Były dwa przejawy niezależnej polityki zagranicznej:
- próby stworzenia bufora między Rosją Sowiecką a Polską z różnych państewek typu Zachodnioukraińska Republika Ludowa. To się nie udało, bo te państewka po prostu były zbyt słabe, by Rosji się przeciwstawić. Jakąś pozostałością po tym są nasze tradycyjnie doskonałe stosunki z Łotwą (odbicie Dyneburga i przekazanie miasta Łotyszom).
Nie chodziło o bufor tylko o utworzenie siły zdolnej przeciwstawić się i Niemcom i ruskom, nawet jednocześnie. Koncepcja nazywała się "Międzymorze" i ze względu na czasy (20 lecie międzywojenne - idee nacjonalistyczne dokładnie wszędzie w tym u nas) nie miała szans powodzenia. Wymyślił to oczywiście Piłsudski, torpedował oczywiście Dmowski. Z ciekawostek w ciągu 20 lat od upadku tej idei, wszystkie państwa i nacje które miały stworzyć ów federację weszły pod buta Niemiec lub Rosjan.
Co do tematu, niestety kolejne ofiary paru % debili wyznających islam. Statystycznie musiało kiedyś trafić na kogoś znanego w naszym światku.
Powstrzymał bym się z komentarzami, że islam to wroga religia i że wszystkich arabów należałoby zamknąć za murem. Tam z dnia na dzień trwa rewolucja kulturalna i religijna, a że są pod tym względem jakieś 500 lat za nami to wygląda to jak wygląda...
Problemem jest to, że imigranci się nie integrują, a 'europa' na to pozwala. Tu faktycznie podejście powinno być dużo bardziej restrykcyjne - nie podoba się to wypierdalać do siebie. Ale niestety 3/4 Europy jest pod władzą lewaków od ponad 50 lat i takie są właśnie efekty. Nadmierna tolerancja nic dobrego nam nie przyniesie, pod tym względem naprawdę fajnie się żyje w Polsce, jak już ktoś tu przyjedzie to albo się zintegruje albo będzie miał tak przejebane że w te pędy wyjedzie gdzie indziej
edit:
Poprawka - Międzymorze jako idea było poruszane przed I wojną światową, w okresie międzywojennym to już było wiadomo, że się nie uda ze względu na animozje jakie powstały w czasie wojny.