no własnie nie wh
"Typ leciał "pajpą" z kolegą - pewnie wracali z eskalacji"
jak zostało ładnie napisane wcześniej
to łowcy siedzieli w wh jeśli dobrze zrozumiałem
doom machnij jakis booster bo chyba przysypiasz
sneer ma rację - na zasługę nie zasługuje bynajmniej egzekucja (zresztą większość walk w sumie tak wygląda, czasem jedynie zdarzają się prawdziwe gf..).
Chłopaki wyskoczyli we dwu cepami - dali radę go utrzymać na początku, potem dogonili jak udało mu się uruchomić MJD, nie dawali się zbić przez raty, wybili mu warriorki i oganiali się przy okazji od stabbera fleet.
Niewid doleciał nieco później i przejął punkt, ja opędzałem się kijem i miotłą od stabbera dostając jednocześnie porządny wycisk od vargura (naprawdę - jak dostałem pierwszy strzał gorączkowo sprawdzałem overview bo myślałem że ktoś jeszcze zdropił) - w międzyczasie chłopaki lecieli do domku wymienić sprzęty i ściągając posiłki.
To właśnie było w tym było podniecające a nie jakieś tam kucie przeciwnika w naście ludzi. Drop na koniec stanowił tą wisienkę na torcie - dopóki nie padł myślałem ze on jest na standardowym ficie z 2x ancilliary - jak zobaczyłem fit wyszło że przy tym co mieliśmy wtedy akurat mógł nas tankować do rana.