Coś nawet trolle ostatnio jakieś słabe na Centrali
ale po kolei.
To jest tylko na tablety chyba, prawda?
Na urządzenia mobilne generalnie.
Kto przy zdrowych zmysłach mając kompa będzie grał na tablecie?
2/10.
Kto przy zdrowych zmysłach mając aparat będzie robił zdjęcia telefonem?
Kto przy zdrowych zmysłach mając komputer będzie przeglądał strony internetowe na tablecie?
Kto przy zdrowych zmysłach mając obok kino, będzie oglądał filmy na takim małym ekranie?
Aha, bluestack powoduje banana konta
Także ten. Jest to gra mobilna. Można pograć w kiblu, w autobusie, w pracy, takietam... Dobra rozrywka nie zawsze wymaga czterdziestocalowego monitora i kompa z osiemnastoma kartami graficznymi i fefnastoma terabajtami pamięci
Nie lubisz grać na mobilu, nikt Cię nie zmusza. Ale jak nie lubisz to daruj sobie durne uwagi, bo są osoby przy zdrowych zmysłach, które lubią. I nie spamuj, bo jeszcze mam tu uprawnienia admina o ile dobrze patrzę, a nie lubię spamu
Pograłem godzinę.
Sądząc po tym co napisałeś, to pewnie obejrzałeś jakiś film na yt z gameplaya, a nie pograłeś godzinę
2,5/10
Gra wygląda mi na 10 razy uproszczonego klona SWTOR polegającego na wielogodzinnym grindzie.
Jedyne co gra ma wspólnego ze SWTOR to uniwersum SW. SW:U to prosty hack&slash w rzucie izomerycznym, więc bliżej mu do torchlighta lub diablo.
I tak, jak w większości gier mobilnych, sporo tu grindu. Ale o tym później.
Przy okazji standardowe "kup złoto za jedyne 99 199zł i upgraduj postać.
Tak, gra jest F2P z mikropłatnościami, ale nie P2W (pay to win). Gram 4 miesiące (co jest u mnie ewenementem, bo to pierwsza gra, która nie wyleciała z mojego telefonu po góra 2-3 tygodniach) i nie wydałem ani złotówki. Można kupować jedną z walut, ale nie daje to nic, czego nie dałoby się zdobyć w inny sposób. W zasadzie real kaska daje kopa na samym początku, potem tylko w zasadzie w sector battles, w których nagrody są na tyle mało znaczące (itemki pozwalające zmieniać wygląd postaci, bez wpływu na gameplay), że można spokojnie sobie to darować.
Podsumowując, mikropłatności są, ale nienachalne.
Jak już napisałem , SW:U jest prostym hack&slashem (albo raczej blaster&slash
), z elementami co-opa, gildiami (kartelami), rywalizacją, grindem i takimi tam.
Jest fabuła (liniowa niestety), osadzona kilka tygodni po wydarzeniach z RotJ. Mamy Hoth i Bespin, takie tam.
Rozgrywka polega na wykonywaniu krótkich zadań. Zadania dotyczą fabuły, możemy wykonywać też misje dla istniejących w grze frakcji, możemy grindować ekwipunek, no i na koniec możemy wykonywać misje sabotujące Imperium. Kiedy ludzie wykonają odpowiednią ilość takich misji w jednym z systemów, rozpoczyna się sector battle, które polega na... grindzie
Grindujemy misje przeciwko imperium, zdobywając victory pointy na rachunek swój i swojego kartelu. Najlepsze 250 karteli i 20k graczy dostaje nagrody (zależne od miejsca w rankingu), nagrody jak pisałem, dupy nie urywają, ale są miłe
Najważniejsze jednak jest to, że sector battles od czasu do czasu odblokowują nową zawartość i popychają fabułę do przodu.
Oprócz tego, że sami masakrujemy legiony szturmowców, mamy jeszcze tzw crew runs, czyli typowe dla gier mobilnych zadanka, które trwają określoną ilość czasu (od kilku minut do 24h) i dają określone profity, a nie wymagają tego, żebyśmy byli online. W sensie zapuszczamy taką robotę i zajmujemy się czym innym, po czym wracamy do gry, żeby odebrać nagrody
Jeśli chodzi o casualowość gry, to można grać godzinami (grindując stuff), albo robić misje tylko dla expa, resztę grindując crew runami. Czyli można na hardkora, ale można i poświęcać grze czas tylko w przerwie na kupę. Jest trochę grindu, ale można się dopatrzeć też elementów taktyki i strategii (crew runy i rozwój postaci). No i mamy dużo star warsowego klimatu, cóż więcej mówić
Także jeśli ktoś lubi mobilną rozrywkę, to polecam.
Wiecie jak mnie szukać
PS. Można machać lajtsejbrem