Więc mało wiesz o w-space.
--- Koniec cytatu ---
<---- to jest wlasnie to wierzyc na slowo
Nite napisal co wie o WH.... ty napisales, ze malo wie.... <---- oczywista oczywistosc, ze ty wiesz wiecej jak jest i ze nie jest to prawda (taki moj wniosek, jak zle wyciagniety to nastepnym razem napisz jasniej, tak zebym cie zrozumial albo rozwin mysl, zebym nie mial watpliwosci)
Dormio:
--- Cytat: Szczutek w Grudzień 07, 2011, 19:33:34 ---Nite napisal co wie o WH.... ty napisales, ze malo wie.... <---- oczywista oczywistosc, ze ty wiesz wiecej jak jest i ze nie jest to prawda (taki moj wniosek, jak zle wyciagniety to nastepnym razem napisz jasniej, tak zebym cie zrozumial albo rozwin mysl, zebym nie mial watpliwosci)
--- Koniec cytatu ---
A możesz zacytować gdzie napisałem wprost, że mało wie ? Odnosisz się do tego posta:
--- Cytat: Dormio w Grudzień 01, 2011, 10:15:24 ---Więc mało wiesz o w-space.
--- Koniec cytatu ---
??
Jeśli tak to przeczytaj jego wypowiedź dotyczącą tego na podstawie czego opiera swoją opinię o w-space, bo o ile mi wiadomo pisałem o tym, że opiera swoją wiedzę na podstawie analizy 2 KB, do czego z resztą się sam przyznaje. Wg mnie to zbyt mało by wyciągać, generalizując, wnioski na temat w-space. Na takiej podstawie można wyciągnąć wnioski dotyczące umiejętności fitowania pilotów, którzy utracili shipy, zdolności do reagowania (formowania gangu), umiejętności korzystania ze skanera pokładowego, czyli ogólnie umiejętności PVP rezydentów, ale nie na temat samego w-space ogólnie.
A moje wnioski opieram na podstawie raportów tego co robią ludzie ode mnie z korpa i ally mieszkający stale w w-space. Czy to wystarczające potwierdzenie tego, że wiem jak wygląda codzienność PVP w w-space ? Wg Was, to zapewne nie powinno być podstawą do wyciągania wniosków, w odróżnieniu od analizy KMów na KB.
A mniej sarkastycznie - w-space uważam za dziksze od null space z wielu powodów, swoje powody dlaczego tak uważam podawałem w tym wątku, ale dla Ciebie Szczutek powtórzę je raz jeszcze (w wersji rozszerzonej) i proszę Ciebie uprzejmie byś mi na podstawie TEJ listy wskazał gdzie podaję NIEPRAWDĘ i gdzie MUSISZ mi wierzyć na słowo, ok ?
Wg MNIE w-space jest dziksze od nullspace, bo:
- dostęp do w-space wymaga większego zachodu (nie wystarczy autopilotowi wskazać docelowy system, a potem manualnie jumpować)
- nigdy nie wiesz jak będzie wyglądała droga "DO" i "Z" w-space, które zajmujesz
- local nie jest instaintellem, a zdobycie informacji o sytuacji strategicznej i taktycznej wymaga dodatkowych czynności (sondowanie)
- zarabianie w w-space wymaga dodatkowego zachodu (logistyka), a praca grupowa jest tu znacznym ułatwieniem
- brak stacji wymaga od Ciebie innego podejścia zarówno do zarabiania jak i egzystencji w w-space
- żeby "zmusić" (wolę słowo zachęcić) lokalną ekipę do PVP wystarczy odezwać się na lokalu, poza przygotowaniami związanymi ze znalezieniem drogi DO w-space nie wymaga to dodatkowych czynności - nie jest to gwarancją PVP, ale o ile system nie jest "pusty" aktualnie to w większości wypadków lokalna ekipa przystępuje do PVP
Poproszę również byś wskazał, w którym miejscu na poniższej liści podaję NIEPRAWDĘ, oraz w które pozycje MUSISZ mi wierzyć na słowo:
--- Cytat: Dormio w Grudzień 01, 2011, 14:48:28 ---- swoboda w atakowaniu - brak penaltyzacji za atak na innego gracza bez znaczenia czy jest to war target czy też nie - z założenia każdy jest celem
- wszystkie chwyty dozwolone - bait/cloak/logofsky/drop/bombel - spodziewaj się wszystkiego i wszędzie, więc albo latasz w grupie, albo czymś na czego stratę Ciebie stać, albo czymś co ucieknie "typowej" kampie, albo wykorzystujesz mechanikę gry do podróży (pod jump/clone jump/capsy/jump bridge), roam i CTA to inna kategoria
- jeśli masz problem to "doin'smthg' complete wrong" - albo za mało kolegów, albo i tak nie chcieliśmy tego systemu, cała reszta to oczywiście nie nasz błąd
- atakujesz tego kogo możesz pokonać - znasz swój fit, wiesz czego się spodziewać po shipie przeciwnika, nie umiesz przełamać tanka, zawołaj kolegów
- lag - chyba nie muszę tłumaczyć czym jest, ale na szczęście ta choroba działa tylko w dużych bitkach, ale ponieważ każdy roam może przerodzić się w dużą bitkę, to spodziewaj się jego ciągle i wszędzie
- market - jedyna pozytywna strona życia w null, bo wiesz, że na kolegów możesz zawsze liczyć i za "drobne" kilkadziesiąt % narzutu przywiozą Ci z Jita co tylko zechcesz, oczywiście na local markecie nie ma po co kupować, bo a nóż widelec stacja należy do wrogów, albo kontrakt wystawili poprzedni rezydenci
- pro-fit - jako PVPer - a żyjąc w null tylko takim jesteś oczywiście Twój fit to jedyny słuszny, szkoda tylko, że wróg o tym nie wie i dobiera swoje fity do walki tak żeby Ci utrudnić życie, bo przecież Ty nie byłeś przygotowany na shipy jakie właśnie wystawił
- CTA - to mniej więcej wtedy jak FC drze mordę, że ma być cicho na TSie, ale zapominał, że tylko on się odzywa
--- Koniec cytatu ---
A tu kolejna lista do znęcania się nade mną by znaleźć pozycje, w których napisałem nieprawdę o null:
--- Cytat: Dormio w Listopad 30, 2011, 13:47:17 ---W EVE masz 4 obszary gdzie gracz może się (dobrze) bawić:
- hisec - kerbirland - to systemy gdzie security status systemu jest w zakresie od +0.5 do +1.0, funkcjonują tu na bramach i pod stacjami działka (sentry) oraz floty poszczególnych nacji i CONCORD (taka gwiezdna policja), zwróć uwagę, że tu MOŻESZ popełniać przestępstwa, ale musisz się spodziewać i oczekiwać reakcji ze strony policmajstrów (CONCORDOKEN) oraz poszkodowanych, a za przestępstwa uznaje się kradzież czyjejś własności (np. z puszki/wraku) lub niesprowokowany atak (np. na transportowiec wyładowany cennym stuffem);
- lowsec - raj dla wszelkiej maści piratów i PVPerów a tym mianem określa się systemy w zakresie od +0.1 do +0.4 security status, tu również za popełnione przestępstwa dostaniesz nagrodę w postaci obniżonego ratingu (Twój personalny security status, poniżej -5.5 jesteś uznawany za outlaw - każdy może Ciebie swobodnie atakować), aczkolwiek nagroda nie jest aż tak wielka jak w hisecu, podstawowa różnica to BRAK reakcji CONCORDU (bo tutaj nie istnieje podobnie jak floty nacji), aczkolwiek na bramach i pod stacjami funkcjonują sentry, tutaj też możesz liczyć na dodatkowe źródełko ISKów w postaci ransom.
- nullsec - nie licząc security status o wartości <= 0.0 to jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica to SOV (sovereignity) znajdujące się w posiadaniu sojuszy zorganizowanych i zarządzanych TYLKO przez graczy, mniej zauważalną różnicą jest zazwyczaj wielka i pozorna pustka (boty robią logoff na znak wejścia do systemu) oraz zazwyczaj błyskawiczna reakcja rezydentów - nie licz na ulgowe, stracisz POD, ship i jeśli zaoferujesz wykupne (w low też na to możesz liczyć szczególnie jak napotkasz "dresiarzy"), to właśnie tu odbywają się największe bitwy graczy.
- w-space - wejście reglamentowane przez dostępność wormholi, występują w sześciu klasach trudności (NPC), ale w rzeczywistości to najprawdziwszy nullsec, z jedną ale naprawdę ważną różnicą - local NIE jest tu już narzędziem wywiadu środowiskowego, a Twoje bezpieczeństwo jest w 100% zależne od Twojej sprawności w posługiwaniu się zarówno pokładowym skanerem jak i PROBAMI, no i poza tym musisz mieć świadomość, że wyjście znaleźć możesz jedynie jeśli wspomniane sondy masz na "pokładzie", ważna uwaga - tu nie ma stacji, funkcjonuje się w oparciu o POSy, z NPCów nie leci bounty, a rezydenci nierzadko są duuużo bardziej aktywni niż mieszkańcy 0.0.
IMHO nie unikaj ani null ani low, oba "światki" mają sporo do zaoferowania - null rewelacyjną kasę, a low świetne PVP w małych grupach. Poza tym jak najszybciej nauczyć się niebezpieczeństw ? Po prostu będąc samemu jednocześnie i ofiarą i drapieżnikiem.
--- Koniec cytatu ---
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 07, 2011, 16:59:27 ---To oznacza, że skoro drake jest najczęściej wykorzystywanym shipem w pvp jego szanse na bycie najczęściej strąconym shipem są podobne. Z prostej przyczyny - ze
spotykających się 2 flot draków jedna pada, a że to są draki to z jednej strony boostują licznik używanych shipów do pvp a z drugiej licznik ofiar.
--- Koniec cytatu ---
Ja z tych samych liczb wyciągam inny wniosek, czy to oznacza, że mówię NIEPRAWDĘ, czy raczej jest to kwestia tego, że wyciągam złe wnioski w swojej analizie ?
Jeśli z tego przykładu Twoim zdaniem wyciągam złe wnioski, to bardzo proszę o odszczekanie TWOICH słów o wciskaniu nieprawdy, głupotach na temat null:
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 01, 2011, 13:40:58 ---@Dormio, piszesz straszne głupoty.
--- Koniec cytatu ---
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 02, 2011, 13:33:32 ---Ciężko jest z Tobą rzetelnie dyskutować, bo np z jednej strony twierdzisz że null śmierdzi pytką, a z drugiej od dawna tam nie mieszkasz. Dalej brniesz w dziwne historie o null, które są prawdziwe dla miejsca w którym kiedyś mieszkałeś.
--- Koniec cytatu ---
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 02, 2011, 13:33:32 ---Każdy może pisać głupoty (lub łagodniej mówiąc - nieprawdę), a na końcu powiedzieć - przecież ironizowałem, jak można było tego nie dostrzec? Chyba nie o to chodzi.
--- Koniec cytatu ---
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 07, 2011, 16:59:27 ---Siedzenie na stacji w jakimś regionie albo kopanie minsów nie oznacza zdobywania wiedzy o pvp. Przynajmniej na to wskazuje treść Twoich postów.
--- Koniec cytatu ---
A ten wniosek to pewnie na podstawie KB wyciągnąłeś. Rozumiem, że wg Ciebie kopanie minsów w null to sprawa trywialna i nie potrzebne są żadne umiejętności przydatne w PVP. A dla Twojej informacji, o ile na stacjach zdarzało mi się siedzieć jak stacja była kampiona, to kopać w null NIE.
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 07, 2011, 16:59:27 ---Możliwości walki w null są różne pod kątem mechaniki (sov i npc) jak i okazji do pvp.
W żadnej części Eve nie możesz narzucić komuś walki bo zawsze może jej uniknąć. Nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć ale zrobiłeś to źle.
--- Koniec cytatu ---
Chciałem przez to powiedzieć: "... i tak nie chcieliśmy tego POSa, SOVa, etc."
Chciałem przez to powiedzieć: "... ta bańka, ten interdictor, to przypadkiem tylko tu są."
Chciałem przez to powiedzieć: "... ten roam to tylko wycieczka turystyczna."
Oczywiście w powyższym ironizuję, ale dla ludzi w null w większości wspomniane przeze mnie pozycje są wystarczającym powodem do PVP, a już bańka i interdictor to nawet nie zachęta, a zmuszanie siłowe. Oczywiście i bąbla i interdictora można wymanewrować i spróbować uniknąć PVP. Tylko sami powiedzcie, czy osoba ścigająca w takiej sytuacji ma już swoje upragnione PVP, skoro uciekający stara się uniknąć WALKI/porażki (pomijając powody)... a może PVP wymaga by obie strony przystępowały do walki ?
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 07, 2011, 16:59:27 ---Generalnie Dormio to mieszasz się w jakiś statsach interpretowanych w oderwaniu od rzeczywistości, legendach i mętnych wspomnieniach nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością oraz próbujesz lekko pluć jakimś podejrzanym jadem będącym zapewne skutkiem flustracji związanej z null/pvp/... kij wie czym jeszcze.
--- Koniec cytatu ---
Dziękuję za analizę, a teraz poproszę o przykłady plucia jadem, bo przykładów "oderwania od rzeczywistości" to się raczej nie doczekam skoro tyle razy o to prosiłem.
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 07, 2011, 16:59:27 ---BUFU jednak mieszka w null i z perspektywy czasu stwierdzam, że tylko null daje Ci pełną gamę możliwości, których nie masz nigdzie indziej.
--- Koniec cytatu ---
Ty się realizujesz w null, ale dlaczego uważasz, że inni NIE mogą się realizować i czerpać pełnej gamy możliwości w low i w-space ? Specjalnie pomijam hisec.
No i ciekawy jestem co wg Ciebie się mieści w pojęciu pełnej gamy możliwości.
--- Cytat: Nitefish w Grudzień 07, 2011, 16:59:27 ---WH jest faktycznie ciekawe, takie inne ale nie jest to miejsce dla osób, które logują się żeby polatać i pozabijać bez poszukiwania hostów.
Jak się loguję mam ich 20-30 na lokalu (mieszkańców) + przelatujące gangi. To bardzo intensywna okolica, ale np. Sokół mieszka w Syndi gdzie jest przyjaźniej, a do hostów mają kilka jumpów.
--- Koniec cytatu ---
Nitefish, dlaczego znów generalizujesz ? Czy to, że system, w którym aktualnie się logujesz tak wygląda a nie inaczej, to reguła, czy wyjątek dla tych 3k systemów null ? Czy na podstawie odwiedzin w HED-GP mam wyciągać wnioski na temat całego null ? Czy odwiedzając Jita mam pogląd na cały hisec ?
Przepraszam wszystkich za wall of text, ale ja staram się walczyć na argumenty, które pozwoliłem sobie zebrać w tym poście.
Nitefish:
Napiszę to w dużym skrócie bo dyskusja z Tobą traci sens:
1. Napisałeś wcześniej, że generalnie null ssie bo byłeś i widziałeś (daaaawno, daaaawno temu), WH jest uber bo to przecież królestwo PVP gdyż nie ma tam lokala i trzeba się skradać, a low i hi ...
2. Sprostowałem to, gdyż null jest fajne, bo byłem, widziałem, mieszkam tam i latam. Zaznaczyłem także, że miałem okazję być w null które ssie co nie znaczy, że wszędzie tak jest. Opisałem kluczowe cechy pvp low i wh w odniesieniu do pvp w null. Każdy wybiera co mu pasuje lepiej, ważne tylko żeby posiadał sensowne informacje o możliwościach.
3. Draki ... za trudny przykład do rozważań jak widzę.
--- Cytat: Dormio w Grudzień 08, 2011, 10:49:48 ---Wg MNIE w-space jest dziksze od nullspace, bo:
- dostęp do w-space wymaga większego zachodu (nie wystarczy autopilotowi wskazać docelowy system, a potem manualnie jumpować)
- nigdy nie wiesz jak będzie wyglądała droga "DO" i "Z" w-space, które zajmujesz
- local nie jest instaintellem, a zdobycie informacji o sytuacji strategicznej i taktycznej wymaga dodatkowych czynności (sondowanie)
- zarabianie w w-space wymaga dodatkowego zachodu (logistyka), a praca grupowa jest tu znacznym ułatwieniem
- brak stacji wymaga od Ciebie innego podejścia zarówno do zarabiania jak i egzystencji w w-space
- żeby "zmusić" (wolę słowo zachęcić) lokalną ekipę do PVP wystarczy odezwać się na lokalu, poza przygotowaniami związanymi ze znalezieniem drogi DO w-space nie wymaga to dodatkowych czynności - nie jest to gwarancją PVP, ale o ile system nie jest "pusty" aktualnie to w większości wypadków lokalna ekipa przystępuje do PVP
--- Koniec cytatu ---
;D
Faktycznie, gdyby nie autopilot to nie było by pvp w null. Używanie probek to istna dzikość.
Przyleć do Curse i polataj tam sobie, przecież będziesz miał insta-intel i wszystko podane na tacy. Na pewno nie zginiesz, a nawet przymasakrujesz lokalnych dresiarzy.
Namiot lub domek - wybór należy do Ciebie. Wybrałeś namiot, w którym jest Ci zimno, wieje i nie ma miejsca... choć niektórzy uwielbiają mieszkać w namiotach.
Namiot jest tylko Twój, domek (npc o.o.) jest otwarty, nagle może się okazać że masz 20 nowych sąsiadów.
Słuchaj, w null też możesz na lokalu napisać - "poproszę o pvp". Zazwyczaj ktoś wydokuje, jeśli już na Ciebie nie czeka.
@Dormio, nikt się nad Tobą nie znęca, najzwyczajniej sprostowaliśmy to co napisałeś :)
Szczutek:
Czlowieku..... poruszyles temat PvP w WH... Killboardy i informacje zawarte w nich pokazuja jakis tam obraz bitwy, ktora gdzies tam sie odbyla (czasem niepelny czasem pelny niewazne w tej chwili) i probujesz na sile wmowic mi jakie to PvP w WH jest zajebiste i wymagajace. Wezmy kurwa przyklad twojego korpa i zajebistego aliansu jakim jest A4
tu link do chyba aktualnego waszego killboardu:
http://ae.falconvisual.com/?a=home
Czlowieku.... ten killboard odzwierciedla wasza PvP aktywnosc. Po killboardzie wiem: kto/gdzie/i z kim. Jak ktos bedzie mial taka potrzebe.... przeanalizuje tu na forum wasza roczna aktywnosc wg tego killboardu. W 95% jest to czysty gank z waszej lub "wroga" strony. Wiec nie pisz mi jakie to PvP w WH jest zajebiste bo to jest gowno prawda. Jak mialbym to do czegos porownac to porownalbym to do gankowania haulerow w HS/gankowania misjonarzy w low/null/whorowania pojedynczymi statkami killi w bitwach aliansow. Poziom trudnosci ten sam. Moze dla ciebie jest to wymagajace PvP dla mnie jest to ZART. I o ile moze 2-3 alianse WH maja prawo napisac o WHolowym PvP twoj alians i ty nie macie o tym zadnego pojecia, jestescie tylko zwyklymi dresiarzami jak sam niektorych nazywasz.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej