Eve Online > NoobGarten

Czasopożeracz?

<< < (12/22) > >>

Isengrim:
Dormio, akurat w dzisiejszych czasach najwieksza kase sie trzepie na Inkursjach w hisecu... :(

Poza tym o ile dobrze rozumiem to kolega wie, jakie mamy systemy w EvE, pytal raczej czy swoim "szkolnym" Rifterem czy czyms tam innym powinien pchac sie do nullseca.

Samemu oczywiscie nie. Zginiesz i nic nie osiagniesz. Nie wiem, czy piszac "szkolka" masz na mysli Tutorial, czy Unseen Academy. Jak UA, to oni sami Cie zawioza na wycieczke do nullseca i pokaza pare podstawowych zasad przezycia. A potem zobaczysz, jak Ci bedzie szlo. :)

Aha, kradziez z puszki NIE powoduje reakcji CONCORDu (tak dla doprecyzowania tego, co Dormio napisal). Natomiast jej wlasciciel owszem, moze Cie zaatakowac.

Nitefish:

--- Cytat: Dormio w Listopad 30, 2011, 13:47:17 ---...
- nullsec - nie licząc security status o wartości <= 0.0 to jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica to SOV (sovereignity) znajdujące się w posiadaniu sojuszy zorganizowanych i zarządzanych TYLKO przez graczy, mniej zauważalną różnicą jest zazwyczaj wielka i pozorna pustka (boty robią logoff na znak wejścia do systemu) oraz zazwyczaj błyskawiczna reakcja rezydentów - nie licz na ulgowe, stracisz POD, ship i jeśli zaoferujesz wykupne (w low też na to możesz liczyć szczególnie jak napotkasz "dresiarzy"), to właśnie tu odbywają się największe bitwy graczy.

--- Koniec cytatu ---

Prawie masz rację. Tam gdzie jest sov to jest sov, a gdzie NPC 0.0. to jest najprawdziwszy dziki zachód Eve. Po prostu nie ma lepszego terenu to bitek w Eve gdzie możesz wykorzystać wszystkie możliwości gry i każdy ma praktycznie równe szanse.

Jak szukasz pvp w miejscach gdzie są boty to robisz coś źle.

Lokal w null jest po to, żebyś nie szukał godzinami bitki tylko leciał tam gdzie ją dostaniesz od razu. Gdyby w null nie było lokalu to w zasadzie różnica była by taka, że każdy gang miałby probera (lub kilku).


--- Cytat: Dormio w Listopad 30, 2011, 13:47:17 ---- w-space - wejście reglamentowane przez dostępność wormholi, występują w sześciu klasach trudności (NPC), ale w rzeczywistości to najprawdziwszy nullsec, z jedną ale naprawdę ważną różnicą - local NIE jest tu już narzędziem wywiadu środowiskowego, a Twoje bezpieczeństwo jest w 100% zależne od Twojej sprawności w posługiwaniu się zarówno pokładowym skanerem jak i PROBAMI, no i poza tym musisz mieć świadomość, że wyjście znaleźć możesz jedynie jeśli wspomniane sondy masz na "pokładzie", ważna uwaga - tu nie ma stacji, funkcjonuje się w oparciu o POSy, z NPCów nie leci bounty, a rezydenci nierzadko są duuużo bardziej aktywni niż mieszkańcy 0.0.

--- Koniec cytatu ---

Są ludzie, którzy kojarzą co to intel więc nie dziw się, że raportowany gang spowoduj czmychnięcie do nory wszystkich okolicznych kerbirów bo oni nie szukają pvp.
Nie licząc gości w stylu Rooks and Kings to poczynania znajomych mi korpów w WH ograniczają się do wemsknięcia się tam proberem, znalezieniu łosia po to żeby go zgankować z opcją na potencjalny noob spawn. To działanie analogiczne do odławiania kerbirów w null a nie pvp.
Mieszkańcy natomiast odławiają noobów, którzy przylecieli do WH będąc obarczeni sporą niewiedzą.


--- Cytat: Dormio w Listopad 30, 2011, 13:47:17 ---IMHO nie unikaj ani null ani low, oba "światki" mają sporo do zaoferowania - null rewelacyjną kasę, a low świetne PVP w małych grupach. Poza tym jak najszybciej nauczyć się niebezpieczeństw ? Po prostu będąc samemu jednocześnie i ofiarą i drapieżnikiem.

--- Koniec cytatu ---

Nasze ostatnie doświadczenie wskazuje, że w low ludzie się czają po bramach i stacjach, żeby atakujący dostał agro od sentry, wtedy blobik i jechana. Poza tym sentry uniemożliwiają Ci atakowanie wieloma shipami napotkanego hosta, bo po prostu Cię zatłuką. To jest totalnie słabe.

Imho to gdzie dostaniesz małe pvp zależy od regionu oraz mentalności ludzi, którzy tam mieszkają. Nie ma tu znaczenia zupełnie czy to low czy null. Chyba, że pvp nazywasz ubicie jakiegoś łosia, który nieświadomie poleciał do low na paski.

Dux:

--- Cytat: Nitefish w Listopad 30, 2011, 14:51:02 ---Nasze ostatnie doświadczenie wskazuje, że w low ludzie się czają po bramach i stacjach, żeby atakujący dostał agro od sentry, wtedy blobik i jechana. Poza tym sentry uniemożliwiają Ci atakowanie wieloma shipami napotkanego hosta, bo po prostu Cię zatłuką. To jest totalnie słabe.
--- Koniec cytatu ---

Próby szukania bitek pod sentry potrafią być upierdliwe jak sam nie jesteś out law. Bo Twój przeciwnik tez sie cyka, że przez sentry nie wyrobi i go zatłuczesz. Jak jesteś czerwony jest znacznie łatwiej :P
Co nie znaczy, że to zawsze skutkuje. Bo trafiają się i tacy, co sami nie będąc outlaw będą wisieć na gejcie i nie zrobia nic nawet czerwonemu i jeszcze na koniec będą mieć pretensję, że sie ich olało :)


--- Cytuj ---Imho to gdzie dostaniesz małe pvp zależy od regionu oraz mentalności ludzi, którzy tam mieszkają. Nie ma tu znaczenia zupełnie czy to low czy null.
--- Koniec cytatu ---

O i pod tym też bym sie podpisał, jak można ;)

HammerSnake:
Ja tam nie wiem, jak można nie wiedzieć co chce się robić w eve. Nigdy nie oglądałeś filmów sci-ficiton? Nie czytałeś książek?

To już nawet fani takich star warsów wczuwają się mniej więcej w swoje postacie i już wiadomo jaki mniej więcej będzie podział klas i stron na serwerach. Mimo, że tak naprawdę gra dostarcza im cały background, a nie trzeba go sobie samemu/w grupie tworzyć jak w eve.

Sam przed ściągnięciem klienta wiedziałem co chce robić i do jakiego chce iść korpa. Evka to sandbox, symulacja i bardziej od mechaniki, możliwości ogranicza ci twoja wyobraźnia.

Mechanika mechaniką, może i jest trochę skomplikowana, ale eve na dłuższą metę to nie jest zamiennik fpsa. Chociaż są odchyły- procent graczy nawet tutaj na forum, które twierdzą zupełnie inaczej i logują się nachapać fragów.

Ja tam bym na twoim miejscu zastanowił się zwyczajnie kim chcesz być i tyle. W żadnym przypadku nie przejmował bym się jakimś farmieniem plexa w grze. Raz, że jesteś studentem z robotą więc jakiś tam zobowiązań finansowych nie masz i chyba cię stać wysupłać te kilkanaście złotych i traktować tą grę jak wypad do kina. Jedna- dwie butelki wódki to w zasadzie tyle co ten cały plex, tudzież parę piw w pubie czy jakieś 2-3 driny. Nie ma co się szczypać. Tym bardziej, że jesteś casualem, więc raczej chciałbyś czerpać fun z gry,a nie logować się do roboty z myślą ile to się nafarmi isków na godzinę. Natomiast offlinowy system skillowania bez problemu pozwala na granie raz na tydzień/dwa tygodnie. Jak dla mnie min trzeba mieć 2h od momentu zalogowania, żeby się jakoś np. pobawić w pvp i pozwiedzać okolice szukając zaczepki. Co nie znaczy, że po wydoku nie można dostać salwą z dział po kadłubie.

Najpierw póki co najlepiej zahaczyć o Unseen Academy i załapać mechanikę, a potem zastanowić się co chce się robić i szukać korpa czy to pl czy ang. Roleplaying, trzymającego się jakiegoś backgroundu w lajtowy sposób,pro uber mastach gdzie liczy się frag i isk ratio na godzinę, wesoła kompania do narąbania przed kompem i kampienia jednego spota i pierdolenia o dupie maryny itd itp od wyboru do koloru.

Od ludzi sporo w tej grze zależy dlatego też sporo korporacji nie przyjmuje na przysłowiową gębę tylko zaprasza na jakąś pogawędkę na tsa itp, aby sprawdzić czy delikwent pasuje do ekipy- czy ma takie same oczekiwania itp. Oczywiście są również biorące kogo popadnie z ulicy bez żadnej selekcji - głównie z 0.0 gdzie liczy się każda strzelba, anonimowa lub nie, na szachownicy Napoleonów walczących o wpływy.

Więc trzeba na spokojnie wybierać, a jak się nie podoba w korporacji x to nie ma co się bawić w masochistę tylko próbować szczęścia gdzieś indziej.

No i uważaj w unseen na sekty- rekruterów, którzy będą ci się starali wyprać mózg i przekonać, że ich pomysł na grę jest jedyny słuszny.

Siri Irme:
Tutaj można znaleźć fajny przewodnik, czym można zająć się w Eve: Careers Guide.

A od siebie dodam, że misje lv4 to całkiem fajne wprowadzenie młodego gracza do handlu i produkcji. Wszak, coś z tym lootem i lp trzeba zrobić ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej