30+ ? i to swiadczy o tym ze znacie podstawowe fakty ?
przecież to pokolenie lat 80 gówno wiesz o tamtych czasach jesteś w wieku mojego młodszego brata.
Już wam pisałem grupo wzajemnej adoracji, że jeżeli to jest wasze forum , qlka, zgudi , puszek, i reszta w sumie chyba 5 krzykaczy to zróbcie sobie watek zamknięty i będzie spokój póki jest publiczny i go czytam, a piszecie głupoty będę je komentować.
Ziomek, z całym szacunkiem ale ja np jestem tu nowy, nikogo nie adoruje, a zaglądam na forum w oczekiwaniu na wylvluowanie skilli i w przerwie od kodowania serwera.
Tu nie chodzi o to ile kto ma lat, tylko o logikę. Ja rozumiem, że masz uraz do PRL'u itd, ale przysłaniają Ci te urazy i kompleksy z tym związane logiczne rozumowanie.
Merytoryczną dyskusję na temat gospodarki, założeń programowych obecnego rządu zmieniłeś w jedną wielką kłótnie, a to za sprawą Twojego przekonania, że to co Ty myślisz jest jedyną i najwspanialszą prawdą.
Ale na jakiej podstawie uznajesz swoje poglądy za dogmat? Kim jesteś aby narzucać swój światopogląd innym, i jednocześnie tępiąc przejawy intelektualnej rozmowy. Ja wiem że uważasz się za człowieka inteligentnego, może nawet wykształconego czy też doświadczonego, jednak pamiętaj że po drugiej stronie kabelka którym jesteś podłączony do internetu może siedzieć osoba dorównująca Ci zarówno inteligencją, doświadczeniem czy też wiedzą. Możliwe nawet, że ta osoba w którymś z tych aspektów Cię przewyższa.
Sęk w tym aby dać się takiej osobie wypowiedzieć, a następnie
przemyśleć jej słowa nawet jeśli w pierwszej chwili się z nimi nie zgadasz. Po przemyśleniu następuje proces wytoczenia kontrargumentów, lub jeśli uznasz że nie miałeś racji przyznanie jej rozmówcy.
Tymczasem jednak reprezentujesz charakterystyczne dla słuchaczy radia maryja podejście do rozmowy, polegające na prezentacji swoich (zastanów się czy te poglądy sa na pewno twoje) poglądów, i negowanie wszelakich prób nawiązania z Tobą dyskusji innej niż chełpienie się Twoją jakże zaawansowaną wiedzą i ogromnymi pokładami doświadczenia.
Tu nie chodzi o to że świat jest zły. Świat się zmienia i nie musisz za nim nadążać jeśli nie chcesz. Problem polega na tym że zmian nie zatrzymasz, a jeśli czujesz się odrzucony czy też niepotrzebny przez to, że za tymi zmianami nie nadążasz, to miej na uwadze że nikt tego od Ciebie nie wymaga. Natomiast istotne jest czy inni zapamiętają cię jak bolesny wrzód na dupie, czy jako rozmówce dysponującego merytorycznymi i popartymi logiką argumentami.
Ja nie twierdzę że nie posiadasz takowych argumentów, ale przez swoje wypowiedzi starasz się sprawić wrażenie, że dyskusja z Tobą uwłacza intelektowi.
Zmień to a ciśnienie się unormuje i rączki przestaną się tak pocić.