E tam, przesadzacie.
Zaorać kogoś to jedno, utrzymać potem teren drugie.
Południe teraz wygląda na słabsze niż kiedykolwiek, totalny rozpad SC, chaos w naplandzie. Atlas rozbity, z -A- wychodzą korpy, ROL bez NYNCA też słabe, SW który nigdy uber potęgą nie był to obecnie tylko SE,c0ven gdzie się nam równać do Ruskich, IT czy NC którzy mają przecież taką mase supercapsów.
Nic tylko lecieć na południe i brać garściami konstelacje.
Omist,Feythabolis,Teneferis,Catch,Impass,Esoteria,Paragon Soul czekają
Grubo ponad 100 stacji do zagarnięcia.
Tylko widzicie rozbić kogoś a zająć teren to dwie różne rzeczy.
Jak kogoś atakujeciekogoś powerblokiem i go pokonacie blobem ale sojusze które zatakowaliście się nie rozpadną/osłabią znacząco to macie problem. Albo bez pomocy powerbloku jesteście w stanie się obronić albo liczycie że cały czas będziecie mieli suport kolegów. Konieczność otrzymywania pomocy od kolegów, którzy w sumie nie mają w tym interesu jest na dłuższą mete jest bardzo kłopotliwe.
Więc albo wsadzacie sojusz który teraz nie ma terenu ale mógłby dać znaczącą pomoc na jakąś część zajętego terenu albo lepiej go sobie odpuścić. Przyczyną są koszty, konieczność obrony non stop przed aliansami które z NPC 0.0 będą atakować jak tylko zaczniecie operacje gdzieś indziej. Owszem koszty można zredukować przez wsadzenie rentierów ale to znowu kłopot na kark, poza tym sojusze którym teren zabraliscie jeśli mają jaja zaczną odzyskiwanie terenu od męczenia ich. Black op na kark, bańki, częste roamy.
Popatrzmy kto nie ma terenu a mógłby go utrzymać/ ma ku temu chęci. Mało jest takich sojuszy. Na bank nie dadzą rady utrzymać 100 outpostów i 5 regionów. Może White Noise, może Bricki z tych które operują często na południu. Chociaż Brick ma chyba treraz jakiś układ z NC i się po Geminate rozbija. Znacie jakieś inne ?
-A- ma ten kłopot że jest blisko hiseca, to zaleta gdy ma się spokój bo można fajnie logistykę rozwinąć i jednocześnie wada bo idzie się na pierwszy ogień gdy jest się słabym. Pewnie stracą jakieś systemy, może swoich rentierów ale do końca nie kładł bym na nich krzyżyka. Starsze korpy zawsze miały swoją podstawę w północno wschodnich konstelacjach Stain. Jeśli się wewnętrznie nie rozpadną co jest całkiem prawdopodobne to kto wie czy się tam w najgorszym razie nie przeformują.