Wszystko jest mozliwe. W trakcie wojny w Wietnamie stare i wydawaloby sie zupelnie zdeklasowane Migi-17 zestrzeliwaly F-105 czy F-4. Tam wchodzila w gre dziwna sytuacja polityczno-strategiczno-taktyczna (Amerykanie nie atakowali Wietnamskich lotnisk !!!) , samoloty amerykanskie byly obladowane bombami i tracily mnostwo ze swej predkosci i zwrotnosci oraz Migi pomimo braku radolokatorow byly kierowane z naziemnych stanowisk dowodzenia. Dzieki czemu wychodzily na pozycje do ataku w dogodnym dla siebie miesjcu i czasie po czym dokonowyaly blyskawicznego ataku i od razu uciekaly. Podobne przywiazanie do kierowania z ziemi nie sprawdzilo sie jednak ani Irakijczykom w czasie Pustynnej Burzy ani Serbii.
W przypadku Raptora w gre wchodzi wiele skladnikow tzw awioniki. Ich radary maja olbrzymie mozliwosci w dodatku sa trudnowykrywalne. Normalny radiolokatory, nawet wiele z tych nowoczesnych, moga zostac wykryte z duzo wiekszej odleglosci niz same moga namierzyc przeciwnika. To stary dylemat czy widziec czy zostac wykrytym. Nowe samoloty maja wyposazenie pozwalajace nie tylko wykryc emisje radiolokatora ale takze rozpoznac co go emituje na podstawie charakterystki pracy takiej jak np czestotliwosc. W dodatku metoda triangulacji mozna okresli przyblizona lokalizacje. Niektore systemy sa na tyle dokladne,ze polozenie celu emitujacego duzo slabsze sygnaly moze byc umiejscowiona z dokladnoscia dorownujaca radarom. I nie sa to sprzety dostepne tylko dla super bogatych i rozwinietych panst, ale np jednym z liderow sa tutaj nasi poludniowi sasiedzi z Pepiczkowa. Slynna "Tamara" , czy nastepcy tacy jak BORAP i nowsze systemy potrafily np namierzac samoloty wykorzystujac ich radiolokacyjne wyskosciomierze i inne podobnego typu slabe sygnaly emitowane przez samoloty i nie tylko. Raptor posiada bardzo nowoczesny i zaawansowany system AN/ALR-94, ktory co ciekawe jest produktem BAE Systems czyli korporacji niby europejskiej (w obecnych czasach to juz nie jest takie proste, poniewaz wielkie korporacje sa wlascicielami firm na roznych kontynentach). Owo urzadzenie ma kilkadziesiat anten rozlokowanych na calym platowcow dzieki czemu pokrywa 360 stopni w kazdej plaszczyznie bez martwych stref. W dodatku nie dosc, ze jest to urzadzenie pasywne to dodatkow ma zasieg wiekszy niz radiolokator! Oczywiscie ma tez wady, jesli cel nie emituje zadnych sygnalow elektromagnetycznych to niczego AN/ALR-94 nie wykryje. Mozliwosci tegoz urzadzenia przebijaja wszystko, czym dysponuja jakikolwiek inny samolot (nawet w stadium prototypu).
To nie wszystko. F/A-22 ma calosc awioniki zintegrowane w stopniu nieznanym dotad i tu takze nic poza nowym F-35 nie zbliza sie do tego poziomu a i sam F-35 tez nie dorowna z uwagi na cene i to, ze F-35 jest dopuszczony do eksportu. Jesli porownywac stopien zintegrowania awioniki i podsystemow F/A-22 do innych samolotow to jest to poziom ,lekko przeginajac, ludzkiego ukladu nerwowego podczas gdy inne samoloty nawet z bardzo rozbudowanym wyposazeniem elektronicznym to nadal oddzielne systemy sprzezane tylko komputerem/komputerami. Niby roznica niewielka ale zasadnicza. Wspomniany np wczesiej AN/ALR-94 potrafi umiejcowic przeciwnika i wspomoc sie radilokatorem (pierwszym na swiecie i przez dluuuugi czas jedynym z antena typu AESA czyli z aktywnym skanowaniem fazowym) zawezajac wiazke do 2x2 stopnie w dodatku zmieniajac czestotliwosc pracy ponad 1000 razy na sekunde. Taka ukierunkowana, modulowana wiazka ma bardzo male szanse na zostanie wykryta przez urzadzenia wykrywajace/ostrzegajace. Klasyczne radiolokatory maja anteny emitujace energie w formie szerszego lub wezszego stozka ale jednoczesnie 'swieca' w znacznie szerszym zakresie katow. AESA moze wysylac wiazke bardzo wasko i w dodatku modulowana w wiele miejsc jesli zachodzi taka potrzeba. W dodatku dysponujac mozliwosciami niedostepnymi dla klasycznych radiolokatorow i bedac przy tym znacznie lzejsza, bardziej niezawodna i odporna na uszkodzenia. Klasyczny radiolokator ma antene troche podobna do naszych anten satelitarnych. W starych samolotach antena byla nieruchoma, w nowszych wychylala sie w pewnych zakresach. Jesli cos sie popsuje to radiolokator jest bezuzytecznym balastem. W dodatku pilot ma do wyboru tylko czy chce widziec sytuacje w szerszym zakresie ale odswiezana rzadziej i mniej dokladna czy chce widziec cos bardziej dokladnie i aktualnie ale w waskim zakresie (antena nie jest wychylana i patrzy przed siebie). Kolejne ograniczenie to mozliwosc naprowadzania pociskow rakietowych poniewaz takie radary mialy male mozliwosci separacji celow bedacych blisko siebie i dosc slabe mozliwosci wypracowywania danych do strzelania do wiecej niz 1 celu (nawet jesli nie pocisk rakietowy nie wymagal 'podswietlania' celu. Kolejnym krokiem byly anteny elektorniczne ze skanowaniem fazowym. Roznica polega na tym,ze zamiast pojedynczej anteny mamy antene z setkami/ponad tysiacem elementow promieniujacych i nawet jesli jeden czy wiecej ulegnie awarii to w sumie nie dzieje sie nic zlego, poniewaz pozostale elementy nadal pracuja. W dodatku radiolokator taki moze nam wysylac wiazki tam, gdzie chcemy i to z olbrzymia czestotliwoscia zwiekszajac dokladnosc i aktualnosc informacji. Mozemy np z wieksza czestotliwoscia skanowac pewien sektor i w dodatku dzieki olbrzymiej liczbie wiazek i bardzo precyzyjnej/waskiej emisji wiazki mozemy wyodrebniac cele lecace bardzo blisko siebie, ktore dla normalnego radiolokatora bylyby po prostu jednym celem. Zwieksza to takze podatnosc na zaklocenia, poniewaz pozwala to nam wzmocinic moc sygnalu i 'wyostrzyc' wiazke w kluczowym sektorze. To tak w uporoszczeniu z polskiego na nasz.O ile pamietam to pierwszy taki radiolokator zostal zamontowany na Migu-31 (Zaslon w technologi PESA) jednak bylo to urzadzenie olbrzymie i ciezkie mozliwe tylko do zamontowania w tym najciezszym i najwiekszym obecnie mysliwcu, w dodatku jego glownym zadaniem byla walka z bombowcami i Mig-31 nadaje sie do walk manewrowych mniej wiecej tak jak saneczkarz do tanca figurowego na lodzie. I to i to sa sportami zimowymi ale tylko tyle maja wspolnego. Mig-31 to ociezaly mysliwiec przechytujacy dalekiego zasiegu majacy wyszukiwac i zwalczac cele/naprowadzac inne mysliwce na cel nad bezkresnymi obszarami tundry i tajgi, gdzie nie ma fizycznej i finansowej mozliwosci ,aby pokryc ten obszar siecia naziemnych postreunkow radiolokacyjnych. I nadal radiolokator z Miga jest urzadzeniem o kilka generacji bardziej 'historycznym' . Sama srednica anteny wynosila 1.1 metra a kat skanowania to 70stopni na boki i +70/-60 w pionie. Pierwotnie radiolokator ten mogl wykryc cel wielkosci B-52 z odleglosci nawet 280km, sledzic 10 celow i zwalczac 4 w tym samym czasie. W zmodernizowanej duzo pozniej wersji (wymiary i masa wzrosly jeszcze bardziej
) zasieg wykrywania bombowca wzrastal nawet do 400km ale juz przypadku mysliwca zasieg wykrywania spadal dosc znacznie i o ile cele o 'przekroju radarowym' rzedu ok 5m2 oznaczalo spadek do niecalych 300km. A wiele mysliwcow ma jeszcze mniejszy przekroj radarowy co jednak i tak oznacza,ze ten radar ma swietne parametry ale za cene olbrzymiej masy i wymiarow. Normalne mysliwce wykrywaly w tym czasie przeciwnika z odleglosci 40-90km i przewaznie mogly zwalczac jeden cel. A niektore mogly tez tylko sledzic jeden cel w momencie podswietlania celu. Taka wade ma np radilokator na naszych Migach-29, ktory pod tym wzgledem jest gorszy od starego radaru na F-4!!! Wyjatkiem bylby tu tylko radiolokator a w sumie kompleks z F-14, ktory mogl zwalczac na raz 6 celow z odleglosci przekraczajacych 100km ale tylko jesli cele znajdowaly sie dosc blisko siebie w ograniczonym 'stozku' i byl to klasyczny radiolokator! Ale caly samolot byl wyjatkowy
Radiolokator z F/A-22 moze 'widziec' w zakresie 120stopni! W dodatku cele o przekroju 1m2 widzi z odleglosci ok 200km. Do tego dochodzi mnostwo inncych cech, ktore decyduja o jego potedze i wyjatkowosci. Sama to,ze osiaga tryby pracy niedostepne dla Zaslona i jego mozliwosci pod wzgledem liczby wykrytych/zwalczanych celow sa wieksze to jeszcze mozliwosci zwalczania celow ladowych/morskich, tworzenia mapy terenu lub obrazu, itp sa jedyne w swoim rodzaju. Tzn sa samoloty, ktorych radiolokatory takze sa wielozadaniowe i sa lepsze niz radilokator z Mig-31 ale nadal nie zblizaja sie do tego, co soba reprezentuje AN/APG-77. I to przy bardzo malej mocy impulsu, co jeszcze raz ogranicza mozliwosc wykrycia pracy radiolokatora. Kolejna zaleta to dopornosc na zaklocenia. Nie tylko z powodow wspomnianych przy radarze z Mig-31. Zaklocenia sa emitowane w pewnych zakresach czestotliwosci, czasem nawet dosc szerokim. Jednak zmiany czestotliwosci AN/APG-77 powoduja,ze ma on duza szanse po prostu uniknac zaklocania. W dodatku sama emisja zaklocen powoduje,ze F/A-22 moze pasywnymi metodami namierzyc zrodlo zaklocen (sa tez inne samoloty z wbudowanymi lub dostepnym po podwieszeniu odpowiednich zasobnikow podobnymi mozliwosciami do namierzania zaklocen). Do tego jeszcze dochodza inne mozliwosci od bezpieczenstwa komunikacji i transmisji danych , do samej przepustowowsci transmisji, mozliwosci emisji wlasnych zaklocen i rozpoznania, ktore czynia z F/A-22 wyjatkowym samolotem. czy systemy wykrywania w podczerwieni, itp itd.
Jesli to wszystko zawiedzie to Raptor jest nadal jednym z najlepszych mysliwcow do walki manewrowej. Stosunek ciagu do masy jest wiekszy niz 1 podobnie jak np w F-15 czy Mig-29 czy Su-27. Mig-29 uwazany jest za jeden z najlepszych mysliwcow w plaszczyznie pionowej i ma predkosc wznoszenia ok330m/s. raptor pomimo swojej wielkosci i masy ma az 350m/s (Typhoon 315m/s , Rafale 250m/s , Gripen 254m/s, Su-27 300m/s, F-16 256m/s). Do tego dochodzi zdolnosc do osiagania predkosci naddzwiekowej bez koniecznosci uzywania dopalacza - supercruise (moze sie rozpedzic do ok 1700km/h bez dopalacza) i predkosc maksymalna grubo przekraczajaca 2x predkosc dzwieku. Takze manewrowosc w plaszcyznie poziomej znacznie przekracza mozliwosci nawet duzo lzejszych typowych do walki manerwrowej mysliwcow. Dzieki tzw supercruise pilot ma mozliwosc wyboru miejsca i czasu ataku zachowujac przy tym duzo wiecej energii (a to czesto decyduje o wyniku w walce manewrowej) w dodatku elektroniczny uklad kontorli silnika i nadmiar ciagu decyduja o tym jak szybko pilot moze przyspieszac co jest jeszcze potegowane przez mniejszy opor powietrza w zwiazku z brakiem podwieszen zewnetrznych z uzbrojeniem (przenoszone jest w gondolach wewnatrz samolotu). Aby podkreslic mozliwosci manewrowe - Raptor moze wykonac kazdy ze slynnch manewrow wykonywanych przez rosyjskich pilotow na Migu-29 czy Su-27 i ich nowszych rozwojowych wersjach czyli kobre, dzwon i kolowrotek!
Czy F/A - 22 jest smolotem doskonalym? Nie jest. Wymaga specjalnej infrastruktury. Ilosc uzbrojnenia jakie przenosi jest mniejsza niz na niektorych mniejszych samolotach z powodu przenoszenia uzbrojenia w komorach wewnatrz platowca. Samolot nadal trapia pewne dolegliwosci, ktore raz na jakis czas daja o sobie znac i flotach Raptorow jest uziemiana do czasu wyjasnienia problemu i rozwiazania go (ale to dotyka praktycznie kazdy typ samolotu po katatrofach/powaznych wypadkach/wykryciu pewnych niebezpiecznych problemow jak np mikropekniecia w strukturze dzwigarow czy pokrycia , itp). Jednak najwieksza wada jest cena. On juz nie jest drogi, czy nawet k... drogi. Jest tak drogi,ze sami Amerykanie zmniejszyli liczbe zamowionych samlotow ponad 3ktrotnie w porownaniu do tego, co planowali. W dodatku w wielu sytuacjach jego zastosowanie nie ma uzasadnienia ani taktycznego ani finansowego, poniewaz samoloty starszej generacji sa rownie uzyteczne a moze nawet bardzie przy mniejszych kosztach. I na pewno moze byc zestrzelony. F-117 mial duzo mniejsza powierzchnie odbicia a zostal zestrzelony nad Serbia przed dosc przestarzaly juz zestaw rakietowy (USA na pewno kochaja francuskiego szpiega, ktory przekazal informacje na temat celu i trasy lotu Nighthawka dzieki Serbowie mogli zastawic pulapke i wykorzystac fizyke przeciwko F-117). Nie ma samolotow niewidzialnych. Sa trudnowykrywalne. Jedne bardziej inne mniej. jednak odpowiednia czestotliwosc lub umiejscowienie radiolokatora Pod pewnymi katami cel jest calkie dobrze widoczny (dlatego dzieki znajomosci trasy lotu F-117 Serbowie mogli rozmiescic pulapke w miejscu, gdzie mogli wykryc samolot z uwagi na kat padania i odbicia w dodatku wlaczajac radiolokator w odpowiednim czasie tak aby pilot mial minimalne szanse na reakcje a systemy obronne zeby mialy problemy z wykryciem zagrozenia znajdujacego sie w martwym sektorze, co niby na raptorze nie powinno miec miejsca ale...), odpowiednie urzadzenia do pasywnego wykrywania. Do tego dochodzi pech, awarie i bledy najslabszego ogniwa czyli czlowieka. I wtedy mamy zajebiscie droga kupe dymiacych resztek i krater bardzo podobny jak po samolocie 100 razy tanszym.