Gdybym czuł się tak jak autor wątku, momentalnie skończyłbym z tą grą. Tu nie ma dyskusji - jeśli mnie coś nudzi, to game over (dosłownie:)). Patrząc na treść autora całego posta domyślam się ze zasiedla 0.0 i tam operuje. Muszę przyznać że w takim terenie umarłbym z nudów:). Albo carebearowanie aby zrobić ISK albo roamowanie ale we flotach liczących głównie po kilkadziesiąt osób. Czyli blob albo carebear. Już nie mówię bashowaniu POSów (...). Pewnie zostanę teraz zakrzyczany . Zdaję sobie sprawę z tego że upraszczam ale tak to mniej więcej wygląda. Jest też epic stuff w 0.0 ale głównie można to wszystko podsumować słowami OGROMNE NUDY. I wszyscy dookoła w większości poustawiani na 'blue'. Autorowi posta proponuję znaleść porządny corp z kategorii piracy : low-sec i trochę się tam pobawić. Obiecuję, nudów tam nie ma. I nawet carebearujących pilotów nie widać, zostają wyprobowani i zniszczeni baardzo szybko. Chyba że są to ogarnięci carebearzy nastawieni na lvl5 i należący do dużego alliancu z połączeniami w 0.0, mający zawsze bandę BS/BC pod ręką jeśli trzeba i w momencie jak rzuci się siły które są w stanie choć trochę im zagrozić wprowadzają carriery do imprezy. Ci są już wyzwaniem, do tego termin carebear średnio do nich pasuje. Mimo tego robimy co możemy żeby im uprzykrzyć życie, i idzie nam całkiem nieźle. Mamy takich w pobliżu . Ale to inna sprawa.
Widze że ktoś również poruszył sprawę 'opłacalności' pvp. Pozwólcie że opowiem jak wyglądało kilka moich ostatnich dni:
Dnia pierwszego znaleźliśmy w wormholu z naszego systemu 'macierzystego' gang robiący sleeper site'a - onyx, myrm, tengu i chimera. Podkreślam że jesteśmy pirate corpem fruwającym co najwyżej w BSach, carrier kill to dla nas nadal prawdziwa okazja. Myślę że jak dotąd mamy 4-6 carrier killlów. Z tej walki zarobiłem prawie 100mil z lootu grając 2h, z czego 1h to było ściąganie ludzi do zabicia carriera (WH mial bonus do capa - +50% do capacity i +50% do recharga więc musielismy sciagnać kilka naprawde heavy neuterów i dużo deepsów).
Dnia drugiego znaleźliśmy w wh opuszczonego offline POSa z wielką ilością modułów, które po popnięciu dropnęły ogromną ilość przedmiotów i statków, m. in. rorquala i deadspace fit golema (golem wart 2.3B) + setki t2 modułów. Ogólna wartość wszystkiego wynosi około 5B, jako że w całym opie uczestniczyło 8 osób liczę na ponad 600m.
Dnia trzeciego znaleźliśmy najpierw tengu i drake'a gdzieś w łancuchu w-space'a (tengu faction fit, dropnął kilkaset mil), następnie odnaleźliśmy wh prowadzący do bardzo głebokiego 0.0 i trafiliśmy na afkującego ruskiego tengu na belcie (....). Dropnął kolejne kilkaset mil w faction loocie. Akurat tych ogólnie nie lubimy bo rosjanie mają tendencję to blobowania cokolwiek by nie robili więc zniszczyliśmy go jak najszybciej. W tym dniu z tych wszystkich statków ISK za moją częśc w lootsplicie powinien wynosić około 100m.
Opisywałem tylko największe dochody, nie dorzucałem rzeczy typu pojedyncze BS'y albo BC robiące misje a także walki małych gangów które też poprzynosiły kilka-kilkanaście mil za każdym razem. I nie wspominam nawet o ransomowaniu, należę do corpa który szczyci się tym że trzyma się danego słowa do wręcz paranoicznego poziomu, tak więc nie mamy większych problemów z ransomowaniem ludzi jeśli są do tego choć skłonni i mają coś co aktualnie chcieli by zachować w tym podzie (lub statku). Z tego też leci niezła kasa, od czasu do czasu prawdziwe perełki ( niedawno mały gang Tuskersów - trzech, z czego dwóch było w rifterach i jeden w assault shipie, zniszczył statek i złapał poda pewnego pilota, który zapłacił 600m za puszczenie go wolno).
Niech nikt nie pisze że pvp nie jest dochodowe bo jest i to BARDZO. Trzeba mieć tylko porządnych/ogarniętych teammate'ów no i trzeba osiągnąć pewien poziom 'ogarnięcia' w solo lataniu żeby nie padać jak tylko zostaniesz 'primary'. Do czego dochodzi bez przerwy jak latasz w malutkich gangach albo solo.
Odbiegłem trochę od tematu, więc może do niego wrócę. Jeśli Cię nudzi 0.0, idź do zatłoczonego low-seca. Zapraszam na venta The Tusker'ów, jest otwarty dla gości i jak odnajdziesz i przeczytasz opis corpa, znajdziesz dane public channela. A tam będą dane venta. Chcesz to wbij i polataj z nami trochę, nasz system w którym 'rezydujemy' to hevrice, region verge vendor. Płynna znajomość angielskiego wymagana, o ile wiem jestem tam jedynym polakiem.
PS: Przestańcie narzekać na grę. Zawsze szukacie problemów wszędzie tylko nie u siebie. 'Content' gry jest ok, problemu doszukiwałbym się w tym co wy w tej grze robicie. Dodałbym że jest to gra z najlepszym contentem jaki kiedykolwiek widziałem, i jest nieustannie poszerzana. Grając w nią w taki a nie inny sposób poznajecie malutką część gry, wierzchołek góry lodowej. Jak się wam to znudzi to albo to rzućcie (grę), albo zmieńcie część contentu którą się kontentujecie (mam nadzieję że zrozumiałe:). I od razu będzie ciekawiej.
PPS: Przepraszam za ogromną ilość angielskich 'spolszczonych' słów, prawda jest taka że egzystuję w tej grze po angielsku i nie mam żadnych kontaktów z polskim/polakami w Eve i właściwie to łatwiej by mi było to wszystko opisać po angielsku, nie musiałbym robić kretyńskich spolszczeń. Mam nadzieję że było zrozumiałe.
święta prawda i słoik rumu
podobne przygody i zadna monotonia, codzienne poszukiwanie skarbow...
u Nas dochodzi jeszcze to ze codziennie jestesmy gdzie indziej...zbieramy wszystko, kazda sztuke amunicji i regularnie to uplynniamy, jest na wydatki i do podzialu miedzy ludzi
ransomy sa swiete i nie ma zeby ktos zaplacil i spadl...owszem, byly wypadki ale to dosc dawno temu
przygod nie sposob zliczyc i opisac...jakies ciekawe z brzegu...
poscig po systemie za macharielem, w koncu jego wejscie w tarcze POSa, nadlatuje indyk do tego samego POSa...dostaje w banie.
Pilot Macha wysiada i leci PODem na stacje ...w kilu indyka widac pelne cargo oxygenu czy jakiegos tam paliwa, nagle POS gasnie i mamy macha z faction fitem..okolo 2b do podzialu
przechwycenie frachtowca guristas ass w ich systemie macierzystym....obstawa wieje, lokal az sie od nich roi
zestrzeliwujemy, full drogiego sprzetu, rigow...rabujemy do pelnego cargo...nie miescimy wiecej, negocjujemy nie zestrzelenie wraku...500 bez namyslu do przodu
lapiemy transport shipa podczas stawiania POSa
wysadzamy pilota, zabieramy cargo, lapiemy PODa, placi ransom...kilkaset...nie pamietam ile
za chwile wraca w czyms czym chce nas ostrzelac, lapiemy, kazemy wysiadac...wysiada
zabieramy statek, lapiemy PODa, ransomujemy...placi i odlatuje...
za pare minut zglasza sie ze mu sie podobalo i ze da 1b zebysmy byli jego ochrona
wlatujemy na lodowisko w low, mining op...ubijamy wszystkich, zostawiamy ostatniego
kumple bluznia na nas na lokalu...
pytamy czy nie zechcieliby zaplacic za uwolnienie swojego kamrata...statek warty moze z 10 mln ale to nie honorowe nie zaplacic za kumpla z korpa....
wszyscy placa po 20
jakas decydujaca bitwa miedzy milicjami caldari i galante
spotykamy pierwszych, wbijamy sie w ich bloba na logistykach...
zarzynamy kilkunastu reszta wieje wyzywajac po lokalu...
pojawiaja sie drudzy i to samo...
stoja teraz od siebie odcieci systemem z Piratami...
po chwili zglaszaja sie d-cy jednych i drugich rzadajac odstapienia....
"bo to wazna bitwa"
zaczynamy negocjowac cene
nie bede wyliczal zwyklych zestrzelen ktore daly drogi sprzet z wraku, rekord u nas to transportship goonsow ktory dropnol okolo 10b
pelno akcji gdzie misjonarz wstydzac sie wyladowania na kb oddawal statek, zgaszone POSy, zagubieni w WH kupujacy bookmarka do cywilizacji, zastraszeni gornicy placacy gotowke za tymczasowy plusik
zareczam ze nudno nie jest...
tych sytuacji jest mnostwo, trzeba tylko latac i ich szukac...
do tego uciecha z latania malym gangiem z doswiadczonymi pilotami...w takim gronie lepiej tez przyswajaja wiedze nowi gracze, ktorzy dosc czesto niepotrzebnie obawiaja sie kontaktu z tym co robimy...
fakt, nie ma spokoju i nic nie jest pewne jesli chodzi o isk
bo piractwo to ryzykowny biznes...
ale jest adrenalinka ktora lubia wszyscy
...
pirackie saluto przedmowcy o?