Grywalność od lipca drastycznie spada we wszystkich euro/amerykańskich MMO i jest to stan normalny. Nie mam aktualnie zainstalowanych koreńczyków, ale pewnie też to odczuwają. Np w DDO grają głównie młodzi, wakacyjni newbie, a w gildiach wywieszono tabliczkę, "zamknięte z powodu wakacji"
Nie to jest jednak powodem małej aktywności na Centrali. Ilość wejść jest zawsze u nas tysiące razy większa od ilości piszących cokolwiek. Gracze EVE piszą na Centrali generalnie gdy coś istotnego dzieje się w ich dużym EVE grajdołku, a mamy głównie dwie grupy generujące aktywność Centralowiczów -
BUFU i
c0ven. Z całą sympatią dla pozostałych corpów i ally, robiących zazwyczaj za kibiców i anty... Poza naszymi, fajnym piratami z low ilość wypowiedzi graczy drastycznie spada ograniczając się do: "cześć, wyślijcie mi link na triala". Do tego dochodzi część merytorycznych postów na temat samej EVE. W sumie stanowiących największy spadek po aktywnych graczach i przyczynę tych tysięcy wejść ludzi, którzy jednego posta na Centrali nie postawili, ale ją czytają szukając informacji na temat gry.
Nie ma prostej możliwości zaktywizowania pozostałych graczy z polski ponieważ aby pisać na forum konkretnej gry trzeba mieć do tego jakąś solidną motywację (ostatecznie, to wymaga sporo czasu i zachodu aby większość bieżącej zawartości przeczytać i jeszcze coś samemu napisać). Największą siłą napędową dla piszących graczy EVE zawsze były i są konflikty na tle rozgrywek w EVE.
Jednocześnie wszechobecna, nachalna polityka ugładzania ich za wszelką cenę promowana tutaj na Centrali jak i w ally i corpach prowadzi do tego, że każdy pieniacz albo definitywnie to chrzani, albo na każdym kroku jest przycinany aż do poziomu ogólnie tolerowanej jednomyślności. Zrobiło się tu trochę jak na Chińskiej stronie rządowej. Wszyscy uśmiechnięci, prawi i tacy poważni, odpowiedzialni dla dobra community
Napluć nie ma już jak komuś do talerza, bufu.org zdechło, c0ven.org nawet się nie przyjął. Chamy i indywidua wszelakie są ciemiężone przez brutalną administrację Centrali. Wojny porządnej nie ma. A jak ktoś rozsądnie, ku uciesze gawiedzi chce zrobić bliźniemu krzywdę, to zaraz mu banem dożywotnim grożą... a on to tylko dla dobra Centrali. Hehehehe
Aby forum żyło, to potrzebuje nadmiaru adrenaliny u forumowiczów. Gdy jej brak, to jest cisza i macanie się po trąbach w kółkach wzajemnej adoracji. Wojny, krzywdy, zdrady i płaczu ofiar nam do szczęścia potrzeba