Eve-Centrala

Cytuj

LRN2English

Akurat o mój poziom Angielskiego nie musisz się martwić bo na pewno stoi na wyższym poziomie niż twój więc STFU

Chyba jednak musimy się martwić o twój poziom (a raczej jego brak) angielskiego. Zacytuję ci wszystko, żebyś miał łatwiej:

Except for the Navy Battleships, Destroyers and Battlecruisers (whose reimbursement is detailed in the next part) all the affected ships will still be flyable even after the change with no fancy reimbursement, provided you can fly them on Tranquility right now. This works because once a particular skill is trained, the system doesn’t care about sub-requirements anymore. Theoretical and unlikely example: you have Amarr Battleship 1 and Amarr Cruiser 3 currently trained. You are pod-killed without having a proper clone, and Amarr Cruiser 3 is reduced to 2. You will still be able to fly the Armageddon, as long as Amarr Battleship 1 is retained.

Nie wiem co pisał i nie wiem jakie to ma znaczenie. Zakładam, że jakieś epopeje nie związane z rzeczywistością. Nikt nie pytał go o jego zdanie, ani o to co mu się wydaje. Gdyby tak było to jego fantazja/charakter mogłyby być brane pod uwagę przy ocenianiu trafności jego wniosków. Pytano go o fakty, nie o jego przemyślenia. O to co wie, a nie jakie wnioski z tego wyciągną.

Początkowo wojna była tylko między CFC, a NC. i kolegami. W skład kolegów NC. w pewnym momencie weszło Gypsy Band, które namawiało swoich sojuszników - Solarów na zaangażowanie się w konflikt. Zarówno Gypsy jak i Solarzy mieli powody dla których uważali CFC za aktualnego wroga nr 1 (np stosunki CFC z Legion of xXDEATHXx). O ile dla Gypsy najważniejsze było "bicie Goona" o tyle Solarzy próbowali ubić interes. Zamiast poczekać na ewentualne łupy i je później podzielić między sprzymierzone sojusze Solar Fleet chciało sporej części tech moonów NC. od razu na wejściu, a ewentualne moony zdobyte po CFC byłyby jakoś dzielone między wszystkich. Na to się oczywiście nikt nie zgodził. Walka z CFC była dla wszystkich, poza Solarami, celem samym w sobie. Jeżeli zamiast korzystać z okazji do osłabienia CFC chcieli się wzbogacić i może pomóc (mieli latać tylko na niektóre wygodne dla nich timery) to podziękowano im i poproszono by przynajmniej nie przeszkadzali. Wtedy to Solarzy nawiązali kontakt z CFC. Na mocy ustaleń całe technetium i sov NC. z Geminate miał być przeznaczony dla Solarów. CFC zobowiązało się do zatrzymania swojej ofensywy przed Genimate i zostawieniu tamtejszego sova i technetu Solarom. Obie strony miały nie atakować nawzajem swoich posów z technetium i sova na granicy (wg mnie to brzmi jak NIP, ale co ja tam wiem ). Solarom pomysł spodobał się na tyle, że postanowili zaatakować NC. otwierając drugi front. Rozzłościło to Gypsy Band tak bardzo, że zresetowali Solarów i jakiś czas później założyli NCC, by ukarać Solarów za zdradę z największym wrogiem. Jeżeli dla kogoś atak z dwóch stron i ustalanie wspólnych granic na wspólnym przeciwniku nie jest współpracą to co nią jest? Podsumowując aktualny atak N3 i NCC na Solarów to wynik właśnie tamtych wydarzeń.

Chodzi bardziej o zawile "Russian Politics" w EVE.

To jest prawdopodobnie powód tego NIPa z punktu widzenia CFC. Stracić trochę techmoonów na rzecz świętego spokoju ze strony zawziętych Rosjan.

Były też wspólne floty Solarów i CFC vs NC.. Jedną z nich nagrano:
BR: http://dog-net.org/brdoc/?brid=12736
FILMIK: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZtuU8f0pkoE

Wielkie dzięki

Ja nie mówię o przewożeniu shipów w slowcatach dla pilotów subcapsów. Mówię, że floty subcapsów zostaną całkowicie zastąpione slowcatami, czyli carrierami na sentry dronach. To powoli już się dzieje, a taka zmiana tylko by to przyspieszyła. Jak słusznie zauważył Banza - trzeba się raz przelecieć i rozwalić CJ konwencjonalną flotą.

No ok tylko po co Testy miały by atakować Goonsów skoro to prawie jeden organizm.

Tylko TEST i GSF mają do siebie plusa. Reszta CFC i HBC ma ze sobą neuta albo nawet ujemne standy. Oczywiście szefostwo CFC i HBC będzie starało się zapobiec jakimś większym konfliktom, co nie zmienia faktu, że nie wszystkim sojuszom w tych koalicjach się takie coś podoba. Nie twierdzę, że zaczną się bić już, teraz, dzisiaj.

NCC (Neo Curse Coalition) - RED Alliance, Gypsy Band, The Unthinkables, WHY so Seri0Us The Gorgon Empire, DarkspawnDOT i jakieś mniejsze sojusze.
N3 (od pierwszych liter 3 największych sojuszy w bloku) - Nulli Secunda, Northern Coalition., Nexus Fleet, Pangu Coalition, The Kadeshi, HUN Reloaded, Mildly Intoxicated

NCC i N3 dogadały się i współpracują w biciu Solarów, po ich pokonaniu reset. TESTy przylatywały bić Solarów tylko dlatego, że -A- im pomagało. Jak -A- uciekło już z grida to bili Solarów (bo pomagali -A- ), a później N3 i NCC (bo juz nikt na gridzie nie został ). Plusów z TESTami nie ma i nie będzie. Nullki strzelają się z nimi codziennie

Bardzo przesadzacie z tą przewagą 2 bloków nad resztą EVE. Powierzchnia sova to nie to samo co siła militarna. Nie przesądzałbym też zaorania Solarów. Niedługo powinni otrzymać znaczące posiłki. Wojny to niedługo zaczną wybuchać, a nie zanikać jak niektórzy z was sugerują.

Czytałem i w sumie Inver Brass jest traktowany bardziej na równi niż rentierzy Testów.

Joining HBC Fleets is not possible. Being in Delve is forbidden (Renter should rat in Fountain) (Exception: If you get an escalation into Delve)

IB może dołączać do flot i latać gdzie chce. Ważne, żeby racili tam gdzie powinni.

Ty naprawde nie rozumiesz jak dzisiejsze eve dziala (przynajmniej na polnocy). Wiekszosc poludnia dalej uwaza, ze stosunki miedzy sojuszami w blokach sa na zasazie krol > wasal. Nie, tak to juz nie dziala. Chcesz byc w CFC, reprezentuj soba jakas wartosc i pokaz liczby we flotach kiedy sa operacje blokowe. Nulli Secunda to zrozumialo, czas by reszta poludnia to zrozumiala.

Latałem dużo w C0venie. Zarówno za czasów + z AAA jak i po resecie. Teraz latam w NC. Widzę też jak ogólnie wygląda współpraca w CFC. Szczerze mówiąc to nie widzę żadnej różnicy między południem, a północą. Co do Nullków to ich współpraca z NC. wygląda tak samo jak z -A-. Myślę, że to północ nie rozumie południa, a nie odwrotnie. Zasady król>wasal są pomiędzy rentierami, a wynajmującym sojuszem. Nie między sojuszami w bloku. Na północy nie ma jeszcze rentierów czym szczyci się CFC. Jak sam Mittani mówił na ostatnim SOTG - jeżeli po przewidywanym spadku cen Technetium wystąpią problemy ekonomiczne w sojuszu i wyczerpią się zapasy ISKów to ostatnią deską ratunku są rentierzy. Wtedy północ i południe będą całkowicie identyczne. Gdyby CFC miało takie same warunki do rozwoju co -A- to stosowaliby identyczne metody. Wszystko co odróżnia CFC od południa to Technetium. Jakby zamienić się Techem to -A- mówiłoby jak to rentowanie jest złe i zasady król>wasal są okrutne, a CFC jęczało, że nie ma Technetium.

Jestem Polakiem. Z tego co wiem to jakieś głośniejsze sprawy wychodzą poza nasze podwórko. To jednak bardzo rzadkie przypadki. Co do spraw mniejszego kalibru to mimo wszystko nie można liczyć, że nikt się nie dowie. W każdym sojuszu są Polacy i to wystarczy, żeby ostrzec corpa/sojusz przed nieporządanymi osobami.

Raczej o brak aktywności i premierę Diablo 3

Jestem inżynierem telekomunikacji i to co tu wypisujecie dotknęło mnie w środku Pozwólcie, że wyjaśnię...

Wprawdzie przytoczony wyżej przykład dotyczy fal akustycznych, to nie można zapomnieć, że fale dźwiękowe, jakie słyszymy to też fale radiowe (~20 Hz - ~20 kHz) (tak samo kolory jakie widzimy, ale to kiedy indziej...)

Po tym stwierdzeniu proponuję ci już więcej nie wypowiadać się na tematy o takiej tematyce. Fale dźwiękowe to fale ciśnienia, czyli rozchodzące się w ośrodku zaburzenie gęstości i ciśnienia. Fale radiowe to fale elektromagnetyczne, czyli rozchodzące się w przestrzeni zaburzenie pola elektromagnetycznego. Z pozoru podobne, a jednak zjawiska jakim podlegają są zasadniczo różne. Banalny przykład: Emitując z anteny falę elektromagnetyczną o długości np 500nm emitowalibyśmy światło (antena radiowa by świeciła), wydając z naszej krtani dźwięk o takiej długości fali takiego efektu nie mamy szansy osiągnąć, tak samo wytwarzając fale na wodzie z częstotliwością odpowiadającą częstotliwości światła widzialnego woda nie zacznie nam świecić

W każdym razie następuje kolizja danych przekazywanych na tych falach i urządzenie odbiorcze zamiast zrozumiałego sygnału otrzymuje albo spaprane dane lub ciszę.

Chciałbym, żeby to był jedynie sprzęt, ale praw fizyki nie można oszukać...

Pewnie tak, ale nikt nie lubi, gdy w pamięci odbiornika myszy jest trzymana strona internetowa

Proszę cię... W eterze mamy gigantyczną ilość nakładających się sygnałów na tych samych częstotliwościach i uwierz mi są sposoby, żeby to przeskoczyć. Nie będę tu strzelał wykładu, podam po prostu kolejny przykład: Masz laptopa z kartą WiFi, widzisz np 10 sieci (wszystkie oczywiście na tej samej częstotliwości) i łączysz się z 1. Czy twój laptop widzi  "śmieci"? Dostajesz niechciane dane z innych sieci? Masz problemy z połączeniem? Dostajesz sygnał z 10 sieci na tej samej częstotliwości na antenę swojego laptopa, a jednak nic na siebie nie zachodzi. Pożądany sygnał zostaje bez problemu wyodrębniony spośród innych

Nie.

Inny przykład: Słuchasz sobie radia (FM nie internetowego) i słuchasz stacji nadającej np. na 105.3 FM. Natomiast jest stacja o innej tematyce, która jest zaledwie 0.2 Mhz szybsza (łopatologicznie: dalej - 105.5 FM) od stacji którą ty słuchasz. Nadajki mają swój margines (~+- 1 MHz), gdzie w tym przypadku może dojść do nakładania się sygnałów radiowych z obu stacji (właśnie przez nałożenie się fal), co powoduje, że na jednej częstotliwości słuchasz dwóch stacji na raz
Tak ja mam w realu, bo stacje z Lęborka (102.9 FM) i z Koszalina (103.1 FM) puszczają sygnał w takim właśnie ustawieniu (koszalińska stacja ma dużo silniejszy nadajnik), co powoduje, że słuchając stacji z Lęborka słyszę także (cicho, ale słychać) stację z Koszalina.

O coś takiego mi chodzi.

Nadajniki mają "margines" o całe rzędy wielkości mniejszy niż to co podałeś. Nie może dojść do nakładania się na siebie stacji. UKE tego pilnuje, po to wydzielają odpowiednia pasma częstotliwości na które trzeba mieć koncesje. Te pasma są dodatkowo oddzielone od siebie pasmami ochronnymi. Należy jeszcze dodać, że odbiór innej stacji, a więc mającej inną falę nośną oraz co w tym wypadku ważniejsze - posługującej się modulacją fali o innych parametrach nie jest w zasadzie możliwy, chyba, że używasz radia sprzed 2 Wojny Światowej. To co słyszysz to wynik niskiej jakości układu wyodrębniania sygnału w twoim radiu. Słyszysz po prostu (najprawdopodobniej) częstotliwość pośrednią tej drugiej stacji.

UWAGA FINAŁ
Nikt z was nie podał prawdziwego powodu opóźnień w myszkach bezprzewodowych (tak ono istnieje). Myszka ma ograniczoną możliwość przesyłania danych, nie ma ani dużej mocy nadawczej, ani dobrej anteny. Jedyny sposób, żeby to okrojone i malutkie pasmo nam wystarczyło to wysyłanie zakodowanych danych. Są one zakodowane w sposób ograniczający ilość koniecznych do przesłania danych. Na komputerze muszą być one ponownie odkodowane przez sterownik. Właśnie proces dekodowania ma wpływ na opóźnienie. Kiedyś był to rzeczywiście zauważalny problem. Współcześnie dekodowanie odbywa się tak szybko, że nie jesteśmy w stanie zauważyć różnicy (mając oczywiście odpowiadający dzisiejszym czasom komputer i nowe sterowniki). Nie zmienia to jednak faktu, że PRO playerzy wolą grać po kablu "tak na wszelki wypadek". Sterownik może się zawsze przyciąć na chwilę no i są szybsi o te ułamki milisekund

W ramach zadośćuczynienia zapraszamy dzielnych pilotów AEGIS Cartel w nasze skromne progi na mały, przyjacielski sparing. Myślę że ta potyczka ostatecznie rozstrzygnie niedomówienia który Cartel jest tym prawdziwym Cartelem...

Proponuję sparing z Kolumbijskim Kartelem (narkotykowym). Myślę, że dopiero ten pojedynek rozwiałby wątpliwości, który kartel jest prawdziwy.

Mi zabrało 2k żelaza nie wiem dlaczego Pamiętam wyraźnie ile miałem. Wyłączyłem grę i po ponownym włączeniu było o mniej więcej 2k mniej. Hiszpania chce zaszaleć

Nie ma gracza w SUpremacy który nie popełnia błedów , suma błędów każdego bloku równa sie wynik końcowy. My zrobiliśmy o 1-2 mniej i mieliśmy trochę szczęścia.

Myślę, że nie chodzi o to, że mieliście więcej szczęścia. Po prostu każdy budował jakieś plany wokół pewnych oczekiwań co do  skuteczności działań swoich sojuszników. Przeliczyliśmy się co do potencjału niektórych państw Eh, niedługo dostanie się Rosji. Długie i nudne bieganie po pustkowiach ;/

Rosja wszystko widzi i wysyła wojsko. Mówisz, że Szwecja jest teraz nieważna. Masz rację, ale uwierz mi to było konieczne. Wbrew pozorom dzięki temu powalczę dłużej, a nie krócej i wcale nie chodzi mi o oszczędzanie moich wojsk.

Nie zmienią tutoriala. Przecież chcą jak najwięcej zarobić Też po tutorialu pierwszy raz grając boostowałem sobie prowincje. Scarry myślę, że co do kolejnej gry mamy już ustaloną pierwszą i jak się okazuje najważniejszą zasadę-nie używanie GM. Graliście kiedyś tak "historycznie"? Nie chodzi mi o tryb gry tylko o umówieniu się na stałe niezrywalne sojusze wzorowane na tych z WW1. Jest też historyczna mapa w której miasta mają różną liczbę ludności, a kraje mają takie zasoby i możliwości jakie miały w rzeczywistości (znaczy na ile to się twórcom udało to nie wiem, bo sam nigdy tak nie grałem). Oczywiście nie ma mowy o balansie. Jedni mają dużo lepszą pozycję startową niż inni, z drugiej strony fajnie tak z małego żuczka urosnąć do roli władcy Europy.

Nie wiem czy to wcześniej pisałem, ale mam nadzieję, że nikt się na mnie/kogoś innego nie obraził przez te afery z GM.