Cześć i czołem, po dłuższym okresie nieaktywności (będzie jakieś dwa lata) spowodowanym brakiem czasu i pieniędzy postanowiłem wrócić do EVE. Chciałbym się na początek zorientować w ogólnej sytuacji politycznej. Gdy odchodziłem to BoB został rozwiązany przez Goonsów i sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie.
Jako członek Doom/Triumvirate mieszkałem głównie na północy i zależności między tamtejszymi aliansami mniej więcej ogarniałem. Niestety gdy popatrzyłem na współczesną mapę EVE to nazwy aliansów/bloków niewiele mi mówią (no może poza Goonsami).
Czy możecie mi streścić mniej więcej co obecnie dzieje się w EVE?
łojesu, to można pisać cały elaborat
Bardzo w skrócie, dużo można wywnioskować z tego:
http://www.youtube.com/watch?v=M7dnhXAdCXEPo krótce, BoB po rozwiązaniu wrócił jeszcze dwa razy aby w końcu umrzeć (raz jako Kenzoku a potem jako IT Alliance).
Gooni zostali rozwiązani przez boba w rewanżu, a potem zrespawnili sie na polnocnym-zachodzie gdzie maja stolice do dzisiaj
Tri od Twoich czasów respawnowało się dwa razy, aktualnie pod nazwą Northern Coalition. (z kropka) i są członkiem power bloku N3 wraz z Nulli Secunda (relatywnie mlodym ally ktore powstalo w Delve i zostało stamtąd wyrzucone przez TEST).
Ruscy jak zwykle lali się międzysobą, stąd 3 wspomniane bloki z któych zostały chyba dwa - żyje DEATH w dronkowie oraz Darkness of Despair na południu - -A- żyje ale dużo ruskiego -A- jest w DD.
Oryginalne NC się posypało zaorane przez nieistniejących już Raiden (post BoB supercap heavy ally) i White Noise (nastepny sojusz nynca zanim znikł z EVE), które same potem padły - Raiden niedawno.
Wschód za drugiego Boba przez jakis czas był pod kontrolą Atlasa który potem też umarł.
Ostatni rok to historia TESTów, którzy od peta Goonów (CFC) przeszli drogę przez sovholdera, szefa dużej koalicji aż do przegranej wojny z CFC o Delve. Aktualnie EVE kontrolowane jest przez dwa duże bloki z południem w rękach nowej wersji StainWagonu oraz ProviBlociem tam gdzie zawsze.
http://go-dl.eve-files.com/media/corp/VeriteP/coalinfluence.pngOczywiście po drodze działo się dużo więcej, ale gadania jest na 2h a pisania na tyle że mi się nie chce