Mała opowieść z wczorajszych bitek (oczami szeregowca :knuppel2: )
Zaczeło się bodajże w Y-2ANO w fountain gdzie flota boba stała na gate do LBGI-2 czekająć na wjazd północy, jednak dostali info że goonsi będa wskakiwać do y-2 od strony delve więc flota warpnęła na gate ZXB-VC i tam rozpoczeło się strzelanie. Po jakimś czasie, jeszcze podczas walki wskoczyły siły północy z LBGI i przyłączyły się do bitki, jednak z powodu niepoustawianych standingów goonsi oprócz boba strzelali także do północy i odwrotnie. Zdażenia tego dotyczy ten
wątek.
Bob wygrał to starcie, goonsi i północ się wycofała - niestety na tej bitce nas nie było więc pisze tylko to co słyszałem na TSie i czytałem na kanałach jako że w tym czasie czekaliśmy z kilkanaście jumpów dalej. Potem ruszyliśmy z posiłkami BoBa do y-2, po drodze pałętały się tylko gangi pandemica gankujące spóźnialskich (trzeba przyznać że całkiem nieźle im to wychodziło, wystarczyło żeby ktoś się o pół jumpa zagapił i już mógł fitować się na nowo).
Po dotarciu do Y-2 przyłączyliśmy się do walenia POSa (bodajże MH). Zdaje się że bob w jakiś sposób uzyskał hasło do shielda lub ktoś zapomniał go ustawić bo widziałem wybumpowywane statki z forcefielda. Zdaje się że bob chciał tylko sprowokować dalszą waklę bo nie użył capsów i po kilkunastu minutach strzelanie do posa się skończyło (pos miał zamontowane tylko modóły EW, nikogo nie zabił, nie został też postawiony w ref).
Następnie przybył intel że tortuga atakuje cynojammer w TPAR. Wszyscy dest na ten system i wiosłujemy, zatrzymaliśmy się 2j od TPAR, jak tylko scouci nas zobaczyli to flota tortugi schowalia się do swojego posa. Po jakiś 30 minutach podchodów i próbie wyciągnięcia ich w jakiś sposób przyszedł kolejny intel - wróg w liczbie 420 zbiera się na atak cynojammera w QY6-RK.
No to znowu dest i wiosłujemy, po dotarciu na miejsce rozpoczeły się walki przy gate do J-LPX7 a następnie K-6K16. Oba starcia zwycięskie dla BoBa (niestety ja nie brałem udziału bo miałem 2-godzinnego freeza). Wróg przegrupował się przy stacji i tam też udała się flota BoBa jednak przy dropowaniu warpa node się wywalił ( i dobrze bo wreszcie mogłem się zalogować
). Wszyscy robią szybki relog, flota zbiera się przy stacji i zaczyna gankować logujących się hostów. Jakieś 5 ubitych statków dalej lecimy na gate do K-6K16 bo tamtędy wróg ściąga posiłki. Znów krótka bitka, powrót na stacje, i prawie od razu powrót na gate bo scouci donoszą o kolejnej flocie w K-6. Hosty zbierą się na bramie do nas. Pada decyzja jump. Po załadowaniu lag był nawet znośny, strzelanie skończyło się po około 10 minutach, wygraliśmy ponosząc niewielke straty. Przez czas walki czerwoni którzy utkneli w zalogowali się i przegrupowali w QY6-RK. Chcieli pomóc swoim walczącym po drugiej strony gate'a ale ich decyzja była spóźniona i wskoczyli już po zakończeniu pierwotnej walki. W związku z tym zostali zmasakrowani.
Korzystając z tego że flota boba była zajęta koalicja postawiła bodajże 15 posów w reinforce w innych systemach, ale nie znam szczegółów. Podejżewam że taktyka walki z BoBem będzie tak właśnie wyglądać - związać główną flote walką, nawet kosztem dużych strat a w tym czasie atakować dodatkowymi siłami niebronione systemy. Tak więc dużo będzie zależeć od tego jak BoB będzie regulował stront w swoich posach