Eve Online > Dyskusje ogólne
Moralnosc w EvE
Doom:
--- Cytuj --- robienie misji jest tak nudne, że ktoś robiący je w hiseku musi być albo nowym graczem, albo grać raz na ruski rok, albo być łosiem.
--- Koniec cytatu ---
Dzięki bardzo. Twoja zniżka na statki własnie spadła do 3% :P
Wiem o co najmniej jednym vargurze który lata na misje w pvp ficie zgadnij na jaką okazję :P
--- Cytuj ---Patrząc po blogu Tonego to można spokojnie sobie upatrzeć małą korporację i wyrżnąć kilka osób na raz dobrze zafitowanym statkiem, jeśli odpowiednio długo przytrzyma się ofiarę do czasu przylotu posiłków.
--- Koniec cytatu ---
To nie jest null sec że się mozesz noobspawna doczekać.
Agro dostajesz od misjonarza na podstrawie cryminala za kradzież, to trwa 15 minut tylko. A tylko to jest dla corpa. Jak się skonczy to zostaje tylko agro mano a mano, które wygasa również po 15 minutach, ale po pierwsze dopiero od zerwania kontaktu bojowego, po drugie nie przechodzi z walczących na ich corpy. Jedyny sposób właczenia się w to to puszczenie w ruch rr modulów i chęć tej drugiej strony do agrowania więcej niż jednego celu
Nitefish:
Na takich nubów co podlecą 2 dziwnie zafitowanymi beckami ratować kolegę styknie dobry ziemniak z aktywnym tankiem :)
Isengrim:
Ja tam mam wielka nadzieje ubic kogos wreszcie moim uber-pr0-combat Buzzardem. No ale to nie moze byc nic wiekszego od deski. I bez dronek. ^^
A zeby nie bylo offtopu. W EvE moralnosc jest narzucona mechanika gry, ktora zaklada, ze kazdy moze ukrzywdzic kazdego, niszczac mu statek (i inne assety) - i nie poniesc za to zadnych trwalych konsekwencji. Ba, nie odniesc nawet konsekwencji rownowazacych zadane straty. To oznacza, ze albo szukasz okazji do skrzywdzenia blizniego, albo bronisz sie przed innymi bliznimi, ktorzy chca Cie skrzywdzic. Albo jedno i drugie.
Nie ma natomiast elementu odstraszajacego w postaci prawa, religii, etc., ktore w jakis fizyczny lub metafizyczny sposob "odplaca" Ci za wyrzadzone zlo z nawiazka i w sposob nieodwracalny (kara smierci, potepienie) lub conajmniej dlugotrwaly (wiezienie).
Nie ma rowniez nagrody za altruizm.
Wiec jesli ktos w realu czasem mysli sobie "eh, czasem to bym chcial sobie pobyc takim prawdziwym skurwielem" i wdraza to w zycie w EvE, to chyba nie znaczy, ze w realu jest ukrytym socjopata, tylko po prostu dostosowuje sie do zasad i konwencji gry kazdy przeciw kazdemu i Bog (CCP) przeciw wszystkim. ;)
Ja osobiscie nie posunalbym sie w EvE do wykrecenia hoaxu (scam, awoxing) ludzi, ktorych zdazylem w grze poznac troche lepiej. Ale juz strzelac sie z nimi - jak najbardziej.
P.S. Ciekawy artykul na temat moralnosci w EvE i szerzej, konsekwencji tej nieco "wymuszonej" moralnosci napisal kiedys Mittens na Ten Ton Hammerze. Tylko mi sie szukac teraz nie chce.
kasiarz:
Był jakiś piątkowy wieczór. Odpaliłem fregatę skanującą T2 typu Helios i poleciałem gdzieś tam po coś tam. Kolejny jump. Układ Old Man Star (lowsec 0.3). Na bramce stało (chyba 5-ciu). Poleciałem dalej. Następna brama w tym samym układzie również obstawiona (6-7 statków). Sprawdziłem jeszcze dwie stacje kosmiczne, które oczywiście były pilnowane.
Na lokalu ponad 20 osób. Egzotyczne korporacje z różnch stron New Eden.
Poczekałem dłuższą chwilę myśląc, że zaraz dojdzie do walki, ale nic takiego się nie stało. Nie widzieli się. Z ciekawośći sprawdziłem kilboarda na http://www.battleclinic.com W tym czasie zestrzeli jakiegoś pechowca, który przewoził ciężką wodę. Zwykłe dresiarstwo.
Pytanie brzmi. Czy to był wyjątek, czy też często można spotkać się z tego typu sytuacjami?
Dux:
--- Cytat: kasiarz w Listopad 27, 2011, 14:34:34 ---Pytanie brzmi. Czy to był wyjątek, czy też często można spotkać się z tego typu sytuacjami?
--- Koniec cytatu ---
Znaczy z jakimi? Z takimi, ze odstrzeliwuje sie pechowca z ciężka woda czy z czymś tam na gejcie, czy z takimi, ze w kilku miejscach systemu polują różne bandy, a siebie nie ruszają?
To pierwsze jest nagminne. I wcale nie musisz trafić na kampę na gejcie. Wystarczy, ze napatoczy sie ktos, kto sobie gdzies tam leci. Jak moze strzelac to strzeli.
Drugie jest rzadsze. Raczej gdy system juz ktos "okupuje", a nie chce sie z jakis powodów tego kogoś "zaczepiać", to szuka sie innego miejsca. Trochę inaczej bywa w ruchliwych systemach, przez które co jakis czas przewijaja sie różne gangi. Tak jest np. w tym Old Man (choc jak się tam Deshman Alliance wprowadził, to system na psy zeszedł), tak jest w Tama i jeszcze w sporej części miejsc :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej