1
Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje / Odp: Polskie korporacje a duże floty - kilka pytań
« dnia: Styczeń 14, 2019, 21:45:37 »
No widzę, że niektórzy wzięli mnie za dupka. Małe sprostowanie.
Bardziej widzę to właśnie na zasadzie - jak ładnie ujął to Crushall: być w centrum wydarzeń.
Dla mnie: w wojnie/rywalizacji aliansów o władzę i zasoby w Eve, o wpływ na kształty na mapie. Na flocie z ludźmi, którzy poświęcili lata życia i nierzadko małą fortunę tutaj, a ja serio nie chciałbym ich zawieść. Itd itp. Dla mnie mogą być w tym emocje, i nie chcę filozofować na temat adrenaliny, ale chodzi o to żeby ona była.
Oczywiście wiem, że nie jestem jednym z nich i nie myślę, że będę w tym grał jakieś pierwsze skrzypce. Co nie znaczy, że nie marzy mi się tytan i dobrze wiedzieć, że na przyszłość
jest taka opcja. A że osobiście poczułem się fajnie jak pierwszy raz przesiadłem się z cruisera na bsa to wiadomo z jednej strony nie o to (a przynajmniej nie tylko o to) kaman, z drugiej dla mnie to faktycznie dodatkowa frajda. Co zrobić
I odpowiadając na wcześniejsze pytania - jestem dość nowy. Tak, widzę wiele potencjalnych powodów, żeby coś okazało się zbyt trudne lub nie warte swojej ceny, co nie sprawia automatycznie, że rezygnuję z czegoś co mnie kręci, ciekawi.
Bardziej widzę to właśnie na zasadzie - jak ładnie ujął to Crushall: być w centrum wydarzeń.
Dla mnie: w wojnie/rywalizacji aliansów o władzę i zasoby w Eve, o wpływ na kształty na mapie. Na flocie z ludźmi, którzy poświęcili lata życia i nierzadko małą fortunę tutaj, a ja serio nie chciałbym ich zawieść. Itd itp. Dla mnie mogą być w tym emocje, i nie chcę filozofować na temat adrenaliny, ale chodzi o to żeby ona była.
Oczywiście wiem, że nie jestem jednym z nich i nie myślę, że będę w tym grał jakieś pierwsze skrzypce. Co nie znaczy, że nie marzy mi się tytan i dobrze wiedzieć, że na przyszłość
jest taka opcja. A że osobiście poczułem się fajnie jak pierwszy raz przesiadłem się z cruisera na bsa to wiadomo z jednej strony nie o to (a przynajmniej nie tylko o to) kaman, z drugiej dla mnie to faktycznie dodatkowa frajda. Co zrobić
I odpowiadając na wcześniejsze pytania - jestem dość nowy. Tak, widzę wiele potencjalnych powodów, żeby coś okazało się zbyt trudne lub nie warte swojej ceny, co nie sprawia automatycznie, że rezygnuję z czegoś co mnie kręci, ciekawi.