z jednej strony masz racje, ale patrzac sie na to z innej perspektywy, mozna wysnuc inne wnioski.
hmm jak by tu zaczac...
EVE to jest gra i tylko gra, wirtualny swiat ktory nie istnieje. dziwi mnie, jak ludzie kopiuja zachowania z zycia codziennego do eve. Tzn, wczesniej przytaczany przezemnie smieciarz, czy dziwka(w wiekszosci przypadkow) pewnie nie marzyli w przedszkolu ze beda tymi kim sa. Ale zycie sie poukladalo tak czy inaczej, a do garnka trzeba wlozyc. Nie osukujmy sie, sa zawody lepsze i gorsze. te gorsze zazwyczaj wykonuje sie, z braku perspektyw na te lepsze. Celowo uzywam slow lepszy/gorszy.
Moje pytanie brzmi, dlaczego ludzie NAWET w grze stawiaja sie w roli owcy? W zyciu trzeba placic podatki, oplaty za mieszkanie i ch wie co jeszcze. Bo ktos kilkaset lat temu wetkna swoja tyczke i powiedzial, ze to jego np panstwo. Chuj, nie zmienimy tego. Ale, ze w grze jakis debil przylecial swoim wirtualnym statkiem, wetkna swoja wirtualna tyczke i powiedzial, ze to jego. Nastepnie jeszcze glupsi, zamiast miec to w dupie, ze jakis palant mowi ze to jego. Mogli by wetknac wlasna i dalej robic to co robia tylko ze bez rentu. Ale nie, lepiej byc ofiara losu i jak owce z mentalnoscia niewolnika godza sie na wszystko. NAWET w jebanej GRZE. To ja tego nie rozumiem. W glupiej grze, ludzie godza sie, zapierdalac na innych, bo co?, kto im kaze?, a no nikt. Sa jednostki ktore lubia byc pod butem i orac pole z homontem na ryju. twierdzac, ze to ich styl gry i im to pasuje. ok jak kto lubi.
wspolnie razem "bawimy" sie w gre, kazdy na swoj sposob.
Sam pracuje, robie co musze aby utrzymac siebie i swoja rodzine, ale w grze... prosze was.
btw niezly off wyszedl z tego gowna: ]