To jest naturalne w projektach informatycznych i zapewne nie tylko. Nie przewiduje sie problemow, bo gdyby sie je przewidzialo, to by sie je rozwiazalo wczesniej. W efekcie programista w ktorym optymizm guruje nad doswiadczeniem (nie mowie ze ludzie w CCP sa niedoswiadczeni - chyba poprostu sa bardzo optymistyczni) mowi "to tylko podmiana paru linijek, zrobie to w pol godziny" - a potem przez 6 godzin latania nieprzewidzianych konsekwencji tej malej zmiany, wszyscy (klienci, szefostwo) sie wkurzaja.
Ale z drugiej strony programista pesymistyczny czesto tez nie ma lekko. Kiedy mowie "zrobie to w ciagu 6 godzin" (w tym 5.5 to rezerwa na sytuacje kryzysowe, poprawki i testy) to zaraz jest "ale to tylko pare linijek, to mozna zrobic w 15 minut!".
Czyli zapewne szefostwo pozwolilo im podawac terminy zamiast budowac nastroj wdrazania razeczy na wyscigi "co? wrzucenie nowych, skompilowanych, gotowych aplikacji serwerowych na serwery zajmie wam 2 dni? To przeciez tylko copy, przeciagam ikonke i jest!"